Systemowo dzieci i młodzież potrzebujące kształcenia specjalnego zostali przypisani do szkół najbliższych ich miejscom zamieszkania. Tym samym pozbawieni zostali prawa do własnego wyboru typu i poziomu szkoły, i odcięci od szkół położonych dalej nawet jeśli jest tam szkoła lepiej dostosowana do ich potrzeb.
W piśmie do RPO skarżący zwrócił także uwagę na dwa dodatkowo dyskryminujące uczniów z niepełnosprawnościami aspekty sprawy. Po pierwsze, że na naukę w ośrodku szkolno-wychowawczym w innym powiecie skierowanie musi wydać starosta, a nie wolno mu tego zrobić, jeśli dysponuje u siebie ośrodkiem o podobnym typie kształcenia i po drugie, że rejonizacja nie dotyczy pozostałych uczniów –oni mogą się uczyć w tej miejscowości i w tej szkole, w której chcą (o ile zostaną do niej przyjęci).
Decydenci zapominają, że ośrodki kształcenia uczniów z niepełnosprawnościami różnią się, bo dostosowują swoje placówki i sposoby kształcenia specjalnego do rodzaju dysfunkcji swoich uczniów. Dzięki tak uzyskanej specjalizacji zyskują renomę i uznanie, pomagające przyszłym wychowankom w wyborze tej najwłaściwszej szkoły dla siebie.
Często darzą ją zaufaniem również dlatego, że uczyli sią w niej ich rodzice lub inni bliscy. I nie jest wtedy dla nich ważna odległość tej placówki od miejsca ich zamieszkania. Wolą uczęszczać do szkół, które są im znane…
RPO przyznał rację skarżącemu ojcu i napisał prośbę do ministra edukacji narodowej o doprowadzenie do zmiany dyskryminujących przepisów i wyrównania szans edukacyjnych uczniów potrzebujących specjalnego kształcenia.
Oprac. IKa, fot. pixabay com
Data publikacji: 22.07.2019 r.