Edukacja włączająca to przyszłość

Obecnie zgodnie z prawem dzieci posiadające orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydane ze względu na niepełnosprawność mogą ubiegać się o przyjęcie do szkół ogólnodostępnych, ogólnodostępnych z oddziałami integracyjnymi lub specjalnymi oraz do szkół specjalnych.

Szacuje się, że dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi stanowią ok.20 proc. populacji uczniowskiej – to nie tylko dzieci z niepełnosprawnościami, ale także np. dzieci z dysleksją, dzieci zaniedbane środowiskowo, czy z rodzin emigranckich. Co trzecie dziecko uczęszczające do polskiej szkoły jest obejmowane pomocą psychologiczno-pedagogiczną, a co dziesiąty uczeń ma zaburzenia psychiczne. Z uwagi na niepełnosprawność 4 proc. uczniów jest objętych kształceniem specjalnym.

Wymieniać można by długo, jednak wspólną cechą tych dzieci jest to, że stanowią wyzwanie dla nauczyciela i wymagają specyficznego często specjalistycznego podejścia. Nie chodzi tu wyłącznie o akceptację i zrozumienie dla ich trudności, ale również o rzeczy bardzo konkretne – dostosowanie wymagań edukacyjnych, modyfikację metod i form pracy, przeorganizowanie przestrzeni edukacyjnej.

Należy podkreślić, że każde dziecko, niezależnie od specyfiki swojego funkcjonowania ma prawo do edukacji w placówkach masowych, jeżeli taką decyzję podejmą rodzice. Oznacza to, że szkoły: dyrektorzy, organy prowadzące i nauczyciele muszą być przygotowani na realizację edukacji włączającej.

Zgodnie z prawem uczniów w oddziale integracyjnym w szkole ogólnodostępnej może być najwyżej 20, w tym maksymalnie pięcioro z niepełnosprawnościami. Doboru dzieci dokonuje dyrektor szkoły za zgodą ich rodziców, z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych. Uczniów z orzeczeniem nie obowiązuje rejonizacja.

Samorządy bardzo różnie radzą sobie z edukacją włączającą. Na przykład w Opolu (prawie 130 tys. mieszkańców) funkcjonuje tylko jedna pierwsza klasa integracyjna. Jedną pierwszą klasę integracyjną utworzyło też Gniezno, ale ono ma niespełna 70 tys. mieszkańców. Podobnej wielkości Konin takich klas otworzył aż sześć. W Krakowie klas pierwszych integracyjnych otwarto 26, we Wrocławiu zaledwie 13, a w Lublinie siedem. W Gdańsku utworzono 20 klas, a w Warszawie 75.

Główną przeszkodą w tworzeniu klas integracyjnych jest niechęć pełnosprawnych uczniów i ich rodziców. Samorządy tłumaczą, że brakuje pełnosprawnych uczniów wyrażających chęć uczęszczania do takich klas. A do integracji nie wolno zmuszać.

Są też problemy z kadrą. W każdej klasie integracyjnej musi zostać zatrudniony pedagog specjalny. Tych specjalistów niestety brakuje na rynku pracy. Edukacja włączająca stanowi dla nauczycieli wyzwanie, ponieważ obliguje ich do tworzenia w szkole właściwej atmosfery sprzyjającej budowaniu relacji, wspierania procesu uczenia się każdego ucznia w jego indywidualnym tempie, organizowania systemu rozpoznawania potrzeb i możliwości uczniów, elastycznego podejścia do nauczania w zakresie treści programowych i metod pracy, oceniania postępów ucznia w celu budowania motywacji i wspierania jego rozwoju, a także budowania partnerskich relacji z rodzicami. Obecnie duża część nauczycieli nie czuje się gotowa na przyjęcie ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi do klasy, w której uczy.

Nie można również zapominać o dostępności szkoły zarówno w kwestii architektury i komunikacji, jak i sposobu przygotowywania materiałów edukacyjnych. Dostępność oznacza możliwość uczenia się przez każdą osobę.

Rodzice dzieci niepełnosprawnych skarżą się, że o miejsce w oddziale integracyjnym bywa trudno. Aby zapewnić dzieciom (m.in. z autyzmem) dobrą edukację i nie zaprzepaścić pracy wykonanej z nimi w przedszkolu, rodzice są skazani na szkoły prywatne, które są płatne. Mogą zapisać dziecko do zwykłego oddziału w szkole obwodowej. Tam wsparcie też będzie, ale często na niższym poziomie. Ważne jest również nastawienie innych uczniów i nauczycieli. To dyrektor szkoły odpowiada za wykonanie zaleceń zawartych w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego ucznia z niepełnosprawnością oraz organizuje pomoc psychologiczno-pedagogiczną stosownie do rozpoznanych przez nauczycieli i specjalistów (psycholog, pedagog, logopeda, terapeuta pedagogiczny) potrzeb ucznia. W porozumieniu z organem prowadzącym podejmuje też decyzje dotyczące m.in. zatrudnienia nauczycieli i specjalistów w danej szkole.

Ministerstwo pracuje nad przygotowaniem kompleksowych rozwiązań mających na celu poprawę edukacji włączającej, rozumianej jako edukacja o wysokiej jakości dla wszystkich uczniów, z uwzględnieniem zróżnicowania ich potrzeb edukacyjnych. Chodzi o projekt ustawy o wsparciu dzieci, uczniów i rodzin.

Edukacja włączająca to podejście zapewniające każdemu uczniowi odpowiednie do jego możliwości i potrzeb warunki rozwoju. Jej celem jest kształtowanie kompetencji, które umożliwią osobom uczącym się osiągnięcie dobrostanu i zapewnią włączenie w życie społeczne. Edukacja włączająca dąży do podnoszenia jakości życia w wymiarze indywidualnym oraz grupowym.

Warto podkreślić, że jest to obecnie wiodący kierunek polityki edukacyjnej zarówno w Polsce, w Europie, jak i w świecie.

Edukacja włączająca podkreśla podmiotowość uczniów i ich różnorodność. Rozwija postawę tolerancji, kreatywność, innowacyjność, elastyczność w myśleniu, komunikatywność oraz empatię. Edukacja włączająca nie dzieli uczniów. Wspiera natomiast samodzielność i zapewnia dostosowanie tempa nauki oraz metod pracy do zasobów i możliwości każdego dziecka.

Główną przestrzenią wspierania rozwoju uczniów jest klasa, a nie gabinet specjalisty i praca „jeden na jeden”.

Rozwój edukacji włączającej opiera się na współpracy podmiotów zaangażowanych w edukację: jednostek centralnych (resortów), samorządów, innych szkół i placówek oświatowych, uczelni, organizacji III sektora, przedsiębiorców oraz samych rodziców. Szkoła w modelu edukacji włączającej to przestrzeń wspólnych celów i zintegrowanych działań. Wokół niej powinien być kształtowany odpowiedni ekosystem, czyli kontekst społeczny i organizacyjny. W sprzyjającym ekosystemie możliwa jest synergia działań różnych podmiotów zaangażowanych w edukację dziecka. Efekt wspólnych działań jest o wiele bardziej wartościowy niż suma pojedynczych inicjatyw i zaangażowania pojedynczych podmiotów.

Ewa Maj, fot. freepik.com

Data publikacji: 10.12.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również