Sztuka, czy sztuka ukryta?

Projekt OTO JA. Ukryta Twarz sztuki zaprezentowano w kwietniu br. w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie. Wystawa ta jest jednym z istotniejszych wydarzeń artystycznych, pośród odbywających się w tej, popularnej w stolicy i prężnie działającej, placówce kulturalnej. Wystarczy zapoznać się z kalendarium wydarzeń proponowanych co miesiąc: i dla koneserów i „ zwykłej" publiczności, która od czasu do czasu pragnie spotkań ze sztukami plastycznymi, muzyką czy różnymi formami teatralnymi.

Centrum zaprosiło Stowarzyszenie Edukacyjno-Artystyczne OTO JA z Płocka znane z popularyzacji nurtu wyjątkowego, bo Art Brut, do zaprezentowania prac plastycznych ze swojego bogatego (jeśli nie najbogatszego w kraju) zbioru. Wernisażowi towarzyszyło seminarium, na którym Radosław Łobarzewski prezes stowarzyszenia przedstawił miejsce Art Brut w obszarze kultury współczesnej. O historii projektu opowiedziała Beata Jaszczak – kuratorka wystawy.
Wernisażowi towarzyszyły prezentacje multimedialne o historii art.brut, a także o historii projektu OTO JA w kontekście współczesnej sztuki. Widownia mogła obejrzeć ciekawe filmy Oto Oni z pleneru w 2010 roku oraz z wystawy T. Głowali z 2007 roku.
Zaprezentowano także filmowe portrety przedstawicieli tego nurtu sztuki: Dembińskiego, Dylewskiej i Wiśniewskiego autorstwa W. Jurkowa. Wywiązała się dyskusja czym właściwie jest Art Brut, kogo można zaliczyć do twórców tego nurtu i czy nie są to czasami podziały sztuczne, bowiem porównując dzieła wielkich artystów współczesnych, jak Picassa czy Ernsta z twórcami nieprofesjonalnymi, spontanicznymi, trudno czasem dostrzec różnice.

Twórcy Art Brut — „czerpią” sami z siebie, z własnego wnętrza, a nie z zapożyczonych szablonów i wzorców sztuki klasycznej czy współczesnej.

Sztuka Art Brut często kojarzy się z najsłynniejszymi przedstawicielami tego nurtu Nikiforem Krynickim oraz Teofilem Ociepką.
Termin ten ukuto w latach 40 XX wieku dzięki kolekcjonerowi Jeanowi Dubuffet, i choć nie jest on zbyt precyzyjny, w języku polskim oznacza „surową, niefałszowaną sztukę”. Brut jest używane jako synonim słowa „naiwny”, czy zjawiska określanego we Francji jako art singulier (z fr.- charakterystyczny, niepowtarzalny, niespotykany, wybitny, szczególny).
Rozumie się przezeń formy sztuki tworzonej nieprofesjonalnie i spontanicznie, przez tzw. prymitywistów – twórców bez wykształcenia artystycznego, osoby dotknięte chorobą psychiczną, z ograniczeniami umysłowymi, a także wizjonerów funkcjonujących niestereotypowo – na tzw. marginesie społecznym. Jak z tego wynika, nie jest łatwo precyzyjnie odnieść się do tej grupy twórców.
Wystawa prac Stowarzyszenia Edukacyjno-Artystycznego OTO JA z Płocka ma na celu przedstawienie grupy, która obecnie działa na Mazowszu. Malarze skupieni wokół stowarzyszenia reprezentują rozpoznawalny unikalny styl.

Początki historii Art Brut:
-1900 r. Pierwsza wystawa dzieł „chorych psychicznie” w Bethlem Royal Hospital w Londynie.
– 1901 r. w książce „Sztuka chorych: rysunki szalonych” Marcela Reja , dr Meunier podejmuje próbę porównania rysunków dzieci i „dzikich”.
-1907 r. Marcel Reja (lekarz w schronisku w Villejuif) publikuje książkę „Sztuka szalonych: rysunek, proza i poezja” koncentrując się na wartości artystycznej opisanych dzieł (w tym samym roku Pablo Picasso namalował „Panny z Avignonu”).
-1910 r. Max Ernst na kursach z psychiatrii, zaczyna interesować się pracami chorych i publikuje książkę na ten temat.
-1922 r. wydanie książki w Berlinie dr Hansa Prinzhorna pt. „Ekspresja szaleństwa”, która ma ogromny wpływ na środowisko literackie i artystyczne.

