50 lat Domu Pomocy Społecznej w Psarskim

Hieronim Bartkowiak, były dyrektor DPS w Psarskim i Violetta Lempaszak, obecna dyrektor

Były promienie słońca, były ciemne chmury. Dosłownie i w przenośni. Pół wieku funkcjonowania DPS w Psarskim koło Śremu w województwie wielkopolskim obfitowało w mnóstwo radosnych, ale także trudnych dni. Historia działalności tej placówki swój początek miała 17 lipca 1969 roku, kiedy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Śremie powołało Państwowy Dom Specjalny dla Przewlekle Chorych w Psarskim.

Najważniejsze fakty

Do utworzenia Domu przyczyniła się lek. med. Barbara Siwińska, ówczesna kierownik Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Śremie. Pierwszym dyrektorem placówki z dniem 1 października 1969 roku został Konstanty Wojciechowski. 23 sierpnia 1971 roku przyjęto pierwszego mieszkańca. Równocześnie kontynuowano budowę pawilonu, którą ukończono w czerwcu 1972 roku. Uroczyste oddanie pawilonu do użytku z udziałem Lady Sue Ryder, brytyjskiej działaczki charytatywnej, która wsparła finansowo to przedsięwzięcie, przedstawicieli władz centralnych, wojewódzkich i powiatowych, odbyło się 31 maja 1973 roku.

Łącznie placówkę zamieszkało 140 osób. Miała ona charakter opiekuńczy, a pierwszoplanowym zadaniem było zapewnienie mieszkańcom wyżywienia, odzieży i pielęgnacji. W kolejnych latach nastąpiła poprawa warunków socjalno-bytowych mieszkańców. Wprowadzono rehabilitację medyczną. Od roku 1982 do roku 2018 dyrektorem DPS w Psarskim był Hieronim Bartkowiak. W związku z jego wyborem na radnego Rady Powiatu w Śremie, w grudniu 2018 roku stanowisko dyrektora DPS w Psarskim objęła Violetta Lempaszak.

Ona właśnie dziękowała 17 lipca tego roku przybyłym na jubileuszową uroczystość gościom – za zaangażowanie w niesienie pomocy potrzebującym, propagowanie idei dobroczynności i wieloletnią współpracę w służbie chorym, starszym, niepełnosprawnym, poszkodowanym przez los.

Wręczono okolicznościowe medale „Zasłużonemu w niesieniu pomocy potrzebującym” oraz statuetki dla zasłużonych, wśród których znalazły się pracownice z 35-letnim stażem pracy.

„Puste mury bez ludzi nie przedstawiają żadnej głębszej wartości”

Jak ważne znaczenie dla osób starszych ma to miejsce, pokazała wypowiedź Jacka Czarneckiego, mieszkańca DPS w Psarskim. Wyznał, że dom pomocy społecznej kojarzył mu się z instytucją mocno sformalizowaną. Ciepło, zrozumienie i życzliwość pracowników DPS pozwoliły zmierzyć się z buntem, który mu towarzyszył na początku pobytu. Odnalazł w tym miejscu spokój, a co najważniejsze, spotkał ludzi głęboko wrażliwych na cierpienie drugiego człowieka.

To właśnie z jego ust padły owe, śródtytułowe słowa. Dom, choćby miał najnowocześniejsze wnętrza z designem o najwyższym standardzie, nigdy nie będzie domem, póki nie zamieszkają w nim ludzie pełni miłości, dobroci i troski o siebie nawzajem, którzy będą się szanować i wspierać we wszystkim.

W DPS w Psarskim prowadzona jest dla mieszkańców ergoterapia (dziewiarstwo, hafciarstwo, tkactwo, krawiectwo, kaletnictwo, stolarstwo), arteterapia (rysunek, malarstwo, rzeźba, sztuki użytkowe), ludoterapia (terapia zabawą), zajęcia kulturalno-oświatowe, biblioterapia, muzykoterapia, teatroterapia oraz inne metody pracy rehabilitacyjno-terapeutycznej. Organizowane są spotkania okolicznościowe, wyjazdy i wycieczki. Mieszkańcy biorą udział w wydarzeniach kulturalnych.

Dom jest usytuowany w zabytkowym pałacu, zbudowanym w początkach XIX wieku przez Platerów. Około 1867 roku rozbudował go, w stylu gotyku angielskiego, Antoni Raczyński. Kolejnej przebudowy dokonał Bronisław Grodzicki (ok. 1900 r.) W czasie wojny pałac zajmowany był przez Niemców, a po wojnie został przejęty przez Skarb Państwa. Ostatnie przebudowy miały miejsce w latach 70 i 80 ubiegłego wieku, w celu poprawy warunków bytowych mieszkańców.

Podczas uroczystości odsłonięto tablicę upamiętniającą jubileusz 50-lecia Domu Pomocy Społecznej w Psarskim. Za 50 lat być może spotkają się przy niej inni już mieszkańcy i inni goście spotkania z okazji setnej rocznicy działalności Domu. Jedno tylko na pewno się nie zmieni: wyjątkowa atmosfera tego miejsca, dzięki której wielu mieszkańców w krytycznym momencie swojego życia uwierzyło na nowo w ludzi.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Karolina Kasprzak

Data publikacji: 24.07.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również