Z Inkubatora Dostępności do upowszechnienia. Odpowiedź na wyzwania społeczne

fot. Piotr Peszat

Życie osób starszych i z niepełnosprawnościami może być łatwiejsze. To zasługa innowatorów społecznych, którzy zgłosili swoje pomysły do Inkubatora Dostępności. Ten ogólnopolski projekt grantowy został zrealizowany przez ROPS w Krakowie i FIRR. Wspólne działania trwały ponad 3 lata. Do upowszechnienia wybrano 9 rozwiązań, które w szczególny sposób odpowiadają na wyzwania związane z dostępnością. Pojawiła się koncepcja, aby wybranymi innowacjami zainteresować Ministerstwo Zdrowia.

Znaleźć nowe pomysły na zwiększenie dostępności do usług, produktów i przestrzeni publicznej dla osób starszych i z niepełnosprawnościami. Ten cel przyświecał autorom projektu grantowego Inkubator Dostępności (ID). Został on zrealizowany przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Krakowie w partnerstwie z Fundacją Instytut Rozwoju Regionalnego. Wspólne działania trwały od października 2019 r. do grudnia 2022 r. Przedsięwzięcie stanowiło rozwinięcie Małopolskiego Inkubatora Innowacji Społecznych, który funkcjonował od sierpnia 2016 r. do lipca 2019 r. (https://naszesprawy.eu/rehabilitacja-zdrowie-i-nauka/innowacje-z-malopolski-w-trosce-o-osoby-z-niepelnosprawnosciami-i-seniorow/).

– Po kilku latach realizacji takich projektów, z dumą mogę powiedzieć, że w Małopolsce stworzyliśmy i udostępniliśmy startupową przestrzeń dla działań innowatorów społecznych. Mam na myśli możliwość opracowania, zweryfikowania i zaistnienia nowatorskich rozwiązań. W tym upatruję sukcesu – komentuje Wioletta Wilimska, dyrektor ROPS w Krakowie.

W ramach ID odbyły się 2 nabory wniosków o grant na testowanie nowatorskich rozwiązań. Wpłynęło ich 138, z czego 45 otrzymało wsparcie finansowe. Każdy wnioskodawca mógł liczyć na maksymalnie 100 tys. zł, a łącznie przeznaczono na to blisko 2 mln zł. Wyłoniono 9 Liderów Dostępności. Ich innowacje zostały wybrane do upowszechnienia, bowiem w szczególny sposób odpowiadają na wyzwania związane z dostępnością.

– Złota dziewiątka to są produkty gotowe do upowszechnienia, kompletne. One zostały zaprojektowane z uwzględnieniem standardów dostępności oraz z wykorzystaniem zasad uniwersalnego projektowania. Dzięki temu mogą być użyteczne dla znacznie większej grupy docelowej niż pierwotnie zakładana – mówi Joanna Piwowońska, dyrektor ds. Projektów Strategicznych w FIRR.

Jak zaznacza Wioletta Wilimska, poza nowatorstwem i trafnością pomysłu o wyborze decydowała potencjalna efektywność i możliwość przyszłego upowszechniania innowacji. Poszukiwano koncepcji, które mają realną szansę korzystnie wpłynąć na sytuację osób o szczególnych, czasem bardzo specyficznych potrzebach. Rozwiązania przetestowane w Inkubatorze Dostępności cechuje przede wszystkim różnorodność.

– Innowacje wybrane do upowszechnienia nie stanowią dla siebie konkurencji. Każda z nich, włączona do mainstreamu, może stać się produktem powszechnie wykorzystywanym. Tak jak kiedyś stało się chociażby z audiobookami. One były pierwotnie zaprojektowane dla osób niewidomych, a dziś są wykorzystywane przez wielu ludzi – dodaje Joanna Piwowońska.

Muzyka dla każdego
Na liście Liderów Dostępności jest m.in. Wibraap. To urządzenie elektroniczne umożliwia pozasłuchowe odczuwanie muzyki osobom z niepełnosprawnością narządu słuchu. Dźwięki są przetwarzane w wibracje odczuwalne przez ciało użytkownika, który korzysta z tzw. kamizelki połączonej z aplikacją.

