ALBERTIANA 2008: Zachwyt i wzruszenie, czyli... teatr
ALBERTIANA 2008 Zachwyt i wzruszenie, czyli... teatr „Albertiana" - mimo że dotycząca przecież tylko kilku procent społeczeństwa (teoretycznie), staje się powoli znakiem, doskonale rozpoznawalną marką, jak wiele innych, dużych wydarzeń.
I kiedy opowiadając znajomym, że jadę na „Albertianę”, chciałam tłumaczyć, co to jest … okazywało się, że nie trzeba.
Ale też rozmach finałowej imprezy, grono znamienitych osób, włączających się w przygotowania, promowanie i organizację, dostojni goście, spora ilość doskonale przygotowanych zespołów, to wszystko na markę „Albertiana” pracuje. I pewnie dlatego między innymi finał Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych zorganizowany przez Fundację im. Brata Alberta i Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, mógł się odbyć 10 marca br. już po raz ósmy.
Organizatorzy najwidoczniej hołdują tezie, że skoro wypracowane formuły sprawdzają się doskonale od kilku lat, to znaczy, że nie należy ich radykalnie zmieniać. Tak więc, wszystko odbyło się podobnie jak w ubiegłych latach. Eliminacje wstępne były przeprowadzone na terenie całego kraju, podzielonego na pięć regionów, składających się z 3-4 województw. A że teatrów osób niepełnosprawnych funkcjonuje w naszym kraju niemało, to i dostanie się do finału jest nie lada osiągnięciem, przysparzającym dumy i radości laureatom.
Na przykład grupa teatralna WTZ Zakładów Spożywczych BONA w Łomży (której występu nie oglądaliśmy, ale która licznie do Krakowa przybyła) wspomina swoją drogę do Teatru Słowackiego tak: „Wysłaliśmy do Łodzi płytę z naszym przedstawieniem „Nie tylko w Tobie..”, przygotowanym pod kierownictwem Anny Starachowskiej i Justyny Zakrzewskiej. Profesjonalne jury wybrało nas do udziału w regionalnych eliminacjach z okręgów mazowieckiego, podlaskiego i łódzkiego. 11 lutego wyruszyliśmy do Zgierza, gdzie odbywał się konkursowy przegląd, w którym wzięło udział 8 zespołów teatralnych z różnych warsztatów terapii zajęciowej. Mieliśmy okazję zobaczyć ich przedstawienia i porównać do naszego spektaklu. Porównanie wypadło bardzo dobrze. Jury przyznało nam drugie miejsce! Nagrodą za to, oprócz dyplomu i statuetki „Albertiany 2008″, drukarki oraz wielu drobnych upominków jest sam wyjazd do Krakowa. W Teatrze im. Juliusza Słowackiego będziemy mieli okazję oglądać wszystkich zwycięzców „Albertiany 2008″ i spotkać się z Anną Dymną oraz ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim – pomysłodawcą konkursu. Cieszymy się z tego sukcesu!”
Warto dodać, że na wycieczkę do Krakowa przyjechali wszyscy uczestnicy warsztatu, a osoby biorące udział w przestawieniu zasiadały na widowni jako goście.
W Krakowie jeszcze późnym popołudniem spotykaliśmy grupki laureatów „Albertiany” i ich opiekunów, idących na spotkanie z wawelskim smokiem…
Ale wróćmy do koncertu finałowego: prowadziły go jak co roku Anna Dymna, prezes Fundacji „Mimo Wszystko” i pomysłodawczyni festiwalu oraz aktorka i piosenkarka Lidia Jazgar. Zdobywcy pierwszych miejsc w poszczególnych regionach wystąpili na dużej scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego oraz otrzymali wylosowaną przez siebie maskę jednego z krakowskich teatrów. Maski co roku wykonują uczestnicy WTZ w Lublinie. Zespoły, które zajęły drugie i trzecie miejsca, otrzymały statuetki o dźwięcznej nazwie „Albercik”, które również od kilku już lat wykonują artyści w WTZ „Karczemka” w Otłoczynie.
Wypełnionej po brzegi (łącznie z balkonami) widowni w Teatrze Słowackiego zaprezentowali swoje bardzo różnorodne spektakle laureaci konkursu.
Zespół Teatralny „ZgiEŁK” z WTZ przy Katolickim Stowarzyszeniu Niepełnosprawnych w Ełku – wystąpił ze spektaklem „Pan Tadeusz – inaczej”. Trudny do „wygrania” 13-zgłoskowiec nie sprawił aktorom trudności. Wyodrębnienie interpretacją zdań wtrąconych, zaakcentowanie rymów – profesjonalne. I choć może dykcja nie zawsze doskonała, to przecież – mój Boże ! – w mojej szkole nikt tak pięknie Mickiewicza deklamować nie potrafił. Zespół wylosował maskę Teatru Starego, którą wręczyła Anna Dymna.
