Program „Za życiem” definitywnie powinien być poszerzany – uważa Wdówik

Program „Za życiem” definitywnie powinien być poszerzany – ocenił w środę wiceminister rodziny, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnością Paweł Wdówik. Wskazał, że sprawą priorytetową dla rządu są hospicje prenatalne, które „powinny być w każdym województwie i powinny być maksymalnie dofinansowane”.

Wiceminister Wdówik pytany na antenie TV Republika, na ile program „Za życiem” jest realizowany, a na ile powinien być poszerzany, odpowiedział: „definitywnie powinien być poszerzany”.

– To jest program, o którym rodzice już posiadający dzieci niepełnosprawne – ja tych rozmów ostatnio przeprowadziłem sporo – mówią wprost: „program dobry, tylko zrealizujcie to w 100 proc.”. To, co my w tej chwili robimy, to jest właśnie taka analiza, gdzie i z jakiego powodu te niedociągnięcia miały miejsce – przyznał pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnością.

Zdradził, że sprawą postrzeganą priorytetowo przez rząd jest sprawa „hospicjów prenatalnych, które powinny być w każdym województwie i powinny być maksymalnie dofinansowane”. – To się będzie wydarzać – zapewnił.

– Mamy poczucie, że ten zasiłek 4 tysięcy zł, który jest przewidziany w ustawie, on przez przeciwników, ale myślę, że jest w tym też jakiś kawałeczek prawdy, jest wykpiwany, czasem posiada nawet różne brzydkie określenia typu „trumienkowe”, bo on jest rzeczywiście jednorazowy. Myślimy o tym, jak go zmienić, jak uczynić to finansowanie bardziej adekwatnym, czyli przede wszystkim wyższym i stałym, tak, żeby ta osoba, która przyjmie dziecko z niepełnosprawnością, ta rodzina, żeby wiedziała, że ona rzeczywiście jest traktowana w sposób priorytetowy – zaznaczył.

Wdówik odnosząc się do kwestii aborcji eugenicznej wskazał, że „należy rozgraniczyć sytuacje, które do tej pory były +wrzucone do jednego worka+, czyli podejrzenie niepełnosprawności oraz wystąpienie wad letalnych, czyli śmiertelnych, które powodują, że dziecko nie będzie w stanie przeżyć poza organizmem matki albo przeżyje bardzo krótko”.

– Jesteśmy w stanie te sytuacje precyzyjnie opisać, ponieważ nie należę do tych ludzi, którzy byliby w stanie powiedzieć komuś: „musisz” w takiej sytuacji – podkreślił.

Dopytywany, czy inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy, aby te kwestie rozgraniczyć spotka się z przychylnym przyjęciem rządu i czy jest szansa, żeby w prawie tak to zapisać, powiedział: – Ja tego nie wiem. Mam trudność z powiedzeniem, że się na to zgadzam, bo dla mnie każde życie jest skarbem, każde życie jest święte, ale tak jak powiedziałem nie jestem w stanie, nawet będąc członkiem rządu wprowadzić taki tryb, w którym będziemy zmuszać kobietę do urodzenia dziecka, o którym wiemy, że ono nie ma szans przeżyć. Tego nie jestem w stanie zrobić, stąd jestem gotów rozmawiać o stworzeniu zamkniętej listy i uważam, że drugim warunkiem jest podejmowanie decyzji przez komisję lekarską, a nie przez jednego lekarza, o tym, że taka wada występuje. I dopiero wtedy dawanie kobiecie prawa do podjęcia decyzji, co dalej – powiedział Wdówik. (PAP)

Katarzyna Krzykowska, fot. MRPiPS

Data publikacji: 29.10.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również