Za nami Festiwal Kultury Wrażliwej. To nowa inicjatywa w ramach programu „Małopolska. Kultura wrażliwa”, którego realizacją zajmuje się Małopolski Instytut Kultury w Krakowie (MIK). Z propozycji przygotowanych przez ponad 20 instytucji kultury skorzystało ok. 2 tys. osób. Wydarzenia zostały zorganizowane w różnych częściach województwa małopolskiego. W programie znalazły się w pełni dostępne m.in. spektakle, wystawy, ale też nietypowe propozycje jak joga i wykopki. Są pomysły na kontynuowanie działań.
W terminie 24 września – 4 października odbył się Festiwal Kultury Wrażliwej. Przedsięwzięcie zostało zainicjowane w 2016 r. przez Województwo Małopolskie. Podejmowane inicjatywy służą zwiększeniu obecności osób z niepełnosprawnościami w instytucjach kultury.
– O festiwalu, a w zasadzie o działaniu z artystkami i artystami z różnymi potrzebami, myśleliśmy już kilka lat temu. Chcieliśmy pokazywać też to, co na co dzień robimy w instytucjach kultury, a także co w nich zmieniliśmy na trwałe. Już w ubiegłym roku próbowaliśmy zorganizować tego typu przedsięwzięcie, ale dopiero zdecydowana koordynacja festiwalu pozwoliła nam wyjść poza pojedyncze działania w poszczególnych placówkach – mówi Tomasz Włodarski, zastępca dyrektora MIK w Krakowie.
W Festiwalu wzięły udział 23 instytucje kultury województwa małopolskiego oraz galeria BWA „U Jaksy” wspierana finansowo przez województwo. Każda z nich zaprezentowała swoją ofertę skierowaną do wszystkich odbiorców, w tym również z niepełnosprawnościami. W programie znalazły się w pełni dostępne wystawy, spektakle, pokazy filmowe czy warsztaty. Wydarzenia zostały zorganizowane w różnych częściach regionu.
– W Festiwalu wzięło udział około 2 tys. osób, co jest dla nas motywacją do realizowania podobnych działań. Instytucje kultury ponownie nawiązały dialog z publicznością, ponieważ pandemia osłabiła możliwość kontaktu. Teraz widać powrót do myślenia o odbiorczyniach i odbiorcach oraz o tworzeniu różnych dostępnych wydarzeń. To jest istota naszego Festiwalu – informuje Jakub Studziński, koordynator programu „Małopolska. Kultura wrażliwa”.
Teatralny początek
Otwarcie Festiwalu Kultury Wrażliwej odbyło się 24 września w Ośrodku Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora CRICOTEKA w Krakowie. Tam został wystawiony spektakl „Lekcja anatomii – reinterpretacja” w reżyserii Agaty Skwarczyńskiej. Organizatorzy zapewnili tłumaczenie na PJM oraz w prostym języku. W programie na kolejne dni znalazła się m.in. „Joga wrażliwa”, zaproponowana przez MIK.
– To był nietypowy pomysł, który przed pandemią próbowano zrealizować w Centrum Sportu Niepełnosprawnych. Wówczas zajęcia nie doszły do skutku ze względu na brak chętnych. Razem z fantastyczną instruktorką Zofią Noworól-Ostrowską podjęliśmy próbę, choć były pytania o to, jak np. wyobrażamy sobie uczestnictwo kogoś niewidomego. Grupy mieliśmy zapełnione, z tej propozycji skorzystało ok. 50 osób – podkreśla Jakub Studziński.
W Małopolskim Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu został wyemitowany dokument „Portrety Emocji”. To opowieść o utalentowanym chłopcu Jonathanie, u którego w okresie niemowlęcym zdiagnozowano autyzm. Po seansie odbyła się dyskusja z reżyserem filmu – Sławomirem Grünbergiem. Ta instytucja zaprosiła też na „Ruchome Graffiti”. To warsztaty performatywno-taneczne z ćwiczeniami pracy z ciałem i głosem, elementami tańca towarzyskiego i improwizacji. Zajęcia poprowadziły instruktorki tańca Katarzyna Żeglicka i Patrycja Jarosińska. Zgłoszenia przyjmowano od osób od 13. roku życia, bez względu na stopień sprawności i doświadczenie taneczne. Zwieńczeniem był występ uczestników warsztatów przed publicznością.
– Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu zaprosiło do zwiedzania Muzeum Nikifora w Krynicy-Zdroju. Okazało się, że nagle zwiększyła się tam liczba odwiedzających. Mówienie więc o tym, co się robi w instytucji kultury, sprzyja temu, że ludzie przychodzą do niej. Czasem aspekt dostępności też potrafi być atrakcyjny do tego, żeby odwiedzić dane miejsce – dodaje Tomasz Włodarski.