– Największą wartością tego projektu jest to, że Wibraap skupia się na wielowymiarowości dźwięku. Zaaplikowaliśmy algorytm analizujący jego częstotliwość. Możemy to wykorzystać m.in. do działań edukacyjnych, opowiadając np. o różnych wysokościach czy kolorach dźwięków. Na rynku jest inna kamizelka, ale przekazuje wibracje całości dźwięku – komentuje Piotr Peszat, autor innowacji, a także kompozytor i artysta dźwiękowy.

Urządzenie oferuje 3 tryby działania. Jeden z nich polega na przekształcaniu w wibracje dźwięku rejestrowanego przez mikrofon. To rozwiązanie najbardziej praktyczne w życiu codziennym. Z kolei drugi tryb pozwala na zaimportowanie własnych próbek dźwiękowych, a następnie umożliwia odczuwanie ich za pośrednictwem kamizelki. Natomiast trzeci stwarza szansę zagrania na elektronicznym instrumencie, który wygląda jak klawiatura fortepianowa na ekranie smartfona czy tabletu.

– Osoby z niepełnosprawnością słuchu, które testowały Wibraap, już na wstępie wskazywały na pozytywne odczucia. Podkreślały, że to są miłe wibracje. Ponadto nie miały obaw przed technologią. Większość nawet pytała, kiedy będzie można kupić to urządzenie. Dla mnie to były wzruszające momenty – mówi innowator.

Jednocześnie testy pokazały, że pewne kwestie wymagają udoskonalenia. Dotyczy to przede wszystkim silników wibrujących w kamizelce. One bowiem też wydają dźwięki. Mikrofon je zbiera i staje się mniej czuły na dźwięki otoczenia, na których zależy użytkownikowi. Są pomysły na dalsze dopracowanie algorytmu oraz designu urządzenia.

– Poszukuję możliwości finansowania rozwoju tego urządzenia. Prace nad nim przebiegały w najgorszym czasie dla projektów o takiej specyfice, ponieważ to był czas ostrego lockdownu. Mamy prototyp, który może służyć m.in. instytucjom kultury czy organizatorom wydarzeń muzycznych – zaznacza Piotr Peszat.

Czas na puzzle
Jednym z projektów wybranych do upowszechnienia jest „Wykorzystanie druku 3D w tworzeniu zabawek dla dzieci niewidomych”. Innowacja została przygotowana przez Społeczną 21. To przedsiębiorstwo społeczne z Krakowa zajmuje się aktywizacją zawodową OzN, przede wszystkim z zespołem Downa. Od października 2019 r. prowadzi food trucka z frytkami belgijskimi, a od stycznia br. – kawiarnię Społeczna Kaffka.

– Jakiś czas temu, w ramach rozszerzania działalności, kupiliśmy drukarkę 3D. Mieliśmy na nią kilka pomysłów, ale od początku chcieliśmy koncentrować się na tworzeniu pomocy dla osób z dysfunkcją wzroku – informuje Agata Krzyżek-Gola, członek zarządu Społecznej 21.

Jak dostrzegli autorzy projektu, na polskim rynku wciąż jest niewiele sensownych pomocy dla dzieci niewidomych i słabowidzących. Nauczyciele poświęcają dużo czasu na własnoręczne przygotowanie różnych atrakcyjnych materiałów. W wielu szkołach pojawiły się już drukarki 3D. Jednak kadra często nie ma czasu na tworzenie prototypów i testowanie pomysłów. Brakuje również ludzi, którzy są w stanie szybko i skutecznie tworzyć dobre projekty.

– Skupiliśmy się na przygotowaniu czterech gotowych projektów puzzli, tak aby szkoły mogły z nich dowolnie korzystać. Bardzo zależało nam na tym, żeby w tworzeniu projektów brali udział nauczyciele. Dzięki temu pomysły bazowały na wiedzy specjalistów, a nie naszych domysłach – dodaje Agata Krzyżek-Gola.

Puzzle spodobały się odbiorcom. Przede wszystkim ze względu na przestrzenność, ciekawe kształty i wzór do układania – zwierzątka. Jak pokazały testy, dzieci chciałyby mieć do dyspozycji więcej wzorów do wyboru. Pojawiły się pomysły na nowe kolekcje. Innowatorzy przyznają, że kłopotliwym elementem okazał się wydruk liter w alfabecie Braille’a w 3D. To wymaga dalszych prac.

