Dwa złota z dwóch szans medalowych. Co za początek tygodnia na Mistrzostwach Świata w Paralekkoatletyce!

Faustyna Kotłowska

Kulomiot Bartosz Górczak oraz dyskobolka Faustyna Kotłowska zostali 29 września mistrzami świata w paralekkoatletyce. To dla reprezentacji Polski siódmy i ósmy medal w New Delhi, więcej mają tylko Chińczycy i Brazylijczycy.

Górczak od lat flirtował z podium globalnych imprez. Zawodnik Zbigniewa Lewkowicza był czwarty na igrzyskach paralimpijskich (2021, 2024) i mistrzostwach świata (2023). Czwarte miejsce z ubiegłego roku było o tyle gorzkie, że Polak przez chwilę był nawet trzeci, ale sędziowie ostatecznie cofnęli dyskwalifikację Gruzina Gigi Oczchikidze. Teraz nasz kulomiot przełamał się podczas najważniejszego startu roku i potwierdził, że jest w tym sezonie w życiowej formie.

Spośród jego rywali w klasie F53 tylko Irańczyk Alireza Mokhtari Hemami miał przed zawodami lepszy rekord życiowy. To on był faworytem, ale choć skończył konkurs z wynikiem 8,65 m, ostatecznie nie uznano mu żadnej próby. To jednak okazało się już później. Górczak zaś w oddawanych kolejno próbach stale się poprawiał – już w pierwszej próbie uzyskał 8,41 m, w czwartej próbie pchnął na odległość 8,61 m, a w szóstej na 8,67 m. To były nie tylko jego najlepsze pchnięcia w karierze, Polak w New Delhi poprawił też o 25 cm rekord mistrzostw świata. Srebro zdobył Czech Alex Kisy (8,20 m), a brąz Wiaczesław Kalejew (8,13 m), startujący pod neutralną flagą.

– Jestem mega szczęśliwy i mogę tylko dodać: „w końcu!”, bo to wreszcie jakaś blacha z większej imprezy. Ten medal znaczy dla mnie naprawdę dużo. Mam nadzieję, że nie jest ostatni. Trud treningu, ale i konkursu, się opłacił. Było naprawdę gorąco, te Indie dają w kość. Klimat, temperatura… A poza tym było po prostu wspaniale. Będzie co wspominać. To wszystko w końcu jest dla mojej rodziny oraz dzieci – nie kryje wzruszony zawodnik Startu Gorzów Wielkopolski.

Sześć najlepszych prób
Górczak zaczynał zawody z drugim wynikiem wśród zgłoszonych zawodników. Kotłowska była faworytką, ale to ciężar, który też trzeba unieść. Nasza dyskobolka jest rekordzistką świata w klasie F64 (41,17 m osiągnięte rok temu podczas zawodów w Warszawie), co potwierdziła w poniedziałek na stadionie Jawaharlala Nehru. Polka miała sześć najlepszych prób konkursu. Złoto zdobyła wynikiem 38.96 m.

– Nie był to „season best”, ale i tak jestem zadowolona – mówi nasza zawodniczka.
Drugie i trzecie miejsce zajęły Amerykanki Jessica Heims (35,75 m) oraz Alicia Guerrero (29,45 m).

Podopieczna trenera Lewkowicza wyznacza dziś standardy w swojej konkurencji, ale na najwyższym stopniu podium globalnej imprezy stanęła po raz pierwszy. Wcześniej jej klasę F64 łączono z F44, przez co była w rzucie dyskiem czwarta (2024) i siódma (2021) na igrzyskach paralimpijskich oraz druga (2023) i trzecia (2019) na mistrzostwach świata. Wicemistrzynią globu pięć lat temu została ponadto w pchnięciu kulą (ta konkurencja czeka ją w New Delhi w piątek), co pokazuje, że jest sportowcem naprawdę wszechstronnym.

Pierwszy Mazurek
Kotłowska jako 14-latka miała wypadek, po którym trzeba było amputować lewą nogę. Nie minęło kilka miesięcy i – zafascynowana igrzyskami paralimpijskimi w Rio de Janeiro (2016) oraz po namowach nauczyciela Leszka Zblewskiego – sama zaangażowała się wyczynowo w sport. Efekty przyszły dość szybko, bo już w 2018 roku została brązową medalistką mistrzostw Europy w rzucie dyskiem. Później powtórzyła ten wynik na mistrzostwach świata. Wkrótce, to był początek stycznia 2021 roku, dostała statuetkę w kategorii „Sport bez barier” na Gali Mistrzów Sportu.

– Cieszę się, że przeżyłam to gorąco i nie padłam na stadionie, tylko rzuciłam, ile mogłam. Trochę to do mnie jeszcze nie dociera, choć z drugiej strony wiedziałam, po co tutaj przyleciałam – nie kryje dziś Kotłowska. – Wiem, że będzie później jakaś impreza i Mazurek, ale nie ciasto, więc jestem lekko zawiedziona… A tak naprawdę to ogromnie się cieszę. Po raz pierwszy na tak ważnej imprezie będę wysłucham hymnu. Do spełnienia marzeń brakuje mi już tylko medalu igrzysk paralimpijskich.

Bez sukcesu w niedzielę startował Aleksander Kossakowski. On oraz przewodnik Krzysztof Wasilewski mieli ósmy czas eliminacji biegu na 1500 m w klasie T11 (4.20,14) i nie awansowali do finału. Polakom do sukcesu zabrakło dziewięciu sekund.

– Warunki były naprawdę ciężkie – podkreśla Kossakowski. – Bieg zaczął się dość szybko, a tempo było mocne. Próbowaliśmy je trzymać, ale nie było nam łatwo także przez problemy zdrowotne, które każdy z naszej dwójki ostatnio przeszedł. Nie chcemy się jednak tłumaczyć. Było po prostu sporo rzeczy, które nie zagrały.

Gdzie śledzić mistrzostwa?
Transmisja na żywo codziennie na kanale YouTube Paralympic Games
Dwie transmisje jednocześnie (osobno konkurencji biegowych i technicznych) prowadzi też kanał Prasar Bharati Sports na YouTube
Wyniki na żywo na stronie World Para Athletics
Bieżące informacje o startach Polaków na facebookowym profilu PZSN „Start”

Dowiedz się więcej o paralekkoatletyce

Jeśli chcą Państwo lepiej poznać zasady i specyfikę tej dyscypliny:
zapraszamy na stronę PZSN „Start”, gdzie dostępne są szczegółowe informacje o paralekkoatletyce
oraz na kanał YouTube Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, gdzie ta dyscyplina zaprezentowana została w formie wideo.

Zobacz galerię…

Info: PZSN „Start”, fot.: Bartłomiej Zborowski / PZSN „Start”

Data publikacji: 29.09.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również