Kiedy będzie normalnie?

Potęga telewizji jest ogromna. Jeśli w słusznej sprawie - to należy się cieszyć.

A tak było na początku sierpnia br., gdy na ekranie zobaczyliśmy poruszającą się na wózku Oliwię, która krótko opowiedziała o wyrzuceniu jej wózka z korytarza pociągu na peron, przez pracownika WARS-u. Stwierdził bowiem, że przedział tak w ogóle „nie jest dla takich jak ona”. Już samo to skandaliczne i bezduszne stwierdzenie ujawniło niespotykaną wręcz niechęć i brak zrozumienia dla potrzeb bliźniego, a w jego następstwie nawet agresję. Wózek zaś wart ponad 4 tys. zł lądując na bruku został trwale uszkodzony.

Dzięki jednak pomocy konduktorów PKP Intercity dziewczyna i jej opiekunka mogły kontynuować podróż ze Szczecina do Katowic.

O niedogodnościach podróżowania koleją wielokrotnie pisał – m.in. na naszych łamach – poruszający się również na wózku poseł Marek Plura. Wydawałoby się, że po jego licznych interwencjach pracownicy PKP ze szczególną atencją będą traktować osoby na wózkach. Szkoda, że tak nie jest. Kiedy będzie normalnie? Kiedy wreszcie straci aktualność stare porzekadło, że homo homini lupus est? Dobrze, że chociaż zarząd WARS-u zadecydował, że firma zakupi nowy inwalidzki wózek dla Oliwii. Poczucie dyskryminacji niestety pozostanie.

Kaszmir

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również