Czy znacie mądrą sowę?
Okulary zmieniła na szkła kontaktowe
Kobieta winogrono
Czas jej miło płynie
W gronie przy winie
Kobieta osa
Cienka w talii
Ostra w języku
Użądli każdego
Kto szuka przygód
Te i wiele innych fraszek znalazły swoje miejsce w zbiorku „O kobietach słowne igraszki” autorstwa Aldony Snarskiej-Kurek, która ukrywa się pod pseudonimem Dona Dowojno. Zbiorek ten został starannie przygotowany jako wydawnictwo Festiwalu Twórców Niepełnosprawnych „Piękni przez sztukę”, o którym pisaliśmy na łamach NS w grudniu ub. roku. Mając tomik w ręce, trudno się z nim rozstawać. Autorka bawi, czasem każe się zamyślać, czasem smutno uśmiechnąć, to znów parsknąć śmiechem. A cały czas – zachwycać. Co rusz, przy porannej kawie, odkrywałam kolejną perełeczkę w tomiku fraszek pani Aldony, na przykład tę, nieco frywolną:
Kobieta brama
Stoi otworem
Zwłaszcza wieczorem
lub
Kobieta karta
Dobra bywa lub zła
Jaką komu los da
Jest za co panią Aldonę podziwiać – w dosłownie kilku słowach spuentować tak wiele, to wielka umiejętność i zapewne trzeba do tego talentu. A może jeszcze czegoś, bo pani Aldona na początku tomiku napisała: „Dedykuję Krystianowi, dzięki któremu ujrzałam słońce i chwyciłam za pióro.” Tak czy owak – fraszka, to nieczęsto uprawiany gatunek. Z tym większą radością poszłam na spotkanie promujące tomik Aldony Snarskiej-Kurek, w słoneczny wtorek, 5 marca, w Sali Benedyktynka Biblioteki Śląskiej. Spotkanie było prawdziwą ucztą. Słuchanie tak mądrych i zabawnych fraszek, bogatych w wieloznaczności, ale perfekcyjnie skrojonych do niezbędnego minimum, gdzie każde słowo ma wielką wagę, w doskonałej interpretacji redaktora Jerzego Ciurloka i Mariana Makuli było niewątpliwą przyjemnością.
Jerzy Ciurlok (znany skądinąd Ecik z kabaretu Masztalscy) i Marian Makula (śląski poeta i kabareciarz), każdy w swoim niepowtarzalnym, odmiennym stylu odczytywali fraszki, wspominając Sztaudyngera, dopytując autorkę o jej zainteresowanie fraszką. Ich pełne wdzięku, ale i filologicznej wiedzy, dowcipne prowadzenie spotkania, powodowało że żal było się rozstawać. Słowo mówione było przeplatane słowem śpiewanym, bowiem zaproszenie na spotkanie przyjęła Anna Rossa, która sama o sobie mówi: pracuję jako psycholog i śpiewam. Ale pani Anna nie tylko śpiewa – także gra na fortepianie, komponuje i pisze teksty. Te ostatnie – niebanalne, jak przystało na psychologa-terapeutę. Niewidoma piosenkarka zaśpiewała swoje autorskie utwory, między innymi „Płać i bierz”, ale też… fragment o Telimenie z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, do którego sama skomponowała muzykę.
Aldona Snarska-Kurek, sama będąc osobą z dysfunkcją, od lat współpracuje z posłem Markiem Plurą w przygotowaniach oprawy artystycznej takich imprez jak „Lady D.” czy obchody Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych.
Marek Plura: – Autorka mimo niepełnosprawności wzroku i dojrzałego wieku debiutuje tym tomikiem nader lotnie, z taktem i uśmiechem opisując świat kobiet ujęty w klasyczną, i może dlatego tak rzadką już dziś, formę fraszki.
Tekst i fot.: Ilona Raczyńska