40- i 50-latkowie źle widzą, a prowadzą bez okularów
60 proc. przebadanych osób powyżej 40 roku życia i 82 proc. powyżej 50 r. ż. ma nieprawidłową ostrość wzroku. Choć zdecydowana większość to kierowcy, tylko połowa osób z wadą nosiła okulary - to wyniki badania przeprowadzonego na grupie 1211 osób.
Przeprowadzono je w woj. śląskim w ramach projektu „Widzę na 100 proc., żyję na 100 proc.”. Badano widzenie do dali, do bliży, kontrast, zakres akomodacji, widzenie zmierzchowe (przy niedostatecznej ilości światła) i po olśnieniu, a także konwergencję. Wyniki przedstawiono podczas środowej konferencji prasowej w Jaworznie.
W grupie 40+ nieprawidłową ostrość wzroku miało ok. 60 proc. badanych. U blisko 13 proc. stwierdzono nieprawidłowe widzenie zmierzchowe bez olśnienia, u 10,5 proc. – nieprawidłowe widzenie zmierzchowe z olśnieniem, aż u 44,5 proc. – nieprawidłowe widzenie kontrastu.
W grupie 50+ nieprawidłową ostrość wzroku stwierdzono u 82 proc. badanych. Nieprawidłowe widzenie zmierzchowe bez olśnienia odnotowano u blisko 35 proc. badanych, z olśnieniem – 34 proc., nieprawidłowe widzenie kontrastu – u ponad 60 proc.
Duża część badanych to kierowcy. W grupie 40+ samochód prowadziło ponad 95 proc. mężczyzn i 80 proc. kobiet, w grupie 50+ – 85 proc. mężczyzn i 39 proc. kobiet.
– Wyniki badania negatywnie nas zaskoczyły – spodziewaliśmy, że badani będą mieli lepszy wzrok. Niepokojące jest to, że spora grupa źle widząca prowadziła samochód, stwarzając realne zagrożenie. Okularów korekcyjnych nie nosiła ok. połowa badanych ze stwierdzoną wadą w obu grupach wiekowych. Pacjenci nie wiedzieli, że na prowadzenie samochodu nocą, czy w gorszych warunkach oświetlenia wpływają takie elementy jak widzenie zmierzchowe, olśnienie czy poczucie kontrastu – powiedziała PAP dr Agnieszka Nowak z kliniki Okulus, która wykonywała badania.
Podkreśliła, że ok. 40 roku życia należy koniecznie odwiedzić okulistę, bo pogorszenie widzenia może być stopniowym, nie zawsze od razu zauważanym procesem.
Problemy z widzeniem z bliska zaczynają się najczęściej właśnie ok. 40 roku życia i narastają do 65. Zjawisko to jest określane starczowzrocznością lub prezbiopią i jest związane ze zmianami w soczewce oraz osłabianiem pracy niektórych mięśni oka. Procesu nie da się uniknąć – dotyka nawet najzdrowszych i najaktywniejszych 40-latków.
Badanych informowano też o możliwościach leczenia starczowzroczności i poprawy widzenia po 40. roku życia. To wybrane metody z zakresu terapii widzenia, w Polsce jeszcze mało znane. Są to wykonywane pod okiem optometrysty ćwiczenia mięśni oczu, które pobudzają narząd wzroku do pracy i wpływają na odpowiedzialne za widzenie obszary mózgu. Według dr Nowak, właściwie i regularnie prowadzone ćwiczenia mogą opóźnić konieczność noszenia okularów nawet o kilka lat.
Jak wyjaśniła optometrystka Agnieszka Lembowicz, ćwiczenia polegają głównie na pracy z tekstem, bardzo ważne jest ich regularne wykonywanie w domu przez ok. kwadrans dziennie i okresowa kontrola specjalisty.
Inne możliwości radzenia sobie ze starczowzrocznością to dobór właściwych okularów lub soczewek kontaktowych oraz leczenie operacyjne, które pozwala odzyskać pełną jakość widzenia bez konieczności noszenia okularów.
Bezpłatne badania profilaktyczne wzroku były finansowane przez Szwajcarsko-Polski Program Współpracy oraz Klinikę Okulus. Koszt projektu to ponad 141 tys. zł Wartość dofinansowania to ponad 83 tys. zł, klinika wyłożyła 58 tys. zł. Badania prowadzono w klinikach Okulus w Jaworznie i Bielsku-Białej oraz zakładach pracy i innych ośrodkach medycznych. (PAP)
lun/ par/
Data publikacji: 26.02.2015 r.