ISAN w starym kinie
Miejski Ośrodek Kultury „Centrum" im. Adama Mickiewicza w Zawierciu był miejscem finałowego koncertu ISAN – Integracyjnych Spotkań Artystycznych Niepełnoprawnych. Impreza odbyła się 10 września po raz 16.
Tegoroczną ideą przewodnią finałowego koncertu i poprzedzających go warsztatów było hasło „W starym kinie”. Okazało się być bardzo nośne – stylizacja całości na lata przedwojenne była bardzo efektowna, w czym znaczącymi elementami były muzyka i piosenki. „Ada, to nie wypada”, „Nie kochać w taką noc to grzech”, „Już taki jestem zimny drań” – te refreny wraz z wykonawcami śpiewała niemal cała widownia. Także melodie i piosenki z filmu Va bank, ragtimy Scotta Joplina, sygnał muzyczny z pamiętnego programu telewizyjnego „W starym kinie” i wiele innych melodii bardzo się wszystkim podobały. Na scenie oglądaliśmy zabawne skecze i scenki, tańce w stylizowanych kostiumach, słuchaliśmy przebojów szalonych lat 30., choć nie zabrakło bardziej współczesnego, ale też filmowego repertuaru.
Koncert to finał pracy instruktorów i ich podopiecznych, obserwujemy na scenie efekt całorocznych działań warsztatowych, których apogeum ma miejsce podczas zawierciańskich spotkań integracyjnych. Elżbieta Cygnarowska, od początku roku zastępca prezesa zarządu fundacji, od 13. lat organizator Integracyjnych Spotkań Artystycznych tak mówi o ISAN:
– Od 16. lat nie jest to ani forma konkursu ani festiwalu. Wszyscy są ważni, wszyscy są nagradzani. Podczas trwających pięć dni warsztatów terapeutycznych podopieczni spotykają się z fachowymi instruktorami, łącząc naukę – poprzez zabawę – ze sztuką. Kluczem jest szeroko pojęta arteterapia – muzyka, taniec, śpiew, plastyka, film. Ta forma kontaktu ze sztuką jest dla niepełnosprawnych drogą do odkrywania własnych, często nieuświadomionych emocji, umiejętności i talentu. To nie tylko sposób na wyraźną poprawę zdrowia ale też możliwość zmiany całego życia. Tegoroczny temat „W starym kinie” kojarzył nam się z produkcją przedwojenną, ale w koncercie wykorzystujemy też piosenki i melodie z całkiem współczesnych filmów. Zaleta – duża różnorodność. Mamy debiutantów – WTZ z Bytomia, są bardzo stremowani, ale to sympatyczni młodzi ludzie, niosący w warsztatach nutę i powiew świeżości. Powiem szczerze, że po ubiegłorocznym piętnastoleciu poważnie zastanawialiśmy się czy nie zakończyć ISAN-u na tej okrągłej liczbie. Jednak padła propozycja, że jeśli wytrwamy, to chcielibyśmy doczekać dwudziestolecia.
Anna Kołodziejczyk, od kwietnia bieżącego roku prezes Fundacji „Podziel się z innymi” i dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zawierciu opowiada:
– W zawierciańskiej pomocy społecznej pracuję już 40 lat, byłam też wolontariuszką naszej fundacji, współtworzyłam ją, współorganizowałam kolejne ISAN-y. To nasze fundacyjno-mopsowskie dziecko. Na pewno będę chciała utrzymać nadal tę imprezę a że warto, to widać po zaangażowaniu uczestników i zawsze pełnej widowni na finałowym koncercie. Widać na tym przykładzie, że nie ma barier, wszystko da się zrobić. Byłam na wszystkich 16. ISAN-ach i jestem zdania, że są z roku na rok lepsze, bardziej wartościowe. Przybywają do nas nowe grupy, więcej osób się angażuje. Ta impreza ma już w mieście swoją markę, proszę popatrzeć na pełną widownię a przecie wszyscy ci widzowie doskonale wiedzą nie tylko z plakatów, że przyszli na występ osób niepełnosprawnych.
Kasia Rożek i Krzysztof Walarus z bytomskich WTZ są instruktorami, którzy wraz ze swoją grupą dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną debiutowali w ISAN i spotkali się z bardzo gorącym przyjęciem:
– Przygotowaliśmy inscenizację opartą na filmie Kingsajz. To prosta historia z głębszym dnem, okraszona muzyką i tańcem. Na scenie jest duża doza improwizacji, dajemy im swobodę, możliwość rozwinięcia skrzydeł, choć scenariusz jest precyzyjny. Rozładować emocje nasi aktorzy mogą w finałowym, wspólnym tańcu.
W 12-osobowej grupie z Bytomia są wyłącznie osoby z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu znacznym lub umiarkowanym, także z zespołem Dawna. Na scenie prezentowali się znakomicie a a kuluarach można było usłyszeć wiele ciepłych i pełnych uznania głosów pod ich adresem.
Z kolei Agnieszka Adamów jest instruktorem grupy, która też wyraźnie zaznaczyła swą obecność na scenie: – Moja grupa nazywa się „Radość”, przyjechaliśmy z Poraja. To są same kobiety, więc na potrzeby widowiska musieliśmy poprzebierać dziewczyny za chłopaków. Śpiewamy trzy piosenki filmowe, tańczymy do muzyki z filmu Va bank; widowisko jest w stylu retro.
Udział w warsztatach i koncercie brali: mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej z Częstochowy i DPS z Poraja, uczestnicy Ośrodka św. Faustyna z Tychów, DPS, Środowiskowego Domu Samopomocy i Dziennego Domu Pomocy Społecznej z Zawiercia, Warsztatów Terapii Zajęciowej z Bytomia oraz plastyk Jerzy Maciążek.
Organizatorami byli Fundacja „Podziel się z innymi” im. Henryki Rudnickiej i MOPS, przy wsparciu władz miasta i jego prezydenta Witolda Grima, MOK, komunikacji miejskiej, spółdzielni mieszkaniowej, Henryki i Tadeusza Hamerlów, właścicieli ośrodka, w którym odbywały się warsztaty.
Tekst i fot. Marek Ciszak
Data publikacji: 14.09.2015 r.