Czwartkowe spotkania Stokrotek

Niezapomniane melodie i zawsze młode przeboje. Piosenki na co dzień i od święta. Ćwiczenia wokalne nie tylko urozmaicają dni seniorów i pozwalają realizować ulubione hobby, ale również pozytywnie wpływają na kondycję psychofizyczną. Wzmocnienie koncentracji, uwagi, pamięci oraz aktywizacja pracy mózgu, przy jednoczesnym wsparciu układu oddechowo-krążeniowego, poprawiają ogólną kondycję i samopoczucie.

A najważniejsze to bycie razem, w swoim gronie przy kawie i ciasteczku. Obchodzone wspólnie święta, uroczystości osobiste: urodziny, urodziny wnuków, rocznice ślubu, chrzciny i inne.

Ponad dwadzieścia lat temu odbyło się spotkanie w Centrum Kultury w Katowicach-Giszowcu, na które przyszło kilkadziesiąt osób. Ówczesna instruktorka Magda Navratil wybrała te panie, które umiały i chciały śpiewać i tak powstał zespół Stokrotki. Stokrotki od stukrotnej radości, żywotności i witalności.

Wiek uczestników to 70 plus, a najstarsza członkini ma 85 lat. Skład się zmieniał z upływem lat. Jednych ubywało, przychodzili nowi. Na spotkania wciąż przychodzi ponad dwadzieścia osób, które najpierw piją kawę, plotkują i częstują się ciastem. Potem zaczyna się prawdziwa próba pod kierunkiem akordeonisty Jana Pawlasa.

Na początku zespołem kierował pan Karol Tabisz który stworzył zresztą podstawy repertuaru. Mówiono o nim „śląski gorol”, bo choć nie pochodził z Giszowca, to znał doskonale historię dzielnicy i kochał ją. Był śpiewakiem, kompozytorem, pisał teksty i dobrym duchem zespołu.

Po jego śmierci nastał Jan Pawlas i jeszcze gitarzysta Zygmunt Stalmach, który teraz jest rekonwalescentem pokowidowym. Obecnie mają już w swoich śpiewnikach kilkadziesiąt utworów i wciąż dochodzą nowe, żeby było coś ciekawego. Na imprezach występuje jednak 16-18 osób z towarzyszeniem akordeonu. Występują w domach kultury, na różnych festynach i uroczystościach. Są to przede wszystkim piosenki biesiadne i ludowe, ale jedna z członkiń zespołu napisała słowa do trzech piosenek o Giszowcu, ich ukochanej dzielnicy i zawsze starają się je zaśpiewać podczas występów.

Śpiew jest im zawsze bliski, nie tylko podczas publicznych popisów. Przez kilka lat jeździły do domu swojej koleżanki do Księżego Pola, gdzie przy grillu śpiewali dla siebie i dla mieszkańców miejscowości.

– To nie tylko występy, ale też spotkania towarzyskie. Lubimy ze sobą przebywać, dzielić się wydarzeniami z życia, pomagamy jedna drugiej jak coś się dzieje. Te spotkania nas trzymają przy życiu i w dobrej kondycji. Zawsze sobie razem pożartujemy, podzielimy radościami i kłopotami. A śpiewamy z potrzeby serca, a nie po to żeby występować i „gwiazdorzyć”.

Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa ufundowała im specjalne stroje – sukienki, bluzki, żeby to wyglądało elegancko na scenie. Zasze kiedy jadą na występ kierowniczka klubu zamawia im także busa na dojazd i powrót.

Przed pandemią zespół występował też zawsze przy różnych okazjach w Zakładzie Opieki Długoterminowej Epione w pobliskim Janowie, ale teraz nie wpuszczają nikogo na teren placówki, więc przynajmniej członkowie zespołu zrobili dla pacjentów kartki świąteczne.

Współpracują również z Warsztatami Terapii Zajęciowej, gdzie członkowie urządzają często wystawy swoich prac plastycznych i różnego rękodzieła, a podczas wernisaży występują właśnie Stokrotki.
– Giszowieckie Centrum Kultury to taki nasz klub i dobrze, że mamy gdzie się spotkać. My tu przychodzimy dla przyjemności i zawsze czekamy na czwartek. Zawsze nas witają uśmiechem i cieszymy się, że jest takie miejsce na naszym osiedlu zapewniają członkinie zespołu.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Ewa Maj

Data publikacji: 06.05.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również