Więźniowie swoich mieszkań

Dla wielu seniorów każdy poranek zaczyna się tak samo. Od wstania, rozruchu, nalania kubka kawy czy herbaty. Ich życie to cztery ściany, a jedyny kontakt ze światem stanowi ekran telewizora. 13 proc. samotnych seniorów powyżej 80 lat nigdy nie wychodzi z domu. To oznacza, że jedna na dwadzieścia osób powyżej 80. roku życia nie wychodzi z domu. a, jedna na dziesięć osób wychodzi z domu raz na pół roku”.

Dane te zawarte są w raporcie z badania „Samotność wśród osób 80+” przeprowadzonego w 2023 r. przez Instytut Badań Pollster na zlecenie Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Seniorzy są więźniami swoich mieszkań i wcale nie musi ty być czwarte piętro, nieraz wystarczy wysoki parter. Nie muszą też jeździć na wózku inwalidzkim, wystarczy, że poruszają się o kulach.

Samotność to choroba cywilizacyjna naszych czasów, która dotyka szczególnie osoby starsze i to seniorom najczęściej brakuje bliskiej rodziny, przyjaciół i znajomych, a do tego dotykają ich choroby i niepełnosprawność. Czują się niepotrzebni, zbędni, rośnie w nich poczucie wykluczenia, mówią, że czują się nieważni i nie mają obok kogoś, komu mogliby zaufać.

Wiele osób starszych, mieszkających samotnie nie ma bardzo bliskich relacji w żadnym z kręgów społecznych, zaś jedna osoba na 20 w ogóle nie ma dobrych bądź bliskich relacji z osobami ze swojego otoczenia i zupełnie nie ma od kogo uzyskać pomocy, ani komu powierzyć swoich trosk, nie ma nikogo, komu może zaufać, np. pozostawić klucze od mieszkania.

Osamotnieni często znacznie rzadziej mogą miło spędzić czas z rodziną współmieszkającą czy z przyjaciółmi. Osoby samotne znacznie częściej borykają się z sytuacjami kryzysowymi, takimi jak problemy zdrowotne, utrata bliskich, izolacja czy poczucie bycia niepotrzebnym.

Taka sytuacja wymaga koniecznej intensyfikacji i zwiększenia skuteczności polityki senioralnej w Polsce. Pokazuje, że to, co robią rząd, samorządy i organizacje pozarządowe, jest cały czas niewystarczające. Osoby samotne znacznie częściej borykają się z problemami zdrowotnymi, brakiem poczucia bezpieczeństwa i utratą samodzielności. A to, jak wiadomo powoduje konieczność pobytu w szpitalu, DPS czy ZOL, co jest olbrzymim obciążeniem moralnym i ekonomicznym dla państwa i samorządów.

Osamotnieni, rzadziej niż osoby doświadczające tego uczucia w niewielkim stopniu, podejmują kroki służące do zmiany swojego samopoczucia. Najpopularniejszą formą radzenia sobie z samotnością jest odpoczynek bierny (oglądanie telewizji, słuchanie radia, ewentualnie czytanie) – deklarowało tak ponad trzy czwarte osób, którym zdarza się odczuwać samotność w jakimkolwiek stopniu. Kontakty z innymi ludźmi czy wyjścia z domu osoby samotne wskazywały znacznie rzadziej jako środki zaradcze. 8 proc. badanych nie ma możliwości opuszczenia mieszkania, a 7 proc. boi się, że podczas wyjścia z domu coś im się stanie.

Osoby te znacznie rzadziej prezentują pozytywne nastawienie do świata, a istotnie więcej wśród nich jest pesymistów, którzy postrzegają świat jako nieprzyjazne miejsce. Przykładają też znacznie mniejszą wagę do tego, by być zadowolonym z życia. Jednocześnie znacznie rzadziej uznają, że dbanie o siebie to ważny element życia. Często cierpią na brak więzi międzyludzkich. Częściej towarzyszy im poczucie pustki.

