Raport Banku Światowego o zarządzaniu opieką długoterminową w Polsce wskazuje, że funkcjonuje ona w rozbiciu na dwa sektory: ochrony zdrowia i pomocy społecznej. Brak koordynacji między nimi powoduje, że opieka jest udzielana fragmentarycznie i nie zawsze efektywnie. Czas oczekiwania na nią jest zbyt długi. To efekt m.in. niedofinansowania sektora i braku kadr, a pacjenci i ich rodziny gubią się w skomplikowanym systemie.
Z „Przeglądu strategicznego opieki długoterminowej w Polsce” opracowanego przez Bank Światowy dla Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej wynika, że co najmniej pół miliona osób rocznie w Polsce wymaga opieki długoterminowej (ODT), a liczba ta może być jeszcze wyższa. Zapotrzebowanie na opiekę długoterminową będzie rosło wraz z postępującymi zmianami demograficznymi.
Z raportu również wynika, że tego typu usługi, świadczone nieformalnie (np. przez bliskich, rodziny, opiekunów – bez wynagrodzenia finansowego), to ok. 80 proc. opieki długoterminowej. Już w dzisiejszych realiach przed sektorem opieki długoterminowej stoi szereg wyzwań, które z czasem będą się nasilać.
– System opieki długoterminowej w Polsce od lat jest przede wszystkim niedofinansowany, brakuje koordynacji, i to nie tylko na poziomie ministerialnym, ale również w regionach. Nie ma opieki, która by zagwarantowała pacjentowi jak najdłuższe utrzymanie go w środowisku domowym i płynne przejście w razie potrzeby do środowiska stacjonarnego. Nie możemy mówić w opiece geriatrycznej, że musimy budować zakłady opiekuńczo-lecznicze czy domy pomocy społecznej, w jakimś zakresie mamy zbudowaną tę infrastrukturę, nam potrzeba koordynacji w zakresie domowej opieki nad seniorem – przekonuje Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezeska Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Usługi ODT mogą być realizowane w trybie stacjonarnym (placówki całodobowe), dziennym oraz środowiskowym lub domowym. Mimo dostępnych rozwiązań system mierzy się jednak z wyzwaniem, jakim jest zapewnienie dostępu do przystępnych cenowo usług ODT dobrej jakości.
– Domowa opieka nad seniorem jest możliwa, ale musi być koordynacja wielu płaszczyzn: współpraca zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i POZ-ów, bo pacjent, jeżeli się coś z nim dzieje w środowisku domowym, w pierwszej kolejności trafia do lekarza POZ. Jako pielęgniarki opieki długoterminowej widzimy na bieżąco te problemy, więc uważam, że powinniśmy mieć bardzo duży kontakt z lekarzami pierwszego kontaktu, pielęgniarkami środowiskowymi, fizjoterapeutami, dlatego że jesteśmy wtedy w stanie całościowo objąć pacjenta opieką – tłumaczy Magdalena Osińska-Kurzywilk.
Bank Światowy w swoim opracowaniu wskazuje na rozproszenie usług między różnymi sektorami. System powinien zapewnić płynne przechodzenie beneficjentów przez kontinuum opieki, a także zapewniać opiekę dostosowaną do potrzeb, co wymaga zintegrowania opieki nieformalnej, domowej i środowiskowej, a także, w razie potrzeby, opieki stacjonarnej.
Skoordynowany system opieki jest również niezbędny do wspierania przejścia od zinstytucjonalizowanych form opieki do systemów środowiskowych. Brak jednolitego, kompleksowego systemu informacji o usługach ODT często też niepotrzebnie wydłuża ścieżkę dostępu beneficjentów do świadczeń finansowanych ze środków publicznych.
Należy pamiętać, że świadczenie opieki przez pielęgniarkę opieki długoterminowej i kogoś, kto pomoże w czynnościach opiekuńczych, pomoże się umyć, zrobić zakupy, posprzątać w domu – to są dwie różne usługi – tłumaczyła prezeska Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
– Pacjent wychodzący ze szpitala, kwalifikujący się do pielęgniarskiej opieki długoterminowej, musi uzyskać skierowanie, a następnie sam w swoim regionie musi znaleźć osoby, które zajmują się pielęgniarską opieką długoterminową. I tutaj pojawia się wyzwanie, żeby nie powiedzieć problem. Średni czas oczekiwania wynosi około roku, nawet więcej. Dodatkowo do tej listy kolejkowej trafiają pacjenci, którzy mają więcej wskazań, np. orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, i dla nich ta kolejka jeszcze się wydłuża – wskazała Magdalena Osińska-Kurzywilk.
To przede wszystkim efekt braku kadr. Jak podkreślała ekspertka, w opiece długoterminowej nad osobą starszą potrzebny jest cały zespół – nie tylko geriatra i pielęgniarki z odpowiednią specjalizacją, lecz również opiekunowie medyczni, farmaceuci, fizjoterapeuci, psychologowie i psychiatrzy.
Pacjenci bardzo często nie wiedzą o możliwościach leczenia czy opieki nad nimi, a niedostatki w systemie uniemożliwiają indywidualne podejście do seniora-pacjenta, tak, by jak najdłużej funkcjonowali w społeczeństwie, zachowując sprawność fizyczną, poznawczo-ruchową i intelektualną. Dzięki temu bowiem wolniej się starzeją, wymagają zdecydowanie mniejszych nakładów na finansowanie usług, zarówno zdrowotnych, jak i społecznych.
Info. Newseria, oprac. IKa, fot. freepik.com
Data publikacji: 09.01.2025 r.