Antybiotyk – nie na wszystko i nie zawsze

Antybiotyk – nie na wszystko i nie zawsze

Nadużywanie antybiotyków w medycynie i weterynarii doprowadziło do rozpowszechniania się drobnoustrojów dysponujących mechanizmami lekooporności – alarmują eksperci i przypominają, że antybiotyki nie na wszystko pomogą i nie zawsze mogą być stosowane.

16 listopada rozpoczął się Światowy Tydzień Wiedzy o Antybiotykach. W Ministerstwie Zdrowia zorganizowano z tej okazji konferencję „Antybiotykooporność: zagrożenie dla zdrowia publicznego”.

Konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej prof. Waleria Hryniewicz wskazywała na spotkaniu, że przy stosowaniu antybiotyków kluczowe jest właściwe ich zażywanie – tylko wtedy, jeśli to naprawdę konieczne, w określonych dawkach i o określonych porach; optymalna jest antybiotykoterapia celowana, tzn. ukierunkowana na konkretny czynnik etiologiczny zakażenia, czyli stosowanie leków o możliwie najmniejszym spektrum działania.

Bardzo poważnym błędem jest – jak wskazywała – odstawianie antybiotyków po ustąpieniu objawów choroby, ale jeszcze przed wyczerpaniem zalecanej przez lekarza kuracji, a także wykorzystywanie leków, które pozostały po wcześniejszych chorobach i przyjmowanie leków „na zapas” – żeby infekcja się nie rozwinęła.
Prof. Hryniewicz przypominała, że antybiotyki jeszcze do niedawna były najskuteczniejszą bronią w walce z zakażeniami bakteryjnymi. Niestety, w związku z rozpowszechnianiem się mechanizmów oporności, część pacjentów nie może liczyć na skuteczną terapię. Oporność na antybiotyk oznacza bowiem, że nie zabija on bakterii i nie hamuje ich namnażania, a leczenie nim jest nieskuteczne.

Zjawiska oporności – jak zaznaczyła prof. Hryniewicz – nie da się wyeliminować, ma ono związek m.in. z naturalnymi procesami zmian genetycznych bakterii, podkreślała jednak, że można je kontrolować i ograