Pierwsza przymiarka do skutków znowelizowanej ustawy

Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Inwalidów i Spółdzielni Niewidomych zaprosił przedstawiciela redakcji „NS" na interesującą konferencję szkoleniowo-konsultacyjną, która odbyła się w dniach 12-13 kwietnia 2011 r. w Centrum Konferencyjnym WALD w Warszawie. Jej tytuł to „Ocena pierwszych skutków ekonomicznych i społecznych wdrożenia znowelizowanej ustawy o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych... Funkcjonowanie znowelizowanej ustawy o rehabilitacji wobec perspektywy utraty osobowości prawnej PFRON".

Spotkanie miało na celu dokonanie wstępnej oceny pierwszych widocznych skutków wdrożenia znowelizowanej ustawy o rehabilitacji, w tym zwłaszcza drastycznego ograniczenia prawa do udzielania tzw. „ulg sprzedażnych” zapisanych w art. 22 ustawy oraz ograniczenia dofinansowania wynagrodzeń SODiR w odniesieniu do osób uprawnionych do świadczeń emerytalnych. Oprócz analizy przedstawionych przez uczestników szkolenia informacji dotyczących sytuacji w poszczególnych jednostkach oraz formułowanych na tym tle propozycji legislacyjnych zapoznano się z ocenami i propozycjami tego zakresu formułowanymi przez ministra Jarosława Dudę oraz prezesa Zarządu PFRON Wojciecha Skibę.

 

Sytuacja finansowa i prawna PFRON
Spotkanie rozpoczął prezes Zarządu PFRON Wojciech Skiba, który poinformował, że sytuacja finansowa Funduszu jest stabilna, jego wpływy nieznacznie rosną. W stosunku do wpływów z tego samego okresu roku ubiegłego są one wyższe o 4-5 proc. Wobec powyższego wypłaty dofinansowań odbywają się w 14 dni od złożenia wniosku, nie w maksymalnym terminie ustawowym, tj. do 25 dni.
Jest duża szansa, że w przyszłym roku będą uruchomione środki z art. 32 ustawy – na dofinansowanie oprocentowania kredytów oraz zwrot kosztów budowy lub rozbudowy obiektów i pomieszczeń zakładu, kosztów transportowych i administracyjnych.
Natomiast możliwie szybko będą uruchomione dodatkowe środki dla organizacji pozarządowych na realizację działań na rzecz osób niepełnosprawnych, na programy celowe Rady Nadzorczej PFRON i dla samorządów – na zadania z zakresu rehabilitacji społecznej i zawodowej. Do tych ostatnich będą one przesunięte w wysokości ok. 90 mln zł, planuje się, że już w maju br., do nich też pracodawcy będą mogli aplikować. Łączna kwota przesunięć w budżecie PFRON ma wynieść ponad 250 mln zł.
Za wcześnie by oceniać wpływ nowelizacji na rynek pracy osób niepełnosprawnych, pierwsze wiarygodne dane będą dostępne pod koniec kwietnia, wówczas też okaże się ilu emerytów wypadło z systemu. Dotychczas wypłacano dofinansowania do płac dla ok. 20 tys. tych osób; doliczając osoby, które uzyskały prawo do emerytury, a nie osiągnęły wieku emerytalnego, ich liczba może sięgnąć 25 tys.

Sytuacja prawna PFRON – zdaniem prezesa Skiby – jest dość skomplikowana, przy obecnym stanie zniknie jako osoba prawna od 1 stycznia 2012 r. Centrala Funduszu zostanie przekształcona w Biuro Obsługi Funduszu funkcjonujące w resorcie pracy, pracownicy oddziałów mają być przekazani do marszałków województw, jednak żadne zadania tych oddziałów nie przechodzą do samorządów, co jest dość kuriozalne. Na ten zapis i wiele innych zwracano uwagę, m.in. na niejasny podział kompetencji dotyczący realizacji ustawy o rehabilitacji pomiędzy Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych (BON) i Biurem Obsługi Funduszu, które będzie podlegało ministrowi pracy, a BON nadal pełnomocnikowi rządu ds. osób niepełnosprawnych, część ich zadań się krzyżuje. Gdyby ustawa weszła w życie w tym kształcie mogłoby dojść do paraliżu w zakresie udzielania pomocy, bo nie bardzo byłoby wiadomo, który organ ma jej udzielać.
Wobec takich wątpliwości i przy braku jednoznacznych rozstrzygnięć doszło do spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Finansów, na którym min. Rostowski zgodził się z argumentami przedstawionymi przez ministra Jarosława Dudę, posłów Sławomira Piechotę i Marka Plurę oraz senatora Jana Augustyna. Konkluzja spotkania: likwidacja osobowości prawnej PFRON nie jest racjonalnie uzasadniona, ponadto generuje koszty społeczne i finansowe, wyliczone na poziomie ok. 60 mln zł.

W najbliższej przyszłości Fundusz będzie – poprzez wskaźniki – obserwować ewentualne zmiany, m.in. w zakresie poziomu zatrudnienia pracowników z niepełnosprawnością, w firmach chronionego i otwartego rynku pracy oraz analizować wpływy, by środki maksymalnie i efektywnie wykorzystywać na rzecz środowiska. Skutki znowelizowanej ustawy są rozłożone w czasie, zaś o pełnych konsekwencjach będzie można mówić dopiero w 2013 r.
Do końca roku prezes Zarządu PFRON chciałby głównie zająć się usprawnieniem jego funkcjonowania m.in. w tych aspektach, które dotyczą pracodawców – eliminować zgłaszane przez nich zbędne procedury, poprawiać jakość pracy, skracać czas rozpatrywania wszelkich wniosków i zgłaszanych problemów.
Kończąc wystąpienie wyraził nadzieję, że spiętrzenie negatywnych czynników, które miało miejsce w roku ubiegłym już się nie powtórzy.

 

Brak radykalnego spadku zatrudnienia
Minister Jarosław Duda uznał, że wszystkie prognozy wieszczące koniec systemu nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, z danych bowiem wynika, że zapowiedzi Pracodawców RP i innych organizacji całkowicie się nie potwierdziły. Na przestrzeni ostatnich miesięcy nie odnotowano żadnego radykalnego spadku zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, a żadna spółdzielnia nie została zamknięta. Nowelizacja nie może nie mieć wpływu na rynek pracy – prawdopodobnie ok. 20 tys. emerytów z niepełnosprawnością znajdzie się poza systemem. Jednak to, że kiedyś „wpuszczono” ich do systemu okazało się być jednym ze źródeł utraty płynności finansowej przez PFRON. Wobec takiego zagrożenia koniecznym było poszukiwanie rozwiązań podtrzymujących inne obszary wsparcia – samorządy, programy celowe, organizacje pozarządowe.
Minister Duda poinformował o spotkaniu zespołu parlamentarno-rządowego z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, na którym pozytywnie zaopiniował on propozycję vacatio legis w części ustawy o finansach publicznych, na mocy której PFRON miałby funkcjonować na dotychczasowych zasadach, oczywiście po zaakceptowaniu tej zmiany przez Sejm i Senat.
Przypomniał również, iż kolejne rozporządzenie KE dotyczące warunków dopuszczalności pomocy publicznej wejdzie w życie 2014 r., będą musiały zostać przygotowane kolejne, nowe rozstrzygnięcia prawne. Rozpoczęto już proces konsultacji dotyczących kształtu nowej ustawy, która roboczo nazywana jest ustawą o osobach niepełnosprawnych, a która będzie konsumować zapisy zawarte w dotychczasowej ustawie o rehabilitacji.

 

PFRON nie będzie kontrolował uprawnień z art. 22
Uczestnicy spotkania skierowali do ministra J. Dudy, prezesa W. Skiby oraz osób im towarzyszących szereg pytań i propozycji, nieraz bardzo szczegółowych. Oto niektóre z nich:
– Kiedy wdrożona będzie aplikacja SODiR on line?
Dyrektor Krzysztof Perkowski z PFRON zapewnił, że trwają prace, wczoraj i dzisiaj trwały kolejne testy, wykonawca aplikacji przedstawił kolejną poprawkę, jeśli pomyślnie przejdzie ona testy zostanie natychmiast wdrożona.

– Jak PFRON będzie kontrolował wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych ze schorzeniem specjalnym w kontekście wymogów art. 22, 28 ustawy, są bowiem znaczne rozbieżności w orzecznictwie i kłopoty z uwidocznieniem tych schorzeń na orzeczeniach?
Prezes Skiba poinformował, iż Fundusz nie będzie kontrolował realizacji art. 22, bo nie ma takiej delegacji w ustawie. W przypadkach wątpliwych bądź zdiagnozowanych, przy pomocy różnych źródeł i narzędzi , zwraca się natomiast do Urzędu Kontroli Skarbowej z prośbą o dokonanie kontroli. W tym zakresie PFRON nigdy nie przeprowadzał czynności kontrolnych.
Poinformował ponadto, że wspólnie z ministerstwem pracy Fundusz realizuje projekt, którego celem jest ujednolicenie całego systemu orzeczniczego w Polsce. Problem jest trudny, nie wszystkie zainteresowane resorty chętnie uczestniczą w tych pracach. Sukcesem będzie – uznał W. Skiba – gdy pod koniec przyszłej kadencji parlamentu taki system powstanie.

– Przy każdym – nawet drobnym – wsparciu w ramach pomocy de minimis musimy składać komplety dokumentów, które już wcześniej wielokrotnie w PFRON składaliśmy. Czy to naprawdę jest konieczne?
– W pełni się zgadzam, to nie jest konieczne. Spowoduję by urzędnicy PFRON nie żądali dokumentów, które są już w ich posiadaniu, choćby znajdowały się w innym pomieszczeniu. Proszę jedynie zaznaczyć, że wymagane dokumenty są już w posiadaniu PFRON i – co ważne – zachowują swoją aktualność – zapewnił prezes Skiba.

Problem największy – tzw. ulga sprzedażna
W trakcie dyskusji i wymiany poglądów okazało się, że najwięcej problemów przysparza i wywołuje najwięcej emocji problem zmiany wymogów dotyczących możliwości udzielania kontrahentom ulg we wpłatach na PFRON.
– Mamy szczególnie trudną sytuację – wyjaśniał jeden z przedstawicieli spółdzielni świadczących usługi. – Proszę spojrzeć na poziom ulg, określony w materiałach przygotowanych przez Krajowy Związek, które obecnie spółdzielnie, szczególnie usługowe, mogą zaoferować. Otóż jest to zero. Wczoraj byłem u swojego kontrahenta – w dużej firmie, w której pracuje ponad 100 moich umundurowanych ludzi. Otrzymała ona propozycję z SECURITAS-u na świadczenie tych samych usług z 25 proc. gwarantowaną ulgą we wpłatach na PFRON, a w niektórych miesiącach ma ona sięgać nawet 40 proc. Ponieważ w tego typu usługach nie jest po prostu możliwe osiągnięcie wymaganego wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych ze schorzeniami specjalnymi, wygląda to na nadużycie, a nazywając rzecz po imieniu – na przestępstwo gospodarcze. Inne firmy: IMPEL, SOLID SECURITY również gwarantują na piśmie 25 proc. ulgi. To samo jest w usługach czystościowych. Te ulgi nie są zgodne z prawem. Co mamy zrobić my, spółdzielcy, którzy zawsze trzymaliśmy się litery prawa? Jeśli ta praktyka będzie nadal miała miejsce spółdzielnie nie mają żadnych szans na rynku. My chcemy uczciwie pracować i realizować ustawowe zadania na rzecz osób niepełnosprawnych.

Prezes W. Skiba stwierdził, że jeśli mówi się o oszustwach to należy przedstawić dowody, że te firmy nie spełniają wymogów ustawowych. PFRON wielokrotnie apelował i nadal to czyni, by podmioty wnikliwie sprawdzały prawo do udzielania ulg przez firmy, których towary lub usługi zakupują, ostrzega że pojawiły się podmioty, które w tym zakresie – kolokwialnie rzecz ujmując – idą na skróty. Bowiem ostateczne konsekwencje poniesie również, a może przede wszystkim, nawet nieświadomy nabywca, który – jeśli okaże się, że ulga została udzielona w niezgodzie z obowiązującym prawem – będzie musiał wnieść należne wpłaty wraz odsetkami. Takie zjawiska są raczej konsekwencją pewnych niedostatków moralnych, bo same przepisy nie ułatwiają przecież obchodzenia prawa.

Minister J. Duda zapewnił, iż pragnie się zapoznać ze skalą tego problemu, oczekuje również propozycji rozwiązań bezpiecznych dla firm i zatrudnianych osób niepełnosprawnych.
Zjawisko tzw. handlu ulgami sygnalizował mu już miesiąc temu Krzysztof Pasternak, prezes Porozumienia Branżowego, którego członków najbardziej ono dotyka. Należy je starannie przeanalizować, znaleźć jego przyczynę, a przede wszystkim wyrugować z rynku i ukazać podmioty, które popełniają przestępstwa. Gdyby w skali kraju okazało się, że jest ono aż tak dotkliwe, że może skutkować zwolnieniem znaczącej liczby osób niepełnosprawnych, to trzeba się tym zająć i temu zaradzić.
Od pracodawców tej grupy osób, jako od praktyków, resort pracy oczekiwać będzie rozsądnych propozycji zmian uszczelniających ten system.

Swoistą odpowiedzią na te oczekiwania była propozycja nowelizacji art. 22 ustawy przedstawiona przez prezesa Edwarda Kwaśniewskiego z krakowskiej MUSI. Sprowadza się ona do redefiniowania wskaźnika zatrudnionych pracowników z niepełnosprawnością, uprawniającego do udzielania kontrahentom ulgi we wpłatach na PFRON, do minimum 30 proc. osób ze znacznym lub umiarkowanym stopniem – bez względu na rodzaj dysfunkcji – oraz określająca maksymalny pułap tej ulgi na poziomie 30 proc. wartości kontraktu. Propozycja ta została przedłożona na piśmie gościom konferencji.

 

Wymuszanie obniżki ceny o wartość ulgi
W szerszym kontekście konsekwencje i perspektywy braku możliwości udzielania tych ulg zaprezentowała kolejna przedstawicielka spółdzielni: – Z chwilą kiedy przestaliśmy udzielać ulg kontrahenci zaproponowali nam obniżenie cen do poziomu tych ulg. Płaca minimalna rośnie, nam jest refundowana na jeszcze niższym poziomie, bo z 2009 r., a ceny na usługi maleją. Ponieważ naszym kontrahentom świadczymy usługi pomocnicze – nie mamy wyjścia. Paradoksem jest, że w ramach zamówień publicznych usługi te zamawia u nas m.in. administracja państwowa i samorządowa, i to często na poziomie poniżej minimalnej płacy. Żeby móc zrealizować taki kontrakt musimy osoby niepełnosprawne zwolnić z umów o pracę, związujemy się z nimi umowami cywilnoprawnymi, do czego zmusza nas rachunek ekonomiczny. Państwo bowiem zmusza nas do świadczenia usług w cenach, które ubliżają godności człowieka. W ramach zamówień publicznych na usługę ochrony mienia lub czystościową kwoty wynagrodzeń kształtują się na poziomie 5-7 zł za godzinę.
Nie dość, że siła nabywcza bezpośrednich wykonawców tych usług- naszych pracowników z niepełnosprawnością – radykalnie spada, co ma przełożenie na cały rynek, to spada również ich pozycja zawodowa i społeczna. Z pełnoprawnych uczestników społeczności lokalnej, którzy płacą podatki, zmieniają się w klientów opieki społecznej – występują do MOPS o zasiłki, dostają dopłaty mieszkaniowe.
Skutek? PFRON nie ma od nas wpłat z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, bo w umowach cywilnoprawnych jest on znikomy, nie od minimalnej płacy. Osoby te mogą jednak przejść do innych firm, a PFRON będzie musiał wówczas dofinansowywać ich płace w ramach SODiR.
Co z tego, że teraz pieniądze w PRFON są, ale od nas one wkrótce się skończą, bo przestaniemy je wpłacać. Jako firma płacimy coraz niższe podatki, również podatek VAT. Brniemy w kierunku jakiegoś „socjalu”, który nic nie wnosi do państwowej kasy, tylko będzie od niej oczekiwał datków.

Kolejny przykład strat na ulgach: – 95 proc. załogi naszej spółdzielni zarabia najniższą płacę, a 78 proc. płacy to są ogólne koszty. Gdzie tu można cokolwiek zaoszczędzić? – retorycznie pytał kolejny uczestnik dyskusji. – Po raz pierwszy od 10 lat w styczniu i lutym tego roku odnotowaliśmy stratę, a wszystko wskazuje, że do końca roku nie będzie nic lepiej. Kolejne obniżki dofinansowania płac z SOD, wzrost minimalnej płacy, jeszcze bardziej nas pogrążą. Jak w tym systemie możemy od kontrahenta wynegocjować wyższą stawkę? Na razie „przejadamy” fundusz zasobowy spółdzielni, ale to ma krótkie nogi, nie da się normalnie funkcjonować gospodarczo w takim systemie, do którego doprowadziła nowelizacja ustawy. Za rok – dwa większość spółdzielni przestanie istnieć przy obecnym kształcie otoczenia prawnego. Czy takie były intencje inicjatorów tych zmian?

 

Wyeliminować praktyki niezgodne z prawem
Głównym źródłem prezentowanych problemów nie są zapisy ustawowe lecz fakt, że część otoczenia rynkowego oszukuje – skonkludował prezes Wojciech Skiba. Jego zdaniem sens nowelizacji powinien polegać na uniemożliwieniu tego typu praktyk, które obchodzą intencje ustawodawcy.
Uznał, że propozycja prezesa Kwaśniewskiego, która była przedstawiona i analizowana na posiedzeniu sejmowej komisji jeszcze przed przyjęciem nowelizacji ustawy, jest niemalże przywróceniem status quo sprzed noweli, bo ok. 95 proc. ZPCh spełnia tak zdefiniowane kryteria zatrudniania. Ciągła migracja osób z niepełnosprawnością ze stopnia lekkiego do stopnia umiarkowanego powoduje, że jest on coraz bardziej popularny i w coraz mniejszym zakresie jest wyznacznikiem istotnej niepełnosprawności uprawniającej do specjalnego traktowania. Ta propozycja to – według opinii wyrażonej przez W. Skibę – skrajna liberalizacja dostępu do udzielania ulgi, a potrzebny jest mechanizm, który wyeliminuje patologię przy jej przyznawaniu . Obiecał, że bardzo poważnie potraktuje każdy sygnał, że jakiś podmiot nadużywa zapisów ustawy, czy wprost je łamie.

Minister Jarosław Duda zapewnił, iż on i jego współpracownicy są otwarci na wspólne z pracodawcami poszukiwanie optymalnego rozwiązania. Trzeba znaleźć pośrednie rozwiązania, które pozwolą funkcjonować rynkowi pracy osób niepełnosprawnych, zachowując intencje ustawodawcy, który chciał szerzej otworzyć ten rynek dla osób ze szczególnymi dysfunkcjami i potrzebami. Po analizie konkretnych skutków, na które Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych oczekuje, trzeba będzie szybko się do nich odnieść.

Wśród innych propozycji w dyskusji przedstawiono m.in. wniosek, że wobec stale zmniejszanego poziomu wsparcia finansowego na zatrudnianie osób niepełnosprawnych należałoby również w jakimś zakresie zmniejszyć obowiązki ZPCh. Te bowiem generują określone koszty na poziomie nieraz przekraczającym możliwe, zmniejszone przez nowelizację ustawy, przychody ZFRON. Szacuje się, że zostały one zmniejszone w wymiarze 50-70 proc., a jedyna ulga przeznaczona na ZFRON pochodzi z PIT5 i tak okrojonego o 30 proc. przez dodatkową wpłatę na PFRON.

