Stać nas na to, żeby ludzi szczepić bezpłatnie, ale nie stać nas na to, aby ich nie szczepić

Szczepienia ochronne wśród seniorów były tematem obrad Podkomisji stałej do spraw zdrowia osób starszych, które odbyły się w godzinach wieczornych w czwartek 25 lipca. W trakcie ostatniego przedwakacyjnego posiedzenia eksperci rozmawiali m.in. o tym, jak uprościć system szczepień oraz co zrobić, by poprawić poziom wyszczepienia w społeczeństwie, zwłaszcza wśród osób w wieku powyżej 65. roku życia.

Prowadząca prace Podkomisji, prof. Alicja Chybicka na początku posiedzenia zwróciła uwagę, że zwołała je, ponieważ często zwracają się do niej seniorzy z całej Polski z pytaniami, jak się mogą szczepić, kiedy powinni się szczepić, gdzie i jakimi szczepionkami oraz ile to będzie kosztowało. Potrzebę dyskusji o szczepieniach zgłaszali także pacjenci z obniżonym poziomem odporności, np. po transplantacjach. W trakcie dyskusji przewodnicząca zapowiedziała, że również po wakacjach sejmowych będzie do tego tematu wracać na kolejnych posiedzeniach.

Zmiany w organizacji systemu szczepień
Dr hab. Ernest Kuchar, reprezentujący Ogólnopolski Program Zwalczania Chorób Infekcyjnych oraz Polskie Towarzystwo Wakcynologii, zauważył, że działania mające na celu zachęcenie seniorów do korzystania ze szczepień są nieskuteczne, co potwierdzają niskie wskaźniki wyszczepienia np. na grypę. Jego zdaniem konieczne jest wyznaczenie celów, do których będziemy dążyć. – Cel WHO to 75 proc.. W Wielkiej Brytanii, w Holandii, Portugalii wyszczepialność przeciwko grypie jest powyżej 90 proc.. Mówię celowo o tej Portugalii, bo ten kraj dokonał ogromnego skoku, czyli da się. Z wyszczepialności 40 proc. skoczyli na ponad 90 proc. w ciągu 2 czy 3 lat. Czyli da się to zrobić, ale trzeba sobie wyznaczyć cele – powiedział ekspert.

Jednym z głównych wyzwań, jakie uczestnicy dyskusji zidentyfikowali w obszarze szczepień ochronnych seniorów jest organizacja systemu. Do podstawowych problemów należy kwestia ścieżki pacjenta. O jej uproszczenie apelowała zarówno prof. Alicja Chybicka, jak też przedstawiciele pacjentów oraz farmaceutów.

– Priorytetowym celem w mojej opinii jest skrócenie ścieżki pacjenta na taką, żeby osoba chcąca się zaszczepić, mogła to zrobić na jednej wizycie w POZ lub w aptece. To jest oczekiwanie pacjentów, systemu, również ekspertów – powiedział Igor Grzesiak z Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej.

Podobny postulat wysunął Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: – Farmaceuta może wystawić receptę, ale niestety nierefundowaną. W związku z tym skrócenie tej ścieżki jest dla nas kluczowe, aby pacjent mógł przyjść do apteki, podać swoje dane, na podstawie dostępu do IKP czy do podstawowych danych, niestety, których dzisiaj farmaceuta nie ma, mógłby uzyskać informacje albo o chorobach współistniejących albo mógłby na podstawie algorytmu PESELu wydać szczepionkę jako refundowaną w całości albo w jakiejś części. To jest pierwsze wyzwanie, które przedstawiliśmy jako poprawkę do obecnie procedowanej ustawy o świadczeniach, dlatego że uważamy, że jest to bardzo ważne z punktu widzenia systemowego dla pacjenta. Czyli skracamy w tym momencie obecność pacjenta do jednej wizyty. Przychodzi pacjent, pobieramy dane, możemy wystawić receptę i ten pacjent świadczenie otrzymuje – powiedział.

Gotowość do wsparcia zwiększania dostępności do szczepień zgłosiła w imieniu diagnostów laboratoryjnych prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, Monika Pintal-Ślimak.