Wykopki na koniec
Z kolei Biuro Wystaw Artystycznych „U Jaksy” w Miechowie przygotowało wydarzenie z udziałem artystki Joanny Pawlik. Jej twórczość oscyluje pomiędzy zagadnieniami społecznych mechanizmów wykluczenia a osobistymi przestrzeniami odczuwania. Festiwalowa oferta objęła wernisaż wystawy „Spinalonga” i najnowszy pokaz performatywny tej absolwentki krakowskiej ASP.
– To było interesujące, a zarazem trudne dla publiczności. Do BWA przyszło sporo młodych ludzi, w tym licealistów. Oni zobaczyli, co to znaczy mierzyć się z barierami. Nie tylko tymi fizycznymi, ale też psychicznymi lub społecznymi. Joanna odwołuje się m.in. do swoich doświadczeń z niepełnosprawnością [w wieku dziesięciu lat – straciła nogę – przyp. red.] – opisuje zastępca dyrektora MIK-u.
Atrakcją ostatniego dnia Festiwalu były „Wykopki na Orawie”, czyli plenerowe zajęcia pokazowo-warsztatowe. Zostały one zorganizowane przez Muzeum Orawskiego Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną – Kołem w Jabłonce oraz Małolipnicką Rodziną Kolpinga z Lipnicy Małej. To wydarzenie było skierowane przede wszystkim do szkół z oddziałami integracyjnymi i rodzin.
– W porozumieniu z nimi myśleliśmy, żeby w skansenie zrobić koncert czy spektakl. Ostatecznie postawiliśmy na wykopki, ale przemyślane i przygotowane wspólnie. Program „Małopolska. Kultura wrażliwa” dotyczy bowiem nie tylko działalności stricte artystycznej, ale też ochrony dziedzictwa i tradycji, a także zaangażowania lokalnych społeczności – podkreśla Tomasz Włodarski.
Dalsze działania
W MIK-u mają nadzieję, że Festiwal stanie się cyklicznym wydarzeniem i kolejna edycja odbędzie się w 2024 r. Chcą też, żeby spektakl „Lekcja anatomii – reinterpretacja”” dotarł do szerszej publiczności. Jest również szansa na to, że „Joga wrażliwa” będzie odbywać się regularnie. Takie sugestie pojawiły się ze strony uczestników zajęć.
– Dla nas kultura służy nie tylko powstawaniu prac artystek i artystów, ale też tworzeniu wspólnoty. I joga była jednym z takich momentów, kiedy zawiązała się grupa. Rozważamy więc dodanie jej do naszej oferty, choć zajęcia o takim profilu nie są typowe dla MIK-u. Szukamy finansowania w tym zakresie – mówi Tomasz Włodarski.
Już po Festiwalu swoją premierę miała „Inkluzywna kultuRRRa – o instytucjach kultury jeszcze bardziej otwartych”. To najnowsza publikacja w ramach programu „Małopolska. Kultura wrażliwa” autorstwa Jakuba Studzińskiego i Barbary Pasterak. Zapis „kultuRRRa” stanowi podkreślenie misji MIK-u, która skupia się na trzech obszarach: Rozwoju, Regionie i Refleksji.
– W tej broszurze spoglądamy na temat inkluzywności w kulturze z różnych stron, tzn. instytucji, publiczności, koordynatorek i koordynatorów dostępności, a także artystów i artystek z różnymi potrzebami. Pytamy o zapatrywanie się na inkluzywność, o relację między nią a dostępnością, o dobrostan osób tworzących i koordynujących dostępność w instytucjach kultury. Ta publikacja może być inspiracją do dalszej rozmowy na te tematy – podsumowuje koordynator programu „Małopolska. Kultura wrażliwa”.
Tomasz Włodarski, zastępca dyrektora Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie
Warto wspomnieć o kwestii świadomościowej Festiwalu. W przestrzeni publicznej często mówi się o sztuce osób z niepełnosprawnościami. Ten termin nam się nie podoba, ponieważ sztuka, bez względu na cechy osoby, może być albo profesjonalna, albo amatorska. Festiwal ma na celu zmianę spojrzenia. Ma pokazać po prostu sztukę, kulturę i tradycję oraz zaangażować w nie lokalne społeczności, bez względu na to, czy tworzą ją osoby z niepełnosprawnościami. Festiwal jest okazją, by otwierać instytucje kultury, przekonywać, że są to miejsca społeczne, w których każdy może odnaleźć swoją przestrzeń i nauczyć się z niej korzystać. Otwartość bowiem to relacja obustronna.
„Inkluzywna kultuRRRa – o instytucjach kultury jeszcze bardziej otwartych” – publikacja do pobrania
Marcin Gazda, fot. Jakub Studziński
Data publikacji: 04.11.2023 r.