Zwrócono również uwagę, że problem z żądaniem obniżenia cen o kwotę dotychczas przyznawanej ulgi nie jest jedyny. Nie mniejszym problemem jest odzyskiwanie w terminie należności od kontrahentów, zniknęła bowiem dyscyplinująca funkcja ulgi sprzedażnej, którą można było uzyskać pod warunkiem terminowej zapłaty. To ogromnie komplikuje codzienną działalność nie tylko spółdzielców.

 

Malejące zatrudnienie i przychody
Uczestnicy konferencji otrzymali zbiorcze zestawienie wyników badań przeprowadzonych przez KZRSIiSN na podstawie ankiety, na którą wpłynęły dane od 61 spółdzielni zrzeszonych w Związku.

Wynika z niego, że w okresie wrzesień 2010 r. – marzec 2011 r. zatrudnienie ogółem w tych podmiotach zmalało o 6,79 proc., w tym osób niepełnosprawnych o 6,61 proc., a w grupie osób z prawem do emerytury aż o 47,42 proc. Spośród 61 firm tylko 7 udzielało w 2011 r. ulgi z art. 22 we wpłatach na PFRON. Liczba kontraktów, które z powodu braku możliwości udzielania tych ulg zostały wypowiedziane wyniosła 287, a utracone z tego tytuły przychody to ponad 15,5 mln zł.
Zjawisko wypowiadania kontaktów jest w fazie początkowej i niewątpliwie będzie miało charakter dynamiczny – jako zagrożone określono 459 kontraktów, których wartość wynosi łącznie prawie 41 mln zł – to są przychody zagrożone.
Sygnalizowane w dyskusji wymuszenie obniżki cen o wartość ulgi dotyczyło 21 podmiotów, w tym wszystkich spółdzielni świadczących usługi z zakresu ochrony mienia i czystościowe. Liczba tych obniżek to 158, zaś łączna kwota zmniejszenia przychodów z tego tytułu wyniosła prawie 13,7 mln zł.
Dodać należy, że wskaźniki te są znacznie gorsze w grupie spółdzielni usługowych, które wydzielono w odrębnym zestawieniu.

Jeszcze gorzej wyglądają prognozy przewidywane przez uczestników tego badania.
Szacuje się mianowicie, że do końca 2011 roku zatrudnienie ogółem w tych jednostkach zmniejszy się o 17,17 proc. w tym osób niepełnosprawnych o 14,62 proc., natomiast w grupie osób z prawem do emerytury – aż o 73,86 proc.

 

Podsumowanie
To, że sytuacja finansowa Funduszu jest stabilna, że jego przychody rosną i wypłaty dofinansowań z SODiR nie są zagrożone to dobra wiadomość. Dobrą wiadomością jest również zgoda resortu finansów na utrzymanie osobowości prawnej PFRON i dotychczasowych zasad jego funkcjonowania. I tu – niestety kończą się dobre wiadomości.

Bałbym się bowiem uznać za bagatelny spadek zatrudnienia osób niepełnosprawnych w badanych jednostkach spółdzielczych o niespełna 7 proc. a w grupie osób z uprawnieniami do emerytury o ponad 47 proc. Należy pamiętać, że tylko relatywnie niewielkie obszary zmian przewidywanych przez nowelizację ustawy o rehabilitacji weszły w życie, a jej skutki dla rynku pracy osób z niepełnosprawnością są rozłożone w czasie i dopiero będą się ujawniać.
Z dyskusji i prezentacji problemów spółdzielczych przedsiębiorstw będących pracodawcami tej grupy osób wynika jednak niezbicie, że są one bardzo poważnie zagrożone. Nie da się bowiem funkcjonować w systemie, w którym kontrakty bez ulg są wypowiadane lub wymuszana jest obniżka ceny towaru lub usługi o wartość ulgi, przy jednoczesnym, systematycznym zmniejszaniu kwot wsparcia i to z kilku tytułów. Jeśli ten system nie zostanie skorygowany los większości spółdzielni, a więc firm, które są w sensie prawnym własnością członków, w znacznej większości będących osobami niepełnosprawnymi, będzie przesądzony, gdyż ich racja gospodarczego bytu została podważona. Dodać należy, że podmioty te w sposób rzeczywisty, nie tyko deklaratywny, realizują na rzecz swych pracowników szereg działań z zakresu rehabilitacji medycznej, społecznej i zawodowej, legitymują się też najdłuższym, często ponad 60-letnim doświadczeniem w zatrudnianiu tej grupy osób.

