Zamki i pałace, czyli w poszukiwaniu piękna i tajemnic

Autorka na podjeździe do zamku w Inowłodzu

Polska to kraj zamków, twierdz, pałaców. Dla wielu to stwierdzenie może być zaskakujące, bo choć nie możemy konkurować np. z Doliną Loary, to zapewniam, że nie jestem odosobniona w tej opinii i od paru lat z zachwytem odkrywam prawdziwe perełki rozsiane w różnych zakątkach naszej ojczyzny. Na uwagę zasługują nie tylko te powszechnie znane, ale również i te w małych miasteczkach, wsiach, położone z dala od utartych szlaków. Odnawiane, restaurowane otrzymują drugie życie, opowiadają dzieje byłych mieszkańców, uczą historii i szacunku dla dzieła przodków. W tych niezwykłych rezydencjach znajdują się muzea, galerie, odbywają się turnieje rycerskie, festyny tematyczne. Mieszczą się w nich często stylowe hotele, restauracje. Są też coraz częściej dostępne są dla osób z niepełnosprawnością. Oto kilka takich miejsc, które odwiedziłam w czasie moich wakacyjnych wędrówek.

Zamek w Rydzynie
Jadąc trasą S5 Wrocław-Poznań warto zjechać w okolicy Leszna do Rydzyny. Miasto ma piękny rynek z kolorowymi kamienicami i górującym nad okolicą ratuszem. Na środku stoi rokokowa kolumna wotywna Trójcy Świętej wzniesiona w XVIII wieku. Stąd już kilka kroków do zamku otoczonego rozległym parkiem. Tę barokową rezydencję rodu Leszczyńskich zbudowano w XVII wieku na miejscu XV-wiecznego zamku. Kilkadziesiąt lat później posiadłość przeszła w ręce rodziny Sułkowskich i przebudowano ją w stylu klasycystycznym. Na zamku rezydował swego czasu dwukrotny król Polski Stanisław Leszczyński, co upamiętnia wzniesiony na cześć władcy pomnik (znajduje się niedaleko głównego wejścia). Zamek przetrwał okupację, ale został spalony przez sowieckich „wyzwolicieli” w 1945 roku. Odbudowany i zrekonstruowany jest obecnie własnością Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich. Na zamkowe kolekcje składają się komplety mebli, zabytkowe ryciny, pamiątki po dawnych właścicielach, zbiory przyrodnicze i biblioteczne. Znajduje się tu muzeum i hotel, który dysponuje również pokojami przystosowanymi dla niepełnosprawnych. Nocleg w tych historycznych, tajemniczych wnętrzach to również nie lada atrakcja. Polecam!

Zamek Królewski w Łęczycy
Jadący drogą krajową nr 91 przez Łęczycę na pewno nie przeoczą okazałej budowli, jaką jest zbudowany przez Kazimierza Wielkiego zamek obronny. W jego murach gościli królowie, możnowładcy, posłowie; odbywały się tu sądy, ważne zgromadzenia i debaty, a po bitwie pod Grunwaldem w komnatach zamku przetrzymywano znaczących dla zakonu jeńców krzyżackich czekających na wykup. Do dziś siedziba dawnych władców jest miejscem interesujących imprez. Odbywają się tu turnieje rycerskie, koncerty, festiwale. Z Łęczycą nieodłącznie wiąże się postać diabła Boruty. Nie jest strasznym demonem. To raczej dobrotliwy i swojski bies, który jest bohaterem legend i ludowych opowieści. Od lat inspiruje również artystów (w zamkowym muzeum znajduje się wiele rzeźb i „diabelskich” wizerunków). Niestety, zamek nie jest przystosowany dla osób z niepełnosprawnością. Udało mi się dostać tylko na dziedziniec, do sal muzealnych prowadzą liczne schody. Gdy stamtąd podziwiałam monumentalne piękno zamkowych murów, pracownik muzeum przyniósł dobrą kawę i ciasteczka, zapewniając, że to od… diabła Boruty (sic!). Ten miły poczęstunek w dużej mierze zrekompensował mi napotkane bariery i pozwolił nabrać sił przed kolejnym etapem mojej wyprawy. W pobliżu znajduje się łęczycki rynek. Warto i tu zajrzeć, bo po rewitalizacji odzyskał on dawny blask, a kolorowe kamienice (wiele z nich pochodzi z XIX wieku), ratusz, fontanny wyglądają naprawdę pięknie.

