Inkluzywność, sport i współpraca. Reprezentanci PKPar na konferencji SGH

Inkluzywność w sporcie – to główny temat międzynarodowej konferencji, w której wzięli udział reprezentanci Polskiego Komitetu Paralimpijskiego. 25 kwietnia 2025 r. w siedzibie Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie spotkali się z grupą studentów z różnych krajów.

– Bardzo lubię takie spotkania – mówi Kamil Otowski, dwukrotny mistrz paralimpijski z Paryża w parapływaniu. – Miałem prelekcję, trochę jak na TEDx, tylko tym razem w języku angielskim.

Angielski był językiem całego wydarzenia, jako że uczestnikami była kilkudziesięcioosobowa międzynarodowa grupa studentów.

– Ja zawsze mówię o wartościach w sporcie – opowiada Kamil Otowski. – Mam taką specjalnie skonstruowaną prezentację, to jest tylko pięć slajdów. Pierwszy i ostatni to są inspiracja i sukces, bo jedno działa z drugim naprzemiennie, a pośrodku są trzy wartości: cierpliwość połączona z upartością, mentalna odskocznia i pewność siebie.

Na początku swojego wystąpienia wyświetlił krótki, dynamiczny filmik poświęcony najważniejszym występom w jego życiu, który zawsze przykuwa uwagę. Szybko złapał więc dobry kontakt ze studentami, dzięki czemu nie obawiali się zadawać pytań.

– Pytali choćby o to, w jaki sposób znaleźć motywację do działania, kiedy już się osiągnie szczyt, a także jak sobie poradzić z momentami, które sprawiają, że masz wrażenie, że zaraz wszystko runie – mówi Kamil Otowski. – Moją receptą jest świadomość, że każde igrzyska są inne. By nie myśleć o złocie z jednych igrzysk jako o złocie z całości igrzysk, jakie są w historii, tylko mieć świadomość tego, że każde złoto i każde igrzyska to jest tak cudowna i inna impreza, że tak naprawdę nie da rady tego w żaden sposób porównać. Musisz tego na nowo doświadczyć – i to jest właśnie ta motywacja.

Zmieniło się wszystko
Konferencję w ramach projektu „Playing for Global Understanding. Inkluzywność, sport i współpraca” zorganizował Samorząd Studentów SGH dzięki Student Engagement Fund (CIVICA). Wydarzenie miało na celu przybliżenie tematu inkluzywności i różnorodności w sporcie oraz pogłębienie międzynarodowej współpracy.

Polski Komitet Paralimpijski reprezentował dr Piotr Marek, członek Rady Naukowej PKPar, na co dzień pracujący w Instytucie Sportu – Państwowym Instytucie Badawczym. W rozmowie, prowadzonej przez reprezentantkę organizatorów, starał się odpowiedzieć na pytania, jak faktycznie wygląda sport paralimpijski oraz jak się zmienił. Ma odpowiednie porównanie, reprezentował Polskę w paranarciarstwie alpejskim na igrzyskach w Nagano w 1998 r. i Salt Lake City cztery lata później.

– Mówiłem, że wszystko się zmieniło: budżety, kompetencje ludzi, sprzęt, liczba osób- – opowiada dr Marek. – Trenerzy się edukują, bo jak ja trenowałem, to trenerzy nie mieli wiedzy o tym, jak zawodnicy powinni być przygotowani, chociażby w narciarstwie alpejskim. Teraz już mają niezbędną wiedzę. Mamy też swoich klasyfikatorów, wtedy ich nie mieliśmy. Mamy swoich przedstawicieli we władzach światowych, europejskich, wtedy nie było czegoś takiego. Standardy się bardzo mocno podniosły, są takie, jak na całym świecie.

Nie zmieniły się natomiast: pasja do sportu, niezbędny wysiłek, zaangażowanie, bez których trudno o sukcesy.

– Konkurencja była, jest i będzie, nikt człowiekowi nie zawiesi medalu za to, że nie ma ręki czy nogi – uśmiecha się dr Piotr Marek. – Po prostu spotkasz się z 40 takimi samymi i musisz z nimi wygrać.

Na treningu trzeba więc codziennie przerzucać tony żelastwa albo pokonywać dziesiątki i setki kilometrów.

– To się nigdy nie zmieni – podkreśla dr Marek. – To jest właśnie ta tajemnica. Jak zrozumiesz, że wszystko jest w twoich rękach, że tylko ty możesz „cisnąć”, bo to ty masz tę szansę, to albo ciśniesz i ją wykorzystujesz, albo rozglądasz się dookoła i zaczynasz narzekać. Do sukcesu potrzeba potężnej wiary, cierpliwości i olbrzymiej pracy.

Studenci mieli sporo pytań, m.in. o różnice w obszarze sportu paralimpijskiego między poszczególnymi państwami, a jako że dr Marek zajmuje się rozwojem trenerów – także o różnice wśród trenerów. Słuchacze pytali także o jego karierę sportową sprzed lat, czy było wtedy łatwiej, czy trudniej, jakie były wówczas możliwości, co się zmieniło.

– Lubię takie spotkania, one są zawsze emocjonalne, mają w sobie taką prawdę, szczerość, bo tam nikt tym ludziom nie każe przychodzić. Są naprawdę zainteresowani – podsumowuje dr Marek. – A ja wierzę, że z ziarna rzuconego coś wyrośnie. Niech z tej grupy tylko pięć procent usłyszy ten głos i zaangażuje się bardziej świadomie w swoim środowisku, to ci, którzy spotkają takich ludzi, będą szczęśliwi.

Info: PKPar, fot. Piotr Potapowicz / SGH

Data publikacji: 29.05.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również