– Jest problem z filamentami, czyli materiałami, z których drukarka drukuje puzzle. Na polskim rynku nie ma takich spełniających wymagania certyfikacji CE, a jej koszty są bardzo wysokie. To ogranicza możliwość wprowadzenia puzzli do placówek edukacyjnych. Teraz rozważamy kilka wariantów, m.in. wykonywanie w innej technologii, certyfikowanie filamentów – podkreśla członek zarządu Społecznej 21.

Łatwiejsze zakupy
Do upowszechnienia został też wytypowany projekt „Zakupy na jednym wózku z dzieckiem z niepełnosprawnością ruchową – LEKABEL”. Pomysł zgłoszony przez rzeszowską Fundację APROBATA jest inspirowany rozwiązaniem wprowadzonym w Stanach Zjednoczonych. Tam wdrożona koncepcja zbiera pozytywne opinie.

– Wózek dostosowany do potrzeb dziecka z niepełnosprawnością ruchową powinien być standardem w sklepach wielkopowierzchniowych. Tak nie jest, więc rodzice są wykluczeni z dostępu do tych placówek handlowych. Jeśli nie mają wsparcia dodatkowej osoby, to zazwyczaj robią zakupy w sklepach osiedlowych, bo tam nie muszą pchać dwóch wózków jednocześnie – opisuje Jolanta Fień, prezes zarządu Fundacji APROBATA.

Dzięki innowacji, rodzic (opiekun) może wybrać się do hipermarketu wspólnie z dzieckiem. I to uznawane jest za największą zaletę rozwiązania. Konstrukcja pozwala na utrzymanie spionizowanej i bezpiecznej postawy ciała u dziecka. To zasługa m.in. specjalnie wyprofilowanego siedziska. Do tego przygotowano zagłówek do stabilizacji głowy i odcinka lędźwiowego kręgosłupa, a także pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa.

– Podczas testów w sklepie Auchan mieliśmy różne dzieci, w tym troje z niepełnosprawnością intelektualną. Wszystkie były zadowolone z tego, że mogą uczestniczyć w zakupach. Jedne aktywnie wybierały towary z półek. Inne przede wszystkim cieszyły się z nowego otoczenia, innych reakcji czy zapachów – mówi autorka rozwiązania.

Jednocześnie rodzice byli spokojni o bezpieczeństwo swoich dzieci, kiedy musieli odejść kilka kroków od wózka. W Fundacji podkreślają, że testowany był prototyp. Choć zebrał sporo pochwał, to potrzebne są dalsze udoskonalenia. M.in. z pasami bezpieczeństwa, aby ich regulowanie sprawiało mniej trudności. Ponadto analizy wymaga wybór materiału na siedzisko, aby było jak najbardziej sterylne.

– Próbuję nawiązać kontakt z biznesem, ponieważ na kolejne zmiany potrzebne są środki finansowe. Ten wózek ułatwia codzienne funkcjonowanie. Dzięki niemu, rodzic może zrobić z dzieckiem zakupy tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie może – podkreśla Jolanta Fień.

Domowa terapia
Wśród Liderów Dostępności jest też „Hop Hop – domowy plac zabaw”. Projekt ten zakłada upowszechnienie terapii przez zabawę w domu, po wcześniejszym instruktażu dla rodziców ze strony terapeuty. Punktem wyjścia do opracowania innowacji były potrzeby dzieci z deficytami w obszarze motoryki dużej i niepełnosprawności ruchowej. Jednak rozwiązanie ma charakter uniwersalny, mogą z niego korzystać wszystkie dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.

– Od dłuższego czasu mam okazję realizować projekty dla najmłodszych i obserwować ich potrzeby. Hop Hop – mobilny plac zabaw był jedną z części mojego doktoratu. Zanim zgłosiłam pomysł do Inkubatora Dostępności, miałam już za sobą wywiady z lekarzami i fizjoterapeutami, a także dziećmi ze specjalnymi potrzebami – informuje Aleksandra Satława, autorka innowacji, projektantka produktów, badacz i nauczyciel akademicki.