Pałac w Poddębicach
Do Poddębic w województwie łódzkim możemy od niedawna jeździć po zdrowie i dla relaksu, a to za sprawą wód termalnych i powstałego niedawno Centrum Wodolecznictwa i Rekreacji. Jak na uzdrowisko przystało, jest tu również park zdrojowy. Mieści się w nim niezwykle urokliwy Ogród Zmysłów, w sercu którego znajduje się piękny renesansowy pałac. Ta należąca kiedyś do wojewody rawskiego dwupiętrowa budowla imponuje doskonałym stanem. Dwuspadowy dach zamknięty jest dekoracyjnymi szczytami, a od wschodu do głównego budynku przylega wieża o wysokości 17 m. Od zachodu w XVII wieku dobudowano ośmioboczną kaplicę z piękną dekoracją wnętrza. Znajduje się tu Izba Regionalna, w której zgromadzono pamiątki dotyczące historii Poddębic i okolicy. Po gruntownej rewitalizacji stał się ważnym centrum kulturalnym na mapie regionu. Mieści się tu również Dom Pracy Twórczej Osób Niepełnosprawnych, w związku z czym pałac jest w pełni przystosowany. Nie mogę nie wspomnieć o pracownikach, którzy z niezwykłym zaangażowaniem (a i z uzasadnioną dumą!) pokazywali mi wszystkie zakamarki tego pięknego obiektu.

Zamek Królewski w Inowłodzu
Zamek w Inowłodzu w dolinie rzeki Pilicy jest jednym z 50 budowli tego typu zbudowanych za czasów Kazimierza Wielkiego. Jego strategiczną rolą była obrona granicy Polski z księstwem mazowieckim, ochraniał on również przebiegający w pobliżu szlak handlowy. W czasie potopu szwedzkiego uległ niemal całkowitemu zniszczeniu. Z daleka wydaje się, że to tylko malownicze ruiny, tymczasem w środku zaskoczą nas pieczołowicie odrestaurowane i zrekonstruowane sale, piękny dziedziniec (z atrakcją w postaci dybów oraz zejścia do podziemi), a nawet… piwnica kata! Do zamku prowadzi długi podjazd i most. W środku znajduje się winda, więc obiekt jest dostępny dla osób z niepełnosprawnością. W pobliżu jest duży parking, ale samochodem można również podjechać pod sam podjazd. Obecnie na zamku mieszczą się: siedziba Gminnego Centrum Kultury, Biblioteka oraz Punkt Informacji Turystycznej. Jedno z pomieszczeń poświęcone jest Julianowi Tuwimowi i jego związkom z Inowłodzem, o którym tak pisał w poemacie „Kwiaty Polskie”: „Takie letnisko. Jedno słowo: Wypisz – wymaluj – Soplicowo”. Zamek pełni funkcje użytkowe, jest miejscem imprez kulturalnych, a grube mury i historyczny wystrój wnętrz stanowią niezwykłą scenerię i wyjątkową oprawę dla wielu artystycznych działań. Niedaleko zamku jest jeszcze inny obiekt wart uwagi; to sklep spożywczo-przemysłowy mieszczący się w …dawnej synagodze. We wnętrzu, nad półkami z towarami widoczne są pozostałości dawnej polichromii, inskrypcje z modlitwami po hebrajsku i rosyjsku. Będąc w Inowłodzu, warto również zobaczyć położony na wzgórzu (piękny widok na dolinę Pilicy) romański kościół św. Idziego, który jest jedną z najstarszych budowli sakralnych w Polsce.

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Burzliwa historia Dolnego Śląska oraz przepiękne położenie regionu sprawiły, że wybudowano tu mnóstwo imponujących obiektów, z których wiele jest obecnie częścią Europejskiego Szlaku Zamków i Pałaców. Podróżując po Kotlinie Kłodzkiej, postanowiłam odwiedzić jeden z nich – XIX-wieczny pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Kasa mieści się w dawnym kościele ewangelickim. I tu zaczęły się schody. Dosłownie i w przenośni. Okazało się, że pałac jest niedostępny dla osób z niepełnosprawnością, gdyż znajduje się na wzgórzu, a i samo wejście jest mocno „uschodowione”. Przy odbudowie i pracach renowacyjnych nie uwzględniono likwidacji barier, a przecież wiele historycznych budowli jest obecnie tak rekonstruowanych, by również osoby o ograniczonej sprawności ruchowej mogły, choć w części, je zwiedzić. Szkoda. Sam pałac nawet z daleka robi wrażenie. Otacza go (podobno!) piękny park, a w pałacowych salach znajduje się wiele interesujących eksponatów – dzieła sztuki, meble, przedmioty codziennego użytku, a nawet wanna samej Marianny, której pamięć jest do dziś żywa w regionie. Ta niderlandzka królewna, nazywana „dobrą panią”, bardzo przysłużyła się miejscowej społeczności. Prowadziła racjonalną i skuteczną działalność ekonomiczną i charytatywną. Przyczyniła się do znacznego rozwoju dóbr, których była właścicielką i to dzięki jej staraniom powstała cała sieć górskich dróg. Zwykła mawiać: „Nie przyszłam na świat, by żyć dzięki ludziom, ale by ludzie żyli dzięki mnie”.

Zobacz galerię…

Lilla Latus, fot. archiwum autorki

Data publikacji: 21.09.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również