Nie chciałbym wierzyć, iż skutki te były intencją inicjatorów nowelizacji ustawy o rehabilitacji, były one jednak przewidywalne i sygnalizowane przez organizacje działające w obszarze zatrudniania osób niepełnosprawnych, m.in. przez KZRSIiSN, Porozumienie Branżowe, KRAZON i inne, jeszcze na etapie prac legislacyjnych. Wówczas jednak nikt nie chciał ich słuchać.

Skutki noweli poniosą nie tylko pracodawcy, ale również same osoby niepełnosprawne: około 25 tys. rzesza tych osób z prawami do emerytury praktycznie już została wyrugowana z zatrudnienia na umowy o pracę, do ZUS nie wpłyną znaczne kwoty z tytułu ich ubezpieczenia społecznego, a do NFZ – z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego.
W najbliższym czasie, bo już od czerwca br. ok. 30 tys. osób z niepełnosprawnością o stopniu lekkim i umiarkowanym prowadzących działalność gospodarczą zawiesi ją lub zlikwiduje, wobec drastycznego zmniejszenia refundacji składki na ubezpieczenie społeczne. To swoiste karanie akurat tej grupy osób trudno uzasadnić tylko zwiększonymi wpływami na PFRON. Ten zyska, straci ZUS i NFZ.
W kolejce do utraty zatrudnienia czekają osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności, co wcale nie musi oznaczać, iż są to osoby rzeczywiście lekko poszkodowane.
Nie chcę przedłużać tego komentarza, na zakończenie jeszcze trzy szczegółowe przykłady możliwych konsekwencji wdrożenia znowelizowanej ustawy o rehabilitacji.

 

Przykłady
1. Osoby niepełnosprawne z prawami do emerytury zwalniane z ZPCh chętnie są wchłaniane przez firmy konkurencyjne z otwartego rynku pracy, które – oczywiście – też nie otrzymują dofinansowania do ich płac, natomiast fakt ten będzie miał wpływ na wzrost wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych w tych zakładach, dzięki czemu wniosą one niższą wpłatę na PFRON. Ten przysłowiowy kij ma zatem rzeczywiście dwa końce: zmaleją wydatki Funduszu na wsparcie zatrudniania tych osób, jednak również zmniejszą się jego wpływy.

2. Brak możliwości udzielenia ulgi we wpłatach na PFRON np. jednostkom budżetowym powoduje, że albo zmienią one kontrahenta na takiego, który im tej ulgi udzieli, albo będą musiały one wnieść wyższe opłaty na PFRON. Po stronie Funduszu przychód będzie większy, natomiast ubytek nastąpi po stronie budżetu państwa, którego wszak budżet PFRON jest częścią… Korzyść zatem całkowicie pozorna, bilans w budżecie państwa wychodzi na zero, jest tylko przekładanie z jednej do drugiej kieszeni. Chyba, że uznamy, że kieszeń z logo PFRON jest ładniejsza…

3. Osoba niepełnosprawna zatrudniona w ochronie mienia została zwolniona z umowy o pracę i zatrudniona na umowę cywilnoprawną, bo kontrahent – MOPS w miejscowości X – nie chciał zapłacić więcej niż 3,50 zł za godzinę tej pracy. Za 160 godzin pracy otrzyma ona wynagrodzenie w wysokości ok. 500 zł. Ze względu na niskie dochody do tegoż MOPS występuje o zapomogę i dodatek mieszkaniowy… MOPS ma taniego pracownika lecz budżet musi wydać więcej na pomoc społeczną.
Przykłady te chyba nie wymagają odrębnego komentarza.

Zobacz galerię...

Tekst i fot.: Ryszard Rzebko

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również