Tylko 6 proc. respondentów deklarujących osamotnienie korzysta z klubów seniora, a 60 proc. osób w tej grupie wiekowej to wdowy i wdowcy. Relacje z bliską rodziną są dla badanych ważne lub bardzo ważne. Wiele osób po 80. czy 90. roku życia nie ma już ani rodziny, ani przyjaciół. Dopada ich apatia, brak apetytu oraz strach przed jutrzejszym dniem. Wyzwaniem dla seniorów jest także obawa, że prośba o pomoc spotka się z odmową. Nie chcą sprawiać kłopotu, nie chcą czuć odrzucenia – wolą wybrać izolację.

Ta sytuacja diametralnie się zmienia, kiedy w życiu starszego człowieka pojawia się przyjazna i troskliwa osoba, która z uwagą potrafi go wysłuchać, przynajmniej raz w tygodniu go odwiedza oraz systematycznie dzwoni, żeby spytać, jak się czuje i jak minął dzień. Często osoby te bardzo pragną kontaktu z drugim człowiekiem.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, poproszone o skomentowanie wyników tych badań, wskazało, że odpowiedzią na problem osamotnienia osób starszych jest m.in. program Senior Plus, który polega na rozbudowie sieci ośrodków wsparcia dla osób starszych i dofinansowaniu już istniejących ośrodków w ich bieżących działaniach.

Podkreślono, że placówki senior plus dają osobom starszym możliwość aktywnego spędzenia czasu – 8 godzin dziennie – oferując różnorodne działania: od pomocy w czynnościach dnia codziennego, przez zapewnienie minimum jednego posiłku i pielęgnowanie więzi międzypokoleniowych dzięki spotkaniom z uczniami szkół aż po zajęcia ruchowe i aktywny udział w życiu kulturalnym. Regularne spotkania z uczestnikami zajęć urozmaicają życie codzienne seniorów i zapewniają im przede wszystkim w pełni bezpieczne i różnorodne formy aktywności, dostosowane do zainteresowań, potrzeb i możliwości osób w podeszłym wieku.

Zdaniem MRiPS użytecznym narzędziem, które może w pewien sposób zaradzić poczuciu osamotnienia osób w podeszłym wieku, będą usługi sąsiedzkie, czyli forma usług opiekuńczych wpisana do projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy społecznej oraz niektórych innych ustaw.

Resort przekonuje, że wprowadzenie usług sąsiedzkich przyczyni się do rozwoju usług społecznych, głównie dla osób starszych, które wymagają np. pomocy przy zrobieniu zakupów, sprzątaniu mieszkania, a jeszcze nie wymagają pomocy w formie usług opiekuńczych świadczonych przez opiekunki.

W związku z tym, że rodziny wielopokoleniowe są już w naszym kraju rzadkością, wiele młodszych osób emigruje, czy to do innych miast czy za granicę, osoby starsze, zwłaszcza po 80. roku życia często pozostawione są same sobie lub opieka nad nimi ogranicza się do podstawowych czynności, typu zakupy, sprzątanie. Osoby przed 80. rokiem życie mają jeszcze znajomych, którzy motywują ich do życia i do ruchu. Później kolejni odchodzą, a młodzi traktują starszych pobłażliwie. Dzieci osób starszych, same będące często też tuż przed emeryturą, niejednokrotnie wspomagają własne dzieci, dlatego nie starcza im już ani sił ani czasu, by najstarszemu z rodu towarzyszyć w codzienności i angażować się w jego życie emocjonalne.

Niestety, wciąż nie istnieją wystarczające rozwiązania systemowe, które właśnie w tej sferze społecznej byłyby wsparciem dla najstarszych, a to znacząco poprawiłoby ich komfort życia.

Ewa Maj, fot. freepik.com

Data publikacji: 14.07.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również