Naukowcy z USA: starsze osoby powinny być szczepione w pierwszej kolejności

Zespół z University of Colorado, Boulder opracował matematyczny model sprawdzający skuteczność szczepień przy priorytetach dla różnych grup społecznych. Według wyników seniorzy powinny być szczepieni nawet przed osobami stykającymi się z wirusem.

Zaszczepienie starszych osób w pierwszej kolejności, przynajmniej w USA, uratuje więcej żyć, niż oddanie pierwszeństwa innym grupom. To wniosek z opracowania opublikowanego na łamach pisma „Science”.

Jego autorzy stworzyli matematyczny model (https://vaxfirst.colorado.edu/) sprawdzający różne scenariusze udostępniania szczepionek.

Uwzględnili w nim pochodzące z różnych krajów dane demograficzne, informacje o liczbie osób zakażonych, szybkości rozprzestrzeniania się wirusa, dostępu do szczepień i ich szacowanej skuteczności. W uwzględnionych wariantach różne grupy umiały pierwszeństwo do szczepień – dzieci i młodzież, dorośli w wieku 20-49 lat, dorośli od 20 lat wzwyż, dorośli od 60. roku życia. Jeden scenariusz zakładał natomiast, że szczepienie otrzyma każdy, kto chce, aż do wyczerpania zapasów.

Symulacja objęła informacje pochodzące z USA, Belgii, Brazylii, Chin, Indii, Polski, Południowej Afryki, Hiszpanii i Zimbabwe. Dostępne online narzędzie uwzględnia dane z jeszcze większej liczby państw.

Badacze podkreślają, że utworzenie kolejki szczepień to trudna decyzja. „Zdrowy rozsądek sugeruje szczepienie najpierw starszych, najbardziej wrażliwych osób. Ale sugeruje także, aby w pierwszej kolejności chronić pracowników stykających się z wirusem (sprzedawców, urzędników czy nauczycieli), którzy są narażeni na zachorowanie – wyjaśnia dylemat Daniel Larremore, jeden z autorów publikacji. – Jeśli zdrowy rozsądek kieruje nas w dwie przeciwne strony, w decyzji pomoże porównanie dostępnych opcji” – dodaje badacz.

Różne strategie miały różną skuteczność, ale najlepiej działało szczepienie w pierwszej kolejności osób w wieku 60 lat i więcej. – Wiek to najsilniejszy parametr wskazujący na wrażliwość na chorobę. Wraz z nim widzimy eksponencjalny wzrost ryzyka śmierci z powodu COVID-19 – mówi prof. Daniel Larremore. Nawet choroby towarzyszące, takie jak astma nie zwiększają tak bardzo ryzyka.

Badacze przypominają jednocześnie, że choć obecnie dostępne szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem choroby w 90-95 proc., to nie wiadomo czy zapobiegają infekcjom.

Jeśli tego nie robią i bezobjawowo zakażone osoby będą roznosiły wirusa, to tym bardziej, zdaniem naukowców warto zaszczepić osoby starsze. Przynajmniej same będą chronione przed potencjalnie śmiertelną chorobą.

Natomiast tylko w przypadku, gdy wirus jest pod kontrolą i szczepionka chroni przed jego przenoszeniem, sensowne jest szczepienie najpierw młodej części populacji. Obecnie, np. w USA takiej sytuacji nie ma – zwracają uwagę specjaliści.

– Jeśli chodzi o kluczowych pracowników, którzy mogą czuć się sfrustrowani, że nie są pierwsi, to mamy nadzieję, że to badanie rozjaśni sytuację. Zdajemy sobie sprawę, że to dla nich duże poświęcenie, ale według naszego badania, przedstawione podejście ratuje życia – mówi główna autorka pracy Kate Bubar.

Istotny jest też szybki dostęp do szczepionek. Na przykład jeśli wszystkie inne parametry byłyby takie same, podwojenie produkcji w porównaniu do obecnego tempa, przy obecnej prędkości transmisji wirusa, śmiertelność z powodu COVID-19 spadłaby o 23 proc.

Model sugeruje także, że w miejscach, gdzie zainfekowana jest duża część populacji, a dostęp do szczepień jest ograniczony, sensowne może być poproszenie młodych osób z pozytywnymi wynikami testu na obecność wirusa, aby przeszły na koniec kolejki.

Badacze przypominają jednocześnie, że szczepionki to niejedyny sposób walki z epidemią i podkreślają znaczenie maseczek, zachowania dystansu i rozsądku. (PAP)

mat/ ekr/, fot. freepik.com

Data publikacji: 23.01.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również