Radioterapia bezpieczna dla pacjentów z nowoczesnymi urządzeniami kardiologicznymi

Radioterapia nie zaburza pracy nowych urządzeń przywracających prawidłowy rytm serca pacjentom onkologicznym – wynika z badań specjalistów z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach i Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Radioonkolodzy z gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego od 2016 r. współpracują z lekarzami z III Katedry i Kliniki Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu. W tym czasie ponad 400 pacjentów onkologicznych z wszczepionym urządzeniem elektrycznym przywracającym rytm serca zostało poddanych leczeniu promieniami.

Jak wyjaśnił prof. NIO-PIB dr hab. n. med. Sławomir Blamek, początkowo badano „in vitro urządzenia wszczepialne pod kątem ich odporności na promieniowanie jonizujące”. Z czasem kardiolodzy zaczęli uczestniczyć w konsultowaniu i monitorowaniu pacjentów podczas napromieniania. Dzięki temu możliwe jest m.in. programowanie urządzeń tak, by ograniczyć ich podatność na zakłócenia i zwiększyć bezpieczeństwo terapii.

Przed rozpoczęciem leczenia każdy pacjent z implantem jest oceniany przez kardiologa i kwalifikowany do jednej z trzech grup ryzyka – według wspólnych wytycznych opracowanych przez oba ośrodki. W przypadku chorych z grupy wysokiego ryzyka lekarz kardiolog nadzoruje każdą sesję radioterapii, natomiast u pozostałych przeprowadza się okresowe kontrole urządzenia.

W badaniu opublikowanym w internetowym wydaniu „Kardiologii Polskiej” opisano pięć przypadków pacjentów z nowotworami złośliwymi płuca i prostaty, którzy przeszli radioterapię po implantacji nowych, bezelektrodowych stymulatorów serca lub podskórnych kardiowerterów-defibrylatorów. Każdy z przypadków traktowano jako wysokiego ryzyka i prowadzono ścisły nadzór kardiologiczny podczas każdej frakcji napromieniania.

To pierwsze takie obserwacje dotyczące bezpieczeństwa napromieniania u pacjentów z nowoczesnymi, bezelektrodowymi stymulatorami i podskórnymi kardiowerterami-defibrylatorami.

„U żadnego z pacjentów nie odnotowano zaburzeń w pracy wszczepionego urządzenia podczas obserwacji wczesnej i średnioterminowej. Nie zaobserwowaliśmy żadnych istotnych zdarzeń, w tym resetów, spadków napięcia baterii ani nieadekwatnych wyładowań. Nasze wstępne wyniki wskazują, że przy starannym planowaniu i monitorowaniu radioterapia jest możliwa także u pacjentów z najnowszymi urządzeniami do elektroterapii serca” – podkreślił prof. dr hab. n. med. Mateusz Tajstra z III Katedry i Kliniki Kardiologii SUM, cytowany w informacji NIO-PIB.

U wszystkich chorych zaplanowano leczenie w sposób minimalizujący dawkę promieniowania na urządzenie – poniżej 2 Gy – i z użyciem energii wiązki nieprzekraczającej 10 MV. Zdaniem dr. hab. Blamka, pacjenci z „niekonwencjonalnymi kardiologicznymi wszczepialnymi urządzeniami elektronicznymi mogą bezpiecznie poddawać się radioterapii, przy zachowaniu ścisłego monitorowania oraz gdy całkowita dawka promieniowania jest stosunkowo niska”.

Lekarz zastrzegł jednak, że potrzebne są badania obejmujące większe grupy pacjentów i dłuższą obserwację. Jak tłumaczy, na razie pacjentów z nowymi modelami stymulatorów serca i kardiowerterów-defibrylatorów nie jest zbyt wielu.

Lekarze przewidują jednak, że w kolejnych latach liczba implantacji bezelektrodowych urządzeń wzrośnie. Prof. Blamek zwrócił uwagę, że rozwiązanie to jest szczególnie korzystne dla chorych, u których nowotwór wymaga napromieniania w okolicy podobojczykowej, gdzie zwykle umieszcza się generator standardowego urządzenia. „Dotyczy to na przykład chorych na raka piersi” – dodał. (PAP)

jms/ bar/, fot. freepik.com

Data publikacji: 31.10.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również