Po występie solistki Marty Wawrzynek z WTZ w Kruszwicy przyszła kolej na prezentację zwycięzcy z regionu II. Zespół Teatralny „Różowe Okulary” z WTZ przy Polskim Stowarzyszeniu Osób Cierpiących na Padaczkę Oddział Łódzki w Ozorkowie przedstawił bardzo uwspółcześnioną i bardzo dowcipną „Nowoczesną bajkę o Kopciuszku”. Dość powiedzieć, że Kopciuszek zamiast się mozolić z porządkami, wynajął firmę sprzątającą „Pucybucik”, macocha z dwoma córkami na balu też nic nie zwojowały, „Księcia na balu nie było, bo jak wieść gminna niesie, książę zamiast na balu, serfował w internecie”, za pomocą którego porozumiewał się zresztą z Kopciuszkiem. Taka wersja bajki spotkała się z naprawdę entuzjastyczną reakcją i pewnie zasłużenie została uznana za najlepszą w województwach mazowieckim, podlaskim i łódzkim. Zespół z Ozorkowa reprezentowała solistka Karolina Przybysz, z piosenką „Zamiast”, która zresztą minutę wcześniej występowała jako Kopciuszek.
W regionie III, obejmującym województwa małopolskie, śląskie i opolskie za najlepsze przedstawienie jury uznało „Pudło marzeń” Zespołu Teatralnego „Pudełko” z WTZ „Promyk” Fundacji Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej im. św. Stanisława Kostki w Katowicach. Solistką reprezentującą ten region była Eliza Beniowska z Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 1 w Sosnowcu, zaśpiewała „Małego księcia”.
W spektaklu „Pudło marzeń” cała scenografia to ogromne pudło, z którego kolejno wychodzą aktorzy i przejmująco, za pomocą ruchu, opowiadają o swoich marzeniach. Sugestywnie, czytelnie, wzruszająco. – Zamierzeniem było stworzenie przedstawienia prostego, czytelnego dla naszych aktorów, a jednocześnie odnoszącego się do ich pragnień i marzeń – powiedziała Bożena Jeziak, terapeutka z WTZ „Promyk”. – Chcieliśmy stworzyć przedstawienie nieprzekraczające możliwości występujących w nim aktorów, ale jednocześnie takie, w którym ich niepełnosprawność byłaby najmniej widoczna – podkreśliła. Niesłychane wrażenie robi spontaniczny, żywiołowy, wręcz szamański taniec jednego z aktorów. Kto wymyślił taki taniec? Jak ten chłopak jest w stanie zapamiętać cały układ? – pytamy. – Ależ nikt tego tańca nie wymyślił. Nasz aktor tańczy tak sam z siebie, za każdym razem zresztą trochę improwizując – odpowiada Ewa Pilecka, terapeutka z „Promyka”.
Region IV (podkarpackie, świętokrzyskie, lubelskie) – tu pierwsze miejsce zajął zespół „Kasta” ze Środowiskowego Ośrodka Wsparcia „Pinokio” PSOUU z Poniatowej, przygotował spektakl „Święto Divali”. Poczuliśmy się przez kwadrans jak na filmie rodem z Bollywood – scenografia stylizowana na indyjską, zapach zapalanych przez tancerzy kadzidełek, tancerki w hinduskich strojach i makijażu, i piękny, hinduski taniec. Solista z tego regionu – Dariusz Jonas z WTZ PSOUU w Zamościu – zaśpiewał „Szczęśliwej drogi już czas”.
Laureat z województw dolnośląskiego, lubuskiego, wielkopolskiego to Zespół Teatralny „Przyjaciele” Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru „Arka” z Wrocławia. Jego konkursowy spektakl „Kochana rodzina” – ciepła opowieść o rodzinie, która spodziewa się narodzin dwóch dziewczynek. Przygotowaniom rodziny na ich przyjście towarzyszyła radość, ale też potem – jak w życiu – wszystko przewrócone „do góry nogami” i pojawiają się troski związane z wychowaniem dzieci. Jednak radość przesłania wszystkie niedogodności. Spektakl kończy sesja fotograficzna – pamiątkowe zdjęcia całej rodziny.
W kategorii solistów najlepszy okazał się Jakub Rusin z ŚDS „Przyjazny Dom” we Wrocławiu, z piosenką „Pod niebem”.
Na zakończenie tej części festiwalu wystąpił jak co roku, pozakonkursowo, Zespół Teatralny „Radwanek” ze Schroniska dla Osób Niepełnosprawnych w Radwanowicach. Wystawił „Rzepkę” Juliana Tuwima, w adaptacji i reżyserii Anny Dymnej. Krakowscy aktorzy nagrali bajkę, użyczając głosów bohaterom bajki, a aktorzy „Radwanka” w fantastycznych strojach, uganiając się po scenie w rytm dynamicznej muzyki, odtańczyli, odegrali całą scenę wyrywania rzepki. Gościem specjalnym tegorocznej „Albertiany” był Teatr „Antineja” ze Lwowa, który zaprezentował wysmakowany plastycznie spektakl w formule „teatru czarnego”.
W trakcie finału wręczono również Medale św. Brata Alberta, które co roku przyznawane są za niesienie pomocy osobom niepełnosprawnym. Medal, który przedstawia św. Brata Alberta przytulającego dzieci, zaprojektowany został przez Krzysztofa Sieprawskiego, podopiecznego Schroniska w Radwanowicach, a wykonany społecznie przez Wiesława Kłeczka z Pracowni Brązowniczej w Krzeszowicach. Otrzymali go już m.in. kard. Franciszek Macharski, prof. Zbigniew Brzeziński, Robert Korzeniowski, kard. Stanisław Dziwisz, Anna Dymna, prof. Andrzej Zoll, Otylia Jędrzejczak.
Tegorocznymi laureatami zostali ks. Antoni Sołtysik z Krakowa, były król kurkowy (z 2004 roku) Stanisław Dyrda, matka niepełnosprawnego dziecka Bożena Piotrowicz oraz znany piosenkarz Paweł Kukiz.
Laureaci Medali św. Brata Alberta
Ks. Antoni Sołtysik jest proboszczem parafii św. Mikołaja w Krakowie. Kapituła medalu postanowiła uhonorować go za to, że od 25 lat pomaga osobom niepełnosprawnym i udostępnia kościół dla różnych inicjatyw organizacji pozarządowych. Ksiądz prałat przywiązuje szczególną wagę do przygotowania osób niepełnosprawnych do przyjmowania sakramentów świętych. Odbierając medal powiedział, że należy się on właściwie ks. Zaleskiemu. – Był moim uczniem, obserwowałem jego rozwój, myślałem, że pójdzie w stronę nauki, a on zajął się najbardziej biednymi i upośledzonymi – mówił.
Stanisław Dyrda, właściciel prywatnej firmy w Sieprawiu, jest wieloletnim wolontariuszem, który wspiera budowę i rozbudowę wielu placówek przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Od lat ofiarowuje Fundacji św. Brata Alberta produkowane przez swoją firmę meble. Jako król kurkowy organizował także aukcje charytatywne na rzecz niepełnosprawnych. Odbierając medal powiedział, że jest on wielką radością dla niego i jego rodziny. Przywołał słowa ks. Józefa Tischnera, który mawiał, że największym szczęściem człowieka jest móc bezinteresownie obdarowywać innych.
Z kolei Paweł Kukiz został wyróżniony za to, że od kilku lat bierze udział w wydarzeniach kulturalnych, organizowanych przez środowisko osób niepełnosprawnych. – Śpiewa z nimi, jest z nimi zaprzyjaźniony, a przede wszystkim pomaga konkretnym osobom w rozwijaniu ich twórczości artystycznej – uzasadnił ks. Isakowicz-Zaleski. Paweł Kukiz odbierając medal powiedział, że jego serce nigdy nie biło jeszcze tak mocno. Wzruszył wszystkich żartując, że teraz trochę podziękowań, jak na wręczaniu Oskarów, po czym zwrócił się do swoich obecnych na sali rodziców dziękując im za to, że wpoili mu miłość i szacunek do drugiego człowieka, księdzu Zaleskiemu za to, że … jest po prostu księdzem i nie szuka gorących źródeł, ale ciepłem swojego serca i miłością obdarza wszystkich.
Bożena Piotrowicz ze Zgierza jest matką niepełnosprawnego dziecka. Od wielu lat angażuje się w tworzenie ośrodków wczesnej interwencji i rehabilitacyjno-szkoleniowych wraz z domami mieszkalnymi i hostelami dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Medal zadedykowała rodzicom, którzy wierzą, że ich dzieci mogą mieć godne życie oraz terapeutom i przyjaciołom, którzy im w tym pomagają. Wyróżnienia Fundacji św. Brata Alberta z Radwanowic wręczył ks. kardynał Franciszek Macharski.
Nie zabrakło wzruszających momentów takich jak występ Pawła Kukiza śpiewającego w duecie z niepełnosprawną Karolinką Sawką, od urodzenia chorującą na dysplazję kręgosłupowo-nasadową. Kukiz i Karolinka to zgrany duet, występowali razem wielokrotnie. Wyciskać łzy wzruszenia przyszło im z łatwością, i mimo że oglądała ich występ nie po raz pierwszy, wycierała je również Anna Dymna. Wcale nie ukradkiem.
Anna Dymna (w środku) obok Lidia Jazgar i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ilona Raczyńska
fot. Ryszard Rzebko