Najstarsza osoba z progerią

Progeria (z greki przedwczesna starość) to rzadka choroba polegająca na niezwykle szybkim procesie starzenia się organizmu. Tak też tłumaczy się jej pochodzącą z greki nazwę: przedwczesna starość. Progeria jest chorobą genetyczną, a jej przyczyn nie udało się do tej pory wyjaśnić.

Czasem jednak choroba ujawnia się dopiero pod koniec okresu dojrzewania. Ten rodzaj progerii to zespół Wernera. Pierwsze symptomy tej choroby dostrzegamy już w okresie dojrzewania, a w całości ujawniają się u dwudziestokilkulatków.
Objawami progerii rozpoznawanej u osób dorosłych są przedwczesne siwienie włosów, łysienie, zmarszczki, zanik i nieprawidłowe odkładanie tkanki tłuszczowej, niski wzrost.

Uważa się, że 44-letnia Tiffany Wedekind jest najstarszą na świecie osobą, która żyje z rzadką chorobą powodującą ośmiokrotnie szybsze starzenie się. Cierpi na progerię, która zwykle zabija ludzi w wieku 15 lat. Ale Tiffany, pomimo przedwczesnych zmarszczek, wypadania włosów i próchnicy, żyje prawie trzy razy dłużej.

Lekarze twierdzą, że tak długie życie z progerią czyni Tiffany „anomalię medyczną”.
„Robię, co w mojej mocy, aby zachować zdrowie. Mam szczęście, że wciąż tu jestem. Wiem, że mogę odejść w każdej chwili, dlatego staram się po prostu cieszyć życiem, które prowadzę. Zawsze byłam bardzo aktywna, jeżdżę na rowerze, uprawiam jogę i staram się być silna. Odżywiam się zdrowo i dobrze traktuję swoje ciało” – powiedziała Tiffany

„Starzeję się znacznie szybciej niż wszyscy inni i szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego żyję tak długo i przeżyłam innych ludzi z progerią. Myślę, że to dlatego, że o siebie dbam” – dodała.

Z tą samą chorobą zmagał się jej brat. Chad zmarł z powodu komplikacji związanych z progerią w 2012 roku w wieku 39 lat. Przeżył własną oczekiwaną długość życia o około 30 lat.

Obecnie na całym świecie żyje tylko 179 osób z progerią. Tiffany jest nie tylko najstarszą żyjącą osobą z tą chorobą, ale uważa się ją za najstarszą w historii wszystkich osób chorujących na progerię.

U Tiffany zdiagnozowano progerię, gdy miała około dwudziestu lat. Z chorobą żyje przez prawie połowę swojego życia. Ona i jej brat Chad otrzymali diagnozę w tym samym czasie, 15 lat temu. Dowiedzieli się, że choroba została odziedziczona po matce.
Jednym z objawów choroby Tiffany, jest bycie bardzo drobną. 44-latka ma około 130 centymetrów wzrostu. Progeria nadała jej charakterystyczne rysy twarzy, w tym węższą i małą dolną szczękę, cienkie usta, spiczasty nos i wysoki głos.

„Kiedy dorastałam, zdałam sobie sprawę, że rozwijam się inaczej niż inne dziewczyny, które były moimi przyjaciółkami. Nie wpłynęło to na mnie w żaden sposób, nadal mogłam robić to, co chciałam. Kiedy moje włosy zaczęły wypadać i straciłam zęby w wieku 20 kilku lat, mój lekarz zaczął się nade mną zastanawiać” – opisywała Tiffany.

Progeria jest bardzo rzadką chorobą, więc lekarze długo nie potrafili jej zdiagnozować. Tiffany dowiedziała się o chorobie przypadkowo, wtedy, gdy jej brat chciał mieć dziecko i poszedł na badania genetyczne do miejscowego szpitala, aby sprawdzić, czy jest zdrowy.

„Wszyscy musieliśmy pobrać próbkę DNA, potem wysłano ją do laboratorium w Waszyngtonie. Kiedy Chad odebrał wyniki badań, dowiedział się, że mamy progerię. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, co to znaczy” – wspominała Tiffany.

Kobieta cały czas podkreśla, że jest świadoma konsekwencji choroby, dlatego stara się żyć tak, jakby każdy dzień był tym ostatnim.

„Wiem, że jestem anomalią medyczną. Mam szczęście, że tu jestem i mam poczucie, że żyłam pełnią życia, tak jak ci, którzy są zdrowi” – podkreśla.

Ewa Maj, fot. pixabay.com

Data publikacji: 24.01.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również