Połowa kobiet z niepełnosprawnością doświadcza w swoim życiu przemocy fizycznej

Według opublikowanych przez „The Guardian” danych prawie połowa wszystkich kobiet z niepełnosprawnością doświadcza w swoim życiu przemocy fizycznej – to więcej niż w przypadku kobiet pełnosprawnych, gdzie ten odsetek wynosi 27 proc. Dwie na pięć niepełnosprawnych kobiet doświadczyło również przemocy emocjonalnej, nękania i kontrolowania ze strony aktualnych lub byłych partnerów.

Kobiety z niepełnosprawnościami doświadczają przemocy nie tylko w domu, ale i w miejscach publicznych. Są na nią narażone na ulicy, w pracy, w szpitalach, przychodniach, urzędach, domach pomocy społecznej. Sprawcami/sprawczyniami są członkowie rodziny, partnerzy, przyjaciele/przyjaciółki oraz opiekunowie/opiekunki, wspierające je w codziennym funkcjonowaniu w instytucjach pomocowych.

Z badań Parlamentu Europejskiego wynika, że prawie 80 proc. kobiet z niepełnosprawnościami doświadcza, bądź0 doświadczyło przemocy, a prawdopodobieństwo doświadczenia przemocy seksualnej w porównaniu do reszty kobiet wzrasta w tej grupie czterokrotnie. W maju 2021 r. Europejskie Forum Niepełnosprawności wystosowało oświadczenie, w którym wezwało UE „do pilnego przyjęcia środków mających na celu położenie kresu przemocy wobec kobiet i dziewcząt, w tym przemocy mężczyzn wobec kobiet i szczególnych form przemocy, z jakimi spotykają się kobiety i dziewczęta z niepełnosprawnościami oraz matki i kobiety opiekujące się krewnymi z niepełnosprawnościami.”

Życie w dużym mieście sprzyja anonimowości, możesz w czterech ścianach być śmiertelnie głodna, smutna, chora, cierpiąca, zgwałcona, szantażowana, dręczona psychicznie, uderzona, uderzana raz po raz – a i tak nikt nie usłyszy.  Zresztą sama nie powie nic nikomu, matce, przyjaciółce, lekarzowi – nikomu.

Kobiety czują się uwięzione, bez wsparcia, boją się ubezwłasnowolnienia – więc starają się nie sprzeciwiać, nawet, gdy dzieje im się krzywda. Osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi lub mentalnymi w sądzie mogą usłyszeć, że są „chore psychicznie” – a przez to niewiarygodne. Ich oprawca pozostanie więc bezkarny.

Teraz, w dobie pandemii i otaczających nas zakazów i nakazów, widzimy wzrost zachowań przemocowych w rodzinach, chociaż powszechnie uważa się, że tego problemu nie ma.  Przemoc domowa to przestępstwo ścigane przez prawo, a nie sprawa rodzinna i o tym trzeba pamiętać.

Ewa Maj, fot. pexels.com

Data publikacji: 06.04.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również