Ostatnie pożegnanie Piotra Pawłowskiego

Ostatnie pożegnanie Piotra Pawłowskiego

Kiedy żegnamy kogoś niespodziewanie, czujemy ból, rozpacz. Jesteśmy zaskoczeni i przerażeni nagłą pustką w miejscu, które jeszcze niedawno przepełnione było czyjąś obecnością. Zadajemy sobie pytanie: Co dalej? Czy da się normalnie dalej egzystować. Tak jest też po śmierci Piotra Pawłowskiego, któremu dzisiaj oddaliśmy ostatnią posługę.

Szok i zaskoczenie i ból na przemian z buntem, sprzeciwem i niewiarą w tę tak nagłą, niespodziewaną śmierć, to uczucia i emocje, które do dzisiaj w nas dominują.

Był on wyjątkowym człowiekiem; mimo wielu problemów zdrowotnych i ograniczeń spowodowanych skokiem do wody 35 lat temu, mimo konieczności korzystania z wózka inwalidzkiego, był wulkanem energii. Sam mówił, że ten wypadek Go zmienił, stworzył takim jakim wszyscy znaliśmy Piotra.

Charyzmatyczny lider środowiska osób z niepełnosprawnością. Wymagający, ale pracowity. Podkreślali to Jego współpracownicy z Integracji, którzy nie zawsze nadążali z realizacją jego licznych pomysłów. Jeszcze częściej urzędnicy nie nadążali za jego nowatorskim podejściem do niepełnosprawności.Wiele razy musiał toczyć boje i przekonywać do swoich nietypowych ponadczasowych projektów. Debaty, które organizował zmieniały światopogląd szarych ludzi i decydentów; dzięki niemu zmieniono wiele przepisów, poświęcił wiele energii by toworzyć nową nowoczesną ustawę o niepełnosprawności i zmienić orzecznictwo dotyczące niepełnosprawnych. Dorobek 25 lat działalności Piotra jest imponujący.

Przybyli na uroczystość ostatniego pożegnania Potra Pawłowskiego podkreślali ,że był nie tylko działaczem społecznym, ale niebywale prawym, subtelnym i uważnym człowiekiem. Takim Go zapamiętamy…
Jego głos był cichy i spokojny, ale docierał do różnych zakątków kraju. Jego batalie medialne zmieniały podejście całego społeczeństwa do osób z niepełnosprawnością. Jeszcze kilka tygodni temu nagrywał kolejne audycje radiowe i telewizyjne.

Jeden ze współpracowników i bliskich przyjaciół Piotra nad grobem mówił:
„Dla Ciebie nie było żadnych barier. Przekonałeś setki, tysiące ludzi, że można żyć godnie i służyć innym. Piotrze rozpędziłeś wspaniałe koło integracji tak, że mimo iż Ciebie żegnamy, ono toczy się dalej. Nauczyłeś, a właściwie zaraziłeś swoją pasją setki ludzi. To wspaniałe dzieło. Żegnam Cię serdecznie jako przyjaciel.”
I dodał: „Na przypomnienie wszystkich twoich zalet przyjdzie czas na Gali Integracji, gdzie Związek Artystów Scen Polskich na pewno zjawi się aby jeszcze raz pokłonić się twej pamięci.”

W mowie pożegnalnej Jadwiga Ochojska mówiła: „Zawsze bardzo Cię podziwiałam,Ty w swojej niepełnosprawności potafiłeś być skałą, wzorem dla nas wszystkich- osób niepełnosprawnych. Zrobiłes tak wiele żeby przełamać bariery, ale to jeszcze nic. To co najważniejsze – Ty zmieniłeś nasz wizerunek. Pokazałeś, że jesteśmy osobami, którymi NIE trzeba się tylko opiekować, ZA które coś trzeba robić, bo potrafimy wiele zrobić sami ….Jeszcze długo będziemy działali na Twój wzór, myśleli o Tobie…
To co nam zostawiłeś, będziemy kontynuowali, nie zaprzestaniemy walki o prawa i godność osób niepełnosprawnych, … by mogły żyć godnie i tak pięknie jak Ty żyłeś.”

Pracownicy Integracji żegnając swojego Szefa zapewniali, że z Przyjaciółmi Integracja przetrwa, a jej pracownicy będą kontynuować Jego dzieło tworzenia świata bez barier. „Wiemy, że będziesz z nami, a my Cię nie zawiedziemy”.

W piękne październikowe popołudnie złotem i czerwienią jesiennych liści ozdobiona była ostatnia uroczystość z udziałem Piotra Pawłowskiego. Na życzenie Żony zmarłego Piotra, Magda Umer zanuciła piosenkę Wojtka Młynarskiego „Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy, jeszcze się spełnią nasze plany…” i nasze łzy wzruszenia pożegnały Piotra Pawłowskiego. Smutek. Lęk, czy bez Jego energii uda się Jego dzieło kontynuować …

Tekst i fot. Joanna Kowtun

Zobacz galerię…

Data publikacji: 19.10.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również