Wreszcie bez podatku VAT od darowizny

To nazwisko poznała cała Polska. Waldemar Gronowski przez 16 lat prowadził piekarnię w Legnicy. Chleb, którego nie sprzedał, rozdawał miejscowym instytucjom charytatywnym, codziennie kilkaset bochenków trafiało przede wszystkim do przykościelnej stołówki. Piekarz został w 2004 roku uhonorowany przez prezydenta miasta tytułem Sponsora Roku. I od tej pory zaczęły się jego kłopoty.

Izby Skarbowa we Wrocławiu dostała donos wraz z dokumentacją z piekarni. UKS nakazał zapłacić 45 tys. zł zaległego podatku VAT za przekazywaną darowiznę i prawie 200 tys. zł podatku dochodowego.

Według dotąd obowiązujących przepisów darczyńca musi zapłacić 7 proc. VAT od wartości darowanego chleba, mięsa, wędlin, owoców i napojów. Jeśli żywność jest przekazywana osobom prywatnym, trzeba jeszcze uiścić podatek dochodowy od wartości darów. Efekt? Drobni i wielcy producenci woleli niesprzedany towar spalić lub zutylizować w inny sposób (wyrzucić na śmietnik nie wolno), niż rozdać go biednym. Niemal w każdym mieście organizacje charytatywne, parafie dożywiały setki rodzin produktami pochodzącymi z darowizn. Robiły to wbrew obowiązującemu prawu.

Darowizna jest darowizną, nieważne, czy chodzi o samochód, czy o bułkę – tak bezmyślnie komentowali przepisy urzędnicy skarbowi. A Waldemar Gronowski, zmuszony do zamknięcia piekarni (pracę straciło 10 osób), komentował: – Miałbym święty spokój, gdybym wyrzucał pieczywo.

Sprawa piekarza z Legnicy wzburzyła całą Polskę. Raz jeszcze okazało się bowiem w jak „przyjaznym” państwie żyjemy, jak absurdalne są przepisy, jak bezduszni w ich egzekucji urzędnicy. Na szczęście to już przeszłość.

Senackie Komisje Gospodarki oraz Polityki Społecznej i Rodziny poparły poprawki zwalniające przedsiębiorców przekazujących żywność z dodatkowego płacenia podatku VAT. Udało się doprowadzić do finału prac nad tym curiosum prawnym, mogącym być symbolem bezmyślności i szkodliwości niektórych przepisów. Teraz przedsiębiorcy będą mieli wybór: skorzystać z odliczenia podatku VAT czy zaliczyć tę darowiznę w koszty uzyskania przychodu.

W trzech ustawach dokonano zmian oczekiwanych od lat, a Parlamentarny Zespół ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi może mówić o sukcesie.

Być może mamy do czynienia z początkiem końca państwa wrogiego obywatelowi. W tym przypadku politycy zorientowali się wreszcie, że nie stać nas na bezmyślne marnotrawstwo, bo zbyt wielka armia ludzi potrzebuje podstawowej pomocy na co dzień.

Radek Szary

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również