Jagoda Kibil
Jeśli wziąć pod uwagę złoto wywalczone w porannej sesji w skoku w dal przez Karolinę Kucharczyk (Kadet Rawicz), to można powiedzieć, że polscy paralekkoatleci zdobyli dziś pełen komplet. Po południu do walki o podium przystąpili biegacze. W biegu sprinterskim świetnie spisała się Jagoda Kibil z klubu Start Radom (klasa T35), która przystąpiła do rywalizacji z pełną świadomością, że medal jest w zasięgu ręki.
– Plan był taki, żeby zrobić „życiówkę”. Obydwoje z trenerem wiedzieliśmy, że moją siłą jest druga część dystansu. Ja wytrzymam do końca, a rywalki po stówce będą słabły. To było widać po pierwszym biegu na 100m. Plan był taki, żeby na 100 m być równo z Holenderką (Nienke Timmer- przyp. red.), a później, niech się dzieje wola nieba. Wychodzę z założenia, że jedzie się na zawody, żeby dać z siebie maksimum, a skoro maksimum ma dać podium, to jest pełnia szczęścia.
W przypadku Daniela Peka (Olimpijczyk Skorzewo) srebro też było na wyciągnięcie ręki i uciekło na ostatniej prostej. Nasz zawodnik na ostatnich metrach został wyprzedzony przez Portugalczyka Correia Baessa, który wydarł naszemu reprezentantowi drugi stopień podium.
– Trzy albo cztery razy zostałem wypchnięty i podcięty. Ciężko się w takim biegu odnaleźć. Pilnowałem ostatnie koło. Według mnie wykonałem zadanie. Zabrakło sił. Nie mogłem dowieźć tego srebra. Ale jest radość, jest euforia. Mam medal po prostu.
W tym samym biegu co Pek, startował także Sylwester Jaciuk (Pogoń Siedlce) i uplasował się na 11 pozycji. O podium otarł się także Łukasz Mamczarz (Start Gorzów Wlkp.) startujący w skoku wzwyż w klasie T63. Nasz zawodnik powtórzył najlepszy wynik sezonu 1.80 – warto dodać, że Mamczarz skacze na jednej nodze.
– W dzisiejszych czasach, przy łączonej kategorii nie mam z nimi szans. To czwarte miejsce to maksimum, jakie udało się zrobić. W pierwszej próbie dawało to trzecie miejsce. Od 2017 roku Amerykanie, reprezentanci Indii używają protez. Ja skaczę wyłącznie na jednej nodze. W konkurencji skoku wzwyż te klasy są nadal łączone. Nie ma żadnego przelicznika.
Niemniej Mamczarz potwierdził swoją bardzo dobrą dyspozycję i wywalczył kwalifikację dla kraju na IP w Tokio. W sesji popołudniowej przedostatniego dnia Paralekkoatletycznych mistrzostw świata rozegrany został także konkurs pchnięcia kulą w klasie F33. Nasz reprezentant Michał Głąb (Start Gorzów Wlkp.) zakończył rywalizację na 7 miejscu. Ponadto w biegu eliminacyjnym w klasie T20 na 400 m do finału awansowały trzy polskie reprezentantki: Sabina Stenka-Szymańska (Start Szczecin), Justyna Franieczek (Gwardia Piła) i Barbara Bieganowska (MGOKSiR Korfantów).
Polska ma na koncie w tej chwili 13 medali: 2 złote, 4 srebrne i 7 brązowych.
pr, fot. Bartłomiej Zborowski / PZSN Start
Data publikacji: 15.11.2019 r.