Galeria Bielska BWA w Bielsku-Białej od w styczniu i lutym br. była miejscem niecodziennej wystawy sztuki haptycznej pod nazwą „Dotyk Sztuki”. Wystawa prezentowała dzieła zrealizowane przez 38 artystek i artystów. To prace, które jak podkreślają można, a nawet należy dotykać. Każdej z nich towarzyszyła audiodeskrypcja, opisująca werbalnie prace osobom niewidomym.
Sztuka haptyczna
Sztuka, której percepcja jest możliwa nie tylko przez zmysł wzroku, ale i dotyk. Artyści w taki sposób tworzą obiekty, aby mogły być dotykane, manipulowane. Na bielskiej wystawie to były rzeźby, przestrzenne obrazy malarskie, różne instalacje, dostępne dla osób niewidomych i niedowidzących, pobudzające zmysły, zachęcające do odkrywania faktur i właściwości przedmiotów.
Dr Anna Beata Barańska, kurator projektu mówi, że prace zachęcają, aby ich dotknąć, a niektóre wręcz przebudować, tworząc całkowicie nowe kompozycje. Projekt przybliża dostęp do sztuki osobom niedowidzącym, niewidomym, ale może również poszerzać percepcję osobom widzącym, bowiem na co dzień w galerii czy muzeum nie mają możliwości swobodnego dotykania dzieł.
W przestrzeni sali wystawowej obok prac wisiały tabliczki z biogramami twórców i z kodami QR, które po zeskanowaniu smartfonem odsyłają do odpowiedniego nagrania z opisem dzieła. Część artystów pokazała jedną pracę, część więcej, były też obiekty składające się z wielu elementów.
W Bielsku to nie pierwszy raz
Agata Smalcerz – dyrektor Galerii Bielskiej BWA informuje, że pomysł tej wystawy wyszedł z Lublina, z Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. To tam artyści postanowili przygotować wystawę stricte przeznaczoną do dotykania. Ale Galeria Bielska BWA współpracuje z osobami niewidomymi już od dłuższego czasu, zorganizowano tam specjalną wystawę, którą można było oglądać w ciemności. Zmysł wzroku był wyłączony, osoby widzące mogły się posługiwać tylko zmysłem dotyku, natomiast ta aktualna wystawa, przygotowana w Lublinie te zmysły wyostrza i pozwala nam zapoznać się z pracami poprzez dotykanie.
Warto dodać, że w bielskiej placówce już wcześniej zorganizowano zwiedzanie haptyczne. To była wystawa rzeźby w drewnie znanego zakopiańskiego artysty ze szkoły Kenara, nieżyjącego już Antoniego Rząsy. Zwiedzającym towarzyszyli pracownicy merytoryczni galerii, którzy opowiadali o pracach i umożliwili poznanie wybranych rzeźb za pomocą dotyku.
I tak leżeć godzinami…
Prace można było nie tylko dotykać. Również przytulić, można się na nich położyć, młodsi zwiedzający mogli się nawet kołysać w niewielkiej kołysce. Była kolekcja żakardowych obiektów, tkanych na krośnie żakardowym, żakardowy koc, którym można się otulić, ogrzać, miękkie, poddające się pufy, mięciutkie poduszki, co dokładnie sprawdzali i wykorzystali młodsi, ciekawsi i odważniejsi zwiedzający. Przechodząc obok, usłyszeliśmy: jak fajnie, to jak dywan, mięciutko, sympatycznie, można się położyć i tak leżeć i leżeć godzinami…
Prace były z bardzo różnych materiałów. Ceramika, sznurek sizalowy, żywice, gips, metal, tkaniny, a nawet czekoladki przymocowane do obrazu (podczas naszego zwiedzania były już niestety skonsumowane). Był niezwykle elastyczny, kilkumetrowy wąż z setek papierowych płatków. Trudno sobie wyobrazić, ile wysiłku kosztowało artystkę, aby taką realizację wykonać, bo czerpany papier był niezwykle cienki.
Trochę szczegółów
Podobał się rzeźbiarski symbol drewna, z wystającymi elementami, kulami, można nimi było kręcić, wytwarzały charakterystyczne dla drewna dźwięki skrzypienia. Poznać można było d różną strukturę drewna, część instalacji była wypolerowana, gładka, a na niektórych elementach zachowano chropowatość.
Niektóre eksponaty wydawały dźwięki. Ciekawa była praca wykonana z naturalnych materiałów; okrągłe pudło z drewna, przypominające bęben, pokryte płótnem zafarbowanym na kolor zielony, na nim rój pszczół naturalnej wielkości, odlanych z wosku. Przy dotykaniu uruchamiał się dźwięk brzęczenia roju pszczół w ulu.
Marcin Noga – autor jednej z prac: – Zawsze chciałem pokazać fale, niewidoczne fale. Czyli dobrze się wpisałem w ten projekt haptyczny – przekazać coś niewidocznego sferą widoczną. Są więc fale w zakresie fal dźwiękowych, fale radiowe wysokiej częstotliwości, na kolejnej pracy fale w zakresie bardzo niskich częstotliwości.
Piotr Sobiesiak, autor rzeźby „Nubita” z gipsu alabastrowego, osadzonej na stalowej konstrukcji mówi o swojej pracy: – W kontekście haptyczności sztuki, czyli poszerzonej percepcji, gdzie jesteśmy w stanie odbierać nie tylko przez zmysł wzroku, ale też przez dotyk, ta praca gipsowo metalowa, operuje kontrastami. Góra rzeźby jest ciepła, to ciepły kształt – bo gips jest materiałem, który przyjmuje temperaturę otoczenia – więc w dotyku są to rzeczy bardzo przyjemne. Zestawiona z tym jest twardość materiału, stali, która jest zimna, chłodna, mówiąc kolokwialnie: kanciasta.
Uwagę wszystkich skupiał duży, przestrzenny twór, w różnych odcieniach szarości i zieleni, nazwany „Superorganizm”. To miękka rzeźba, technika mieszana. Na pierwszy rzut oka – skały, kamienie, porośnięte mchami, krzewami. Tymczasem było to wszystko lekkie i mięciutkie, każdy z elementów można było podnieść, zbadać, ugniatać i … odłożyć w to samo, lub w zupełnie inne miejsce.
Zwiedzaliśmy tę wystawę z osobami z niepełnosprawnościami wzroku, z kilku organizacji, z różnych śląskich miast. Miały podobne wrażenia i opinie – było to dla nich ciekawe doświadczenie, takie inne „zwiedzanie”, obcowanie ze sztuką z innej perspektywy, za pomocą zmysłu dotyku, słuchu czy nawet węchu.
Brawo dla Galerii Bielskiej BWA za wystawę „Dotyk Sztuki / Touch of Art”.
Tekst i fot. Ilona Raczyńska
Data publikacji: 29.02.2024 r.