Hans Prinzhorn (1886-1933) jako historyk sztuki i lekarz był dobrze zorientowany w obu obszarach psychiatrii i sztuki, uważany jest też za pioniera interdyscyplinarnego do nich podejścia. Współpracował z wielkimi współczesnymi mu artystami, jak Alfred Kubin, Paul Klee, Max Ernst i Pablo Picasso.
Uważał, że każda istota ludzka z ogromnymi pokładami twórczymi i różnymi stanami psychicznymi jest wartością samą w sobie, najwyższą z możliwych, zdolną do działań artystycznych, tworzenia wspaniałych dzieł, jeśli przypadkowy zbieg okoliczności, warunków zewnętrznych zostanie spełniony, w taki sposób, że konkretna osoba rozbudzi w sobie chęć tworzenia (cyt. za Radosław Łobarzewski).

Dobrze scharakteryzował różnice między sztuką współczesną a nurtem Art Brut, prof. Aleksander Jackowski (antropolog kultury, członek PAN) podkreślając walor tworzenia w pełni świadomego i samodzielnego: Ludzie, którzy są dalecy od sztuki współczesnej często źle reagują na sztukę inną. Picasso wie wszystko, mógłby być najlepszym fałszerzem obrazów. Natomiast Dembiński zawsze jest taki sam. To jest jedna rzecz, która ich odróżnia. Picasso wybiera, bo artysta współczesny, nawet wtedy kiedy zewnętrznie może być podobny do kogoś z Art Brut robi to świadomie. Natomiast Dembiński jest „jednorazowy”. Zawsze jest sobą. (…) To jest jego głos wewnętrzny. (wypowiedź z konferencji „Art Brut. Est-il le même partout /Czy wszędzie znaczy to samo?”, Galeria OTO JA, 2009)

—————————-

Sylwetki niektórych artystów prezentowanych na wystawie

Barbara Chęcka / Hęcka (1938-2001)
Nieżyjąca artystka Art Brut, która połowę życia spędziła w szpitalu psychiatrycznym. Ostatnie 20 lat życia mieszkała w DPS w Zakrzewie k. Płocka.
Jej twórczość to rysunki, obrazy, listy, poematy. W sferze zainteresowań artystki pozostawała ona sama i jej nigdy nie spełnione pragnienia: miłości, podróży, domu, męża.

Adam Dębiński vel. Dembiński
Urodzony 22 marca 1943 roku. Od 1963 r. mieszka w DPS w Brwilnie koło Płocka. Maluje i rysuje od kilku lat. Jego talent ujawnił się i rozwinął na plenerze „Oto Ja” w Zakrzewie w 1999 roku. Szczególnie lubi duże formaty. Tematyka jego prac – zaskakująco prosta: zaprzęgi konne, kapele wiejskie, zwierzęta, militaria, erotyki. Ulubionym motywem prac są jednak konie.
Jego tworzeniu towarzyszy ogromny wysiłek fizyczny. Rysując musi pokonać bariery, jakie stwarza mu ciało. Prace jednak powstają lekko i pewnie, bez szukania właściwej formy, jakby kształty przedmiotów były oczywiste, wpisane w materię kartki czy blejtramu. Decyzja malarska zapada bez wahania i zawsze jest trafna.
Na plener OTO JA przyjechał po raz pierwszy w 1999 r. Powstała pierwsza seria świetnych prac. Oczarowały wszystkich. Były to krowy, konie, kapele wiejskie. Rysowane z rozmachem i ogromną pewnością tego, co chce przekazać, o czym opowiedzieć.Rysuje w całkowitym skupieniu, nie odbierając sygnałów z zewnątrz, ale czasem przerywa pracę i gestykulując dopowiada do rysowanej historii ciąg dalszy. Dziś jego prace są niezwykle cenione przez znawców, krytyków i kolekcjonerów sztuki. (Beata Jaszczak)

Włodzimierz Rosłon (ur. 1953) mieszka w Brwilnie k. Płocka. Maluje i rzeźbi tworząc postacie ze świata czarów i magii (anioły, diabły) oraz erotyki.
Jest malarzem bardzo bliskim sztuce profesjonalnej. Bardzo świadomie kładzie warstwy koloru. Ludzkie postacie traktuje swobodnie. Ważny jest też tekst; enigmatyczny i mający walor symbolu. Tu nie ma mowy o pomyłce. Jego twórczość sprawia wrażenie bardzo dojrzałego i przemyślanego malarstwa. W jego twórczości można odnaleźć nawiązania do „Młodych dzikich”. (Jacek Malinowski, wypowiedź z konferencji „Art Brut. Est-il le même partout /Czy wszędzie znaczy to samo?”, Galeria OTO JA, 2009)

Zobacz galerię…

JoKo

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również