Jedną z zalet przygotowanego zestawu jest jego niewielki rozmiar. Dzięki temu dobrze się on sprawdza w przestrzeni domowej podczas codziennej terapii przez zabawę. 3 płaskie maty przekształcają się w tory przeszkód, obiekty do bujania, tunele czy równoważnie. Do tego zostały opracowane scenariusze wspomagające domową rehabilitację.

– Przygotowany zbiór ćwiczeń i zabaw ma na celu przełamywanie lęku przed pokonywaniem przeszkody, rozwijanie czucia głębokiego, zmysłu równowagi i koordynacji wzrokowo-ruchowej. Ponadto dzieci uczą się kreatywności i rozwijają poczucie sprawczości, które koreluje z mobilizacją do wykonywania ćwiczeń – wyjaśnia Aleksandra Satława.

Testy domowego placu zabaw wciąż trwają. Od ponad roku jest on używany w gabinetach AnatoMe w Krakowie podczas terapii SI i terapii poprzez zabawę. Po zakończeniu prac nad opisywaną innowacją, jej autorka kontynuowała projekt związany z dostępnością. Powstała druga część, tj. Hop Hop – wersja leśna.

– Zależało mi na tym, aby zabawy, które dzieci wykonują na zestawie w warunkach domowych, były dla nich inspiracją i zachętą do aktywności na łonie natury. Powstało 15 kart ze scenariuszami zabaw, które można ściągnąć z mojej strony, wydrukować na domowej drukarce i zabrać do lasu – podkreśla absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Dalsza praca
Do upowszechnienia trafiła też aplikacja Strażnik, która umożliwia ostrzeganie osób głuchych i niedosłyszących o niebezpieczeństwie. Wybór padł również na Himalaje Autyzmu, czyli rozwiązanie stworzone na potrzeby wizyt z osobami neuroatypowymi w placówkach medycznych. Doceniony został także projekt „Wsparcie imprez masowych dla osób z niepełnosprawnością wzroku”. Jedną z jego składowych są modułowe mobilne maty naprowadzające, które tworzą bezpieczne drogi do poruszania się np. podczas koncertów. Te 3 innowacje zostały już przedstawione na łamach „Naszych Spraw” (https://naszesprawy.eu/aktualnosci/z-calej-polski-do-inkubatora-dostepnosci-alternatywa-dla-ugruntowanych-sciezek-wsparcia/).

Wśród Liderów Dostępności jest też Gra o zdrowie. To terapeutyczna planszówka przygotowana dla osób z doświadczeniem problemów zdrowia psychicznego, które mierzą się z powrotem na rynek pracy i utrzymaniem zatrudnienia. W ten sposób wyróżniono również Paszport pacjenta z chorobą rzadką. Dzięki temu rozwiązaniu informatycznemu zapisywane są najważniejsze i rzetelne informacje o chorobie danej osoby.

– Część innowacji zaczęła swoją przygodę z upowszechnianiem jeszcze przed zakończeniem projektu. Przykładowo, na maty naprowadzające stworzona została nawet kolejka zamówień. Jedna z sieci handlowych zwróciła uwagę na prototyp wózka zakupowego. Pomysły sfokusowane na zdrowiu postaramy się promować w instytucjach służby zdrowia. Chcemy też nimi zainteresować Ministerstwo Zdrowia – mówi Joanna Piwowońska.

W ROPS-ie przekonują, że możliwość przetestowania innowacji w ramach takich projektów jest doskonałym źródłem wiedzy. M.in. o tym, jakich rozwiązań unikać i jakie pomysły nie sprawdzają się w realnym świecie. Na drugą połowę 2023 roku zaplanowane jest zakończenie realizacji Inkubatora Włączenia Społecznego. Ośrodek nadal chce pracować z innowatorami. Przyczynia się do tego m.in. uznanie środowiska, a także Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.

– Biorąc pod uwagę współczesne wyzwania społeczne, wierzę, że dzięki środkom Europejskiego Funduszu Społecznego, będziemy kontynuować pracę z innowacjami w przyszłości. Na pewno o ofercie poinformujemy na naszej stronie internetowej – podsumowuje Wioletta Wilimska.

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. Piotr Peszat, Bartosz Pawlik, archiwa rozmówców

Data publikacji: 15.02.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również