Gdy chodzi o zakażenia, nie jest prawdą, że co nas nie zabije, to nas wzmocni
- 25.04.2025

Jeśli chodzi o zakażenia, nie jest prawdą twierdzenie, że to, co nas nie zabije, to nas wzmocni – twierdzi prof. Leszek Szenborn z okazji rozpoczynającego się 27 kwietnia Europejskiego Tygodnia Szczepień. Po przechorowaniu np. grypy może dojść do powikłań pogarszających nasze zdrowie.
„Zakażenia wirusem grypy i innymi drobnoustrojami wywołującymi infekcje dróg oddechowych, przez wielokrotne zachorowania i ich następstwa, pogarszają nasze zdrowie” – ostrzega prof. Leszek Szenborn, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Specjalista jest też członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Poza wirusem grypy, nasze zdrowie mogą pogorszyć takie infekcje układu oddechowego, jak wirusy RS i Covid-19 oraz pneumokoki – bakterie będące u dzieci częstą przyczyną zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, a u osób starszych lub z osłabioną odpornością powodujące zapalenie płuc.
Dotyczy to nie tylko dzieci, ale i dorosłych. I nie chodzi tylko o osoby starsze, ale również te w średnim wieku. Specjalista jako przykład podaje osoby powyżej czterdziestego roku życia. Każde poważniejsze przechorowanie zakażenia układu oddechowego, wywołane grypą, wirusem RS czy pneumokokami, może powodować powikłania, po których nasz organizm nie jest już w stanie wrócić do takiego zdrowia, jakie mieliśmy przed zakażeniem. A im starszy wiek, szczególnie po pięćdziesiątym roku życia, tym powikłania te mogą być bardziej poważne, czasami wręcz rujnujące zdrowie.
Takie skutki mogą powodować kolejne przechorowania infekcji układu oddechowego, gdyż po każdym z nich nasze zdrowie się stacza jak po równi pochyłej. Pogarsza to jakość naszego życia, ale może też znacznie je skrócić, z czego nie zdajemy sobie sprawy, bo nie kojarzymy tego z przebytymi infekcjami. Tymczasem mogą one zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, w tym zawału serca oraz udaru mózgu.
Niektóre zakażenia, takie jak wirusy brodawczaka ludzkiego HPV czy wirusy zapalenia wątroby, mogą sprzyjać rozwojowi nowotworów. W przypadku HPV jest to rak szyjki macicy, jak również rak pochwy i sromu u kobiet oraz rak prącia u mężczyzn, a także rak odbytu oraz nowotwory okolic głowy i szyi u obu płci. Z kolei wirusowe zapalenie wątroby zwiększa ryzyko raka wątroby.
„W Polsce zbyt mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że HPV może być związany z nowotworzeniem (rozwój tkanki nowotworowej – PAP)” – stwierdza prof. Szenborn. Z przytoczonych przez specjalistę badań opublikowanych w 2022 r. wynika, że tylko 54 proc. Polaków słyszało o tym patogenie, „a tylko niewielu miało wiedzę o wpływie tego zakażenia na nowotworzenie”. Co ciekawe – dodaje specjalista – aż 45 proc. rodziców nie zamierzało zaszczepić swego dziecka przeciwko HPV, choć jedynie 7 proc. deklarowało, że neguje potrzebę tego szczepienia.
„Dlaczego zatem warto się szczepić? Szczepienia trenują nasz układ odpornościowy” – przekonuje członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. Przechorowanie zakażenia układu oddechowego grozi powikłaniami, czasami bardzo poważnymi i wcale nie musi zapewniać odporności na kolejne podobne infekcje.
„To po kontakcie ze szczepionką nasz organizm wytwarza odporność” – zapewnia prof. Szenborn. Zaznacza, że jest to czynność jednorazowa i można docenić, jak bardzo jest ona ważna dopiero po kontakcie za jakimś chorobotwórczym drobnoustrojem. Często jednak po zaszczepieniu się nie zdajemy sobie sporawy, że szczepionka uchroniła nas przez zakażeniem i jego powikłaniami.
Specjalista namawia zatem, żeby szczepić siebie i swych najbliższych, a także by zachęcać do szczepień swe otoczenie. Dzięki temu uzyskuje się wzajemną ochronę – swego rodzaju kordon sanitarny. Dzieci zaszczepione nie zakażają rodziców oraz swych dziadków. Rodzice dzięki temu unikają absencji chorobowej i pogorszenia zdrowia. Dla osób starszych, cierpiących często na choroby współistniejące, szczepienie może uratować im życie, co pokazała pandemia Covid-19.
„Profilaktyka grypy i zakażeń pneumokokowych metodą szczepień ochronnych jest skuteczna i łatwo dostępna oraz bezpieczna” – zaznacza prof. Szenborn. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński, fot. freepik.com
Data publikacji: 25.04.2025 r.
