Zjechalibyście ze góry pędząc ponad 100 km/h i nie widząc niczego przed sobą? A gdyby tuż przed wami jechał zaufany przewodnik, dyktując „lewo, ostro w prawo” itd? 20 letni Neil Simpson ufa starszemu bratu Andrew jak nikomu na świecie. Właśnie zdobyli złoto w Supergigancie!
– Na trasie jesteśmy połączeni bluetoothem i porozumiewamy się przez mikrofon i słuchawkę. Ale tak naprawdę rozumiemy się telepatycznie. I nawet nie chodzi o instrukcje na trasie. Nikt nie wie lepiej ode mnie jak pozytywnie nakręcić Neila na wyścig. Albo schłodzić mu głowę, kiedy zaczyna świrować – mówi Andrew o chorym od urodzenia na oczopląs bracie.
Opowiada, że porozumienie wypracowali jeżdżąc razem na nartach od dziecka. Neil zaczął gdy miał cztery latka, chodź rodzice bali się jak sobie poradzi. – Ale już wtedy zawsze byłem obok. Po tylu latach wiem doskonale jakich słów użyć, żeby jak najszybciej sprowadzić go z góry na dół – mówi Andrew.
– Reprezentowanie własnego kraju na igrzyskach paraolimpijskich to coś wyjątkowego, ale w parze z własnym bratem? I jeszcze wspólny sukces, złoto! Tego się nie da opisać. W takiej chwili jestem mu w stanie wybaczyć wszystkie braterskie przytyczki, dokuczenia i kiepskie żarty – dodaje Neil
Opowiada, że jego gałki oczne mimowolnie się chwieją, drgają i obracają. Nie może ich powstrzymać. – Mój wzrok jest przez to zamazany i ograniczony, bo nie mogę go skupić na niczym. Ale staram się radzić sobie z tym najlepiej jak potrafię. Coraz rzadziej zdarzają mi się wypadki ale jeśli nawet, to najważniejsze jest przekonanie, żeby wstać, otrzepać się i zasuwać dalej. Na trasie tak samo jak w życiu!
Michał Pol, fot. MŚ w Lillehammer, Getty Images
Data publikacji: 07.03.2022 r.