Klub Sportowy JAĆWING w Suwałkach

Klub Sportowy JAĆWING w Suwałkach

Klub Sportowy Jaćwing w Suwałkach powstał w maju 1999 roku. Jego głównym celem jest działanie na rzecz niewidomych i niedowidzących, promowanie sportu, rekreacji, turystyki, szkolenie członków oraz podnoszenie ich wiedzy ogólnej dotyczącej kultury fizycznej i zdrowego życia.

– Współpracujemy z PZN-em i innymi miejscowymi organizacjami w zakresie realizacji imprez integracyjnych, spotkań sportowych i innych – mówi prezes Jaćwinga
Roman Wrześniewski. – W Klubie nacisk się kładzie na rekreację i warsztaty. Znam możliwości ludzi i wiem, że należy wymagać tylko tyle, ile mogą dać z siebie. A więc nic na siłę, tylko spokojnie! Staramy się, aby w naszych imprezach uczestniczyło jak najwięcej osób. Są na nich różnorodne pogadanki, pokazy ćwiczeń, które pozwalają na lepsze funkcjonowanie organizmu w życiu codziennym. Klub obecnie liczy 69 członków. Większość jest aktywna.

Niewielu z nich pracuje na otwartym rynku pracy. Zdecydowana większość to renciści. Młodzież kształci się w klasach integracyjnych, część wyjeżdża i jeśli znajduje pracę już nie wraca. Ci, którzy pozostają uczestniczą w życiu Klubu całymi rodzinami. W ciągu roku organizuje się 5-7 własnych imprez.

Najpopularniejsze z nich to: dwa razy w roku rodzinne dwudniowe zawody rekreacyjne, rajdy rowerowe połączone ze zwiedzaniem okolicy oraz rajd turystyczny pieszy, także połączony ze zwiedzaniem i noclegiem oraz ogniskiem w miejscowości docelowej.

Bardzo popularne wśród klubowiczów są także rozgrywki szachowe i warcabowe. Oczywiście szachownice są przystosowane do potrzeb osób z dysfunkcją wzroku. Uczestnicy rozgrywek biorą także udział w innych grach i konkursach. Do roku 2006 sportowcy Jaćwinga święcili triumfy w goalballa. Przez wiele lat byli mistrzami Polski w tej dyscyplinie. Niestety choroba zawodników wykluczyła udział drużyny w rywalizacji w 2007 r., a następców niestety brak.

Praca w Klubie ma charakter społeczny i trzeba bardzo chcieć pomagać innym, bardzo chcieć pracować w ogóle, by podołać potrzebom jego członków. Finanse na działalność statutową coraz trudniej zdobywać, bo – jak mówi prezes Wrześniewski – chętnych jest wielu, a wszystkie osoby niepełnosprawne są równe i trzeba wspomóc wszystkich potrzebujących. A tych jest przecież coraz więcej. Ale prezes cieszy się, że na szczęście powstaje również coraz więcej organizacji chcących się zajmować osobami niepełnosprawnymi, co dobrze prognozuje na przyszłość.

Iwona Kucharska

fot. Rico

jacwing.jpg

 

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również