OZZL zawiadamia prokuraturę ws. roszczeń NFZ wobec lekarzy

OZZL zawiadamia prokuraturę ws. roszczeń NFZ wobec lekarzy

OZZL złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa oraz dyrektorów oddziałów NFZ. Chodzi o dochodzenie od lekarzy zwrotu pieniędzy za recepty wystawione na leki refundowane w okresie tzw. protestu pieczątkowego w 2012 r.

Zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota w środę złożył Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Zdaniem OZZL działania zabronione mogą polegać na żądaniu przez prezesa NFZ oraz dyrektorów oddziałów od lekarzy „nieuzasadnionego i bezprawnego odszkodowania (…) w postaci zwrotu nienależnej refundacji za leki, przepisane pacjentom, którym refundacja przysługiwała”.
W ocenie OZZL NFZ nie poniósł szkody, refundując koszty leków pacjentom, którzy mieli uprawnienia do refundacji ze środków publicznych. Związek powołuje się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego z listopada 2014 r. w sprawie lekarza, od którego NFZ zażądał zwrotu kosztów refundacji w związku z niewłaściwym prowadzeniem przez niego dokumentacji medycznej. SN orzekł wówczas, że „skoro leki otrzymała osoba uprawniona do ich uzyskania ze środków publicznych, to ich koszty obciążają z mocy prawa NFZ”. W uzasadnieniu SN podkreślił, że „żądanie w takiej sytuacji refundacji od lekarza nie ma żadnej podstawy prawnej”.

OZZL przywołuje również wyrok Sądu Rejonowego w Stalowej Woli w podobnej sprawie, w uzasadnieniu którego napisano, że „jeśli doszło do przypadków zrealizowania przez aptekę recepty na lek refundowany wystawionej przez lekarzy, którzy nie podpisali odpowiednich umów z Funduszem, to winę za ten stan rzeczy ponosi Fundusz, który nie stworzył skutecznych instrumentów zapobiegających wydawaniu leku refundowanego w sytuacji, gdy lekarz nie był uprawniony do ich przepisania.”
Zdaniem OZZL należy sprawdzić, czy żądanie przez NFZ zwrotu pieniędzy, pomimo wcześniejszych wyroków sądowych, nie jest nieuprawnionym dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych.
„Z jednej strony uderza to w niektórych lekarzy, którzy – ulegając presji Funduszu – płacą mu nienależne +odszkodowania+, z drugiej naraża NFZ na nieuzasadnione koszty w postaci obsługi prawnej, koszty procesu i inne” – czytamy w komunikacie przesłanym przez OZZL.

Z informacji uzyskanych przez PAP w wojewódzkich oddziałach NFZ wynika, że sprawa dotyczy ponad 3 tys. lekarzy. Najwięcej, bo blisko 2,5 tys. not obciążeniowych, wysłał do lekarzy małopolski oddział NFZ. W sumie opiewały one na kwotę blisko 1,5 mln zł. Część spraw trafia na drogę sądową; część sądów orzeka na korzyść NFZ, część przyznaje rację lekarzom.
NFZ zaznacza, że oddziały wojewódzkie Funduszu wysłały do lekarzy wezwania do uiszczenia kwot wynikających z wystawienia recept refundowanych bez odpowiednich do tego uprawnień. Komentując decyzję OZZL, NFZ podkreślił, że jako jednostka sektora finansów publicznych jest zobowiązany do bezwarunkowego dochodzenia swych należności pod rygorem odpowiedzialności określonej w ustawie o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

Tzw. akcję pieczątkową lekarze podjęli na początku 2012 r., wraz z wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Wprowadziła ona m.in. kary dla lekarzy i aptekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept. Lekarze w ramach protestu nie określali na receptach poziomu odpłatności za leki i stawiali pieczątkę „Refundacja leku do decyzji NFZ”. Doprowadziło to do nowelizacji ustawy i usunięcia z niej zapisów mówiących o karach.

Z kolei w dniach 1-6 lipca 2012 r. lekarze prowadzili protest przeciwko karom zapisanym w umowach z NFZ dla lekarzy prowadzących prywatne praktyki za błędne wypisanie recept refundowanych. Protest był prowadzony w kilku formach. Lekarze m.in. zapisywali leki bez określania, czy pacjent ma prawo do refundacji i stopnia refundacji. Także wtedy używali pieczątki „Refundacja leku do decyzji NFZ”. (PAP)

ozk/ mca/ akw

Data publikacji: 13.05.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również