– Ponad 1000 osób z diagnostów laboratoryjnych przeszło kursy na kwalifikację do szczepień, więc jak najbardziej należałoby wykorzystać kompetencje również tej grupy zawodowej. – Zaapelowała także o możliwość organizacji punktów szczepień również przy medycznym laboratorium diagnostycznym.

Szczepienia traktowane jako inwestycja w zdrowie
Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski zwrócił z kolei uwagę, że nawet system finansowania szczepień tylko dla grupy seniorów jest niejednolity.

– O tym, czy szczepionka jest bezpłatna czy nie, decyduje albo ustawa o refundacji albo ustawa o lekach darmowych dla seniora. T to wprowadza zamieszanie, bo niektóre ze szczepionek są objęte pełną refundacją, niektóre z nich są objęte częściową, na przykład przeciwko pneumokokom szczepionka w niektórych grupach jest objęta 50-procentową refundacją, szczepionka przeciwko półpaścowi też ma w pewnej wąskiej grupie osób refundację 50-procentową, więc tu jest pewien problem, ponieważ szczepionki dla dorosłych z zasady w większości są odpłatne – powiedział dr Paweł Grzesiowski.

Do kwestii kosztów odniosła się także Anna Kupiecka, prezes zarządu Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej. – To są pieniądze, które generują nam oszczędności, bo zaszczepiony pacjent to są zyskane pieniądze, a nie stracone pieniądze. Jestem przekonana o tym, że nasz system ochrony zdrowia stać na to, żeby ludzi szczepić bezpłatnie, ale nie stać nas na to, aby ich nie szczepić. Jeśli widzę, że na liście że jest szczepionka, która jest w 50 proc. refundowana, jestem przekonana tak istotna, bo są rekomendacje bardzo wysokie, nie będziemy tutaj mówić o aspektach bólowych półpaśca, to z mojej punktu widzenia ona absolutnie natychmiast powinna się znaleźć na liście leków 65 plus – podkreśliła.

Z koniecznością zmiany w tym obszarze zgodziła się przewodnicząca Podkomisji, prof. Alicja Chybicka. – Trzeba powiedzieć, że półpasiec i wiatrówka u dzieci chorych na nowotwory i u seniorów jest nadzwyczaj groźna, często życie zabiera. My potrafimy uzyskać remisję i wyleczyć chorego z choroby nowotworowej, a on ginie na powikłanie choroby zakaźnej. To jest coś dla onkologa najgorszego i dlatego trzeba to zmienić, bo ten system jaki jest w tej chwili, to nie jest system dobry i przyjazny dla seniorów. Słusznie pani powiedziała, że to są pieniądze zaoszczędzone, bo senior będzie w domu, nie w szpitalu – zauważyła.

Wśród propozycji zmian pojawiła się także zgłoszona przez Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich potrzeba powrotu do sytuacji, w której programy samorządowe mogły być współfinansowane ze środków NFZ nie tylko w zakresie świadczeń gwarantowanych. Zaproponował także, by nagradzać tych, którzy się szczepią, rodziców, którzy szczepią dzieci np. minimalnym obniżeniem wysokości ich składki zdrowotnej.

Zmiany będą, ale nie szybko
O tym, że trwają prace nad poprawą dostępności do szczepień mówiła Joanna Kujawa z Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia. Nie należy jednak spodziewać się ich błyskawicznego wprowadzenia, gdyż refundacja apteczna czy kwestia świadczeń gwarantowanych wymagają procedowania zmiany ustawowej, a na to potrzebny jest czas. Podkreślił to również dr Paweł Grzesiowski.

– Mogę zapewnić państwa o tym, że ze strony pani minister zdrowia i mam tutaj upoważnienie od pana ministra Koniecznego, mamy zielone światło na te zmiany. Tylko też musimy je racjonalnie przygotować, tak, żeby one mogły wejść w życie w miarę szybko. Chociaż boję się, że na ten sezon grypowy, który nas czeka, czyli od września 2024 niewiele da się zrobić. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo te zmiany, nawet jeżeli chodzi o rozporządzenia nie robi się w ciągu miesiąca. To nie są takie szybkie procesy – podsumował Główny Inspektor Sanitarny.

tuk/, fot. freepik.com

Data publikacji: 26.07.2024 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również