W 10. zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich rywalizowało 503 sportowców z 45 krajów. Najwięcej medali – 38 wywalczyli Rosjanie, ale pierwsze miejsce w tej klasyfikacji zajęli Niemcy, mając 13 złotych w ogólnym bilansie 24 krążków.
Polskę reprezentowało 12 sportowców z niepełnosprawnością oraz przewodniczka osoby niewidomej, którzy startowali w narciarstwie biegowym, alpejskim oraz biathlonie.
Z występem Katarzyny Rogowiec, podwójnej złotej medalistki Igrzysk w Turynie wiązano duże nadzieje. W Vancouver walka o wysoką pozycję była bardzo ciężka. Dodatnie temperatury utrudniały bieg, także konkurentki „nie odpuszczały” i trzeba było mocno pracować, żeby uzyskać wysoką pozycję. Katarzyna Rogowiec o trzecie miejsce walczyła głównie z Ukrainką Oleksandrą Kononową, która ostatecznie metę przekroczyła 25 sek. za polską zawodniczką.
Nasza medalistka, mimo swego dotychczasowego dorobku, uznała ten brązowy medal za najpiękniejszy. Przyznała, że patrząc na poziom reprezentowany przez rywalki, nie wierzyła, że uda jej się stanąć na podium.
Polska zawodniczka wyróżniła się również w biathlonowym biegu na dochodzenie na dystansie 3 km zajmując piąte miejsce.
Monika Maniak-Iwaniszewska, kierownik polskiej misji paraolimpijskiej, podkreśliła dobry występ niedowidzącego Macieja Krężela ze Startu w Katowicach, który debiutował na igrzyskach na bardzo trudnej trasie i ostatecznie zajął ósme miejsce.
Szansę na medal na pierwszej zmianie miała jeszcze sztafeta 3 x 2,5 km, jednak słabsza dyspozycja po chorobie jednej z zawodniczej i kłopoty ze smarowaniem nart spowodowały, że sztafeta ukończyła bieg na szóstym miejscu.
Warto jeszcze odnotować odpowiednio 15 i 30 miejsce Andrzeja Szczęsnego w superkombinacji i supegigancie, jedynego polskiego zawodnika startującego w tych dyscyplinach na igrzyskach.
Polska ekipa paraolimpijska powróciła do kraju 24 marca. Longin Komołowski, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego przyznał, że był pod wrażeniem poziomu sportowców z niepełnosprawnością z Rosji i Ukrainy, którzy w Vancouver zrobili to, co Chińczycy podczas igrzysk w Pekinie, trudno im będzie w najbliższych latach dorównać.
Ideą Igrzysk jest praca nad pokonywaniem barier ludzkiego ciała i rywalizacja w duchu humanizmu. Kolejne święto sportu za cztery lata w Soczi i szansa na powiększenie dorobku medalowego Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich.
Oprac. Kaszmir
fot. www.joemonster.org