Dla mnie jest wzorem

Dla mnie jest wzorem

Wernisaż wystawy „Marian Rosik – Malarstwo", który odbył się 12 maja w Miejskim Domu Kultury w Chorzowie-Batorym był okazją do przypomnienia zmarłego przez rokiem artysty malarza. Wystawa powstała z inicjatywy jego przyjaciół, a obrazy pochodzą ze zbiorów prywatnych.

Absolwent weterynarii na Akademii Rolniczej we Wrocławiu, którą ukończył w 1972 r. Tuż po obronie pracy magisterskiej w nieszczęśliwym wypadku przerwał rdzeń kręgowy. Diagnoza lekarska nie pozostawiała złudzeń – tetraplegia, porażenie czterokończynowe… Do końca życia musiał posługiwać się wózkiem inwalidzkim z napędem elektrycznym. Nie osłabiło to jednak jego woli życia.

Malarstwem zajmował się amatorsko już od 1968 r.
Swoje prace prezentował na wielu wystawach indywidualnych i uczestniczył w bardzo wielu wystawach zbiorowych w śląskich instytucjach kultury. Od 2012 r. Marian Rosik był członkiem Chorzowskiej Grupy Plastycznej Krajcok ’12. Uczestniczył w ponad 20 wystawach z artystami „krajcoka”.

– Jak on, mając tak ograniczone pole do działania, mając takie trudności w utrzymaniu pędzla – daje radę? Jaki on musiał w to wysiłek włożyć! – podkreślił jeden z przyjaciół Mariana Rosika. – Dla mnie jest wzorem…

Był nadzwyczajnym człowiekiem. Pokazywał w swoich obrazach to, co go zachwycało. A zachwycało go wszystko, począwszy od muszki po wielką przyrodę. – Wsiąkł w malarstwo. Stało się jedną z jego licznych zresztą pasji, jak krótkofalarstwo, fotografika, akwarystyka, astrofizyka i astronomia. Marian Rosik był postacią o szerokich i różnorodnych zainteresowaniach – powiedział jego mistrz i przyjaciel, artysta malarz Marian Knobloch. – Czerpał z życia to, co najpiękniejsze, jak woda ze źródła wypływającego u stóp „Szklanej Góry”, którą – jak sam mówił – pragnął na różne sposoby zdobywać.

Był podziwiany za uśmiech i pogodę ducha mimo traumatycznych doświadczeń życia i złych kolei losu. Swoją pogodę i afirmację życia przekazywał swoim obrazom. – Widać w nich zauroczenie światłem otaczającym, jego harmonią. Czuje się zapach słońca, słyszy szum wiatru, śpiew ptaków. Prace te, powstałe z potrzeby duszy, ukazują pogodę jego charakteru, oczarowanie pięknem przyrody, wyrażają ciepły stosunek do ludzi, podkreślają urodę rzeczywistości, wszystko to, co jest radosne i kolorowe, oddane w ciepłych tonacjach – podsumował mistrz M. Knobloch.

Przyjaciele „z podwórka” i ze szkół wspominali także działalność Mariana Rosika w kręgu i na rzecz osób niepełnosprawnych, uczestniczenie m.in. w warsztatach dla młodzieży z niepełnosprawnościami w Centrum Rehabilitacji w Reptach Śl.

Wszystko czym się zajmował, robił całym sercem i z prawdziwą pasją. On żył pasją…
Uśmiechnięta twarz artysty i jego wesołe oczy spoglądają z dużego plakatu przy wejściu do sali wystawowej chorzowskiego domu kultury, zachęcając do pogodnej kontemplacji i pastelowych wzruszeń.

W natłoku zdarzeń, pogoni za umykającym czasem, braku refleksji warto przypomnieć sobie twórczość sięgającą do tego, co dobre, piękne i „ciepłe puchate”. Warto zobaczyć:
„Marian Rosik – Malarstwo”. Miejski Dom Kultury, Chorzów ul. Batorego 6.

Zobacz galerię…

Iwona Kucharska
fot. Ryszard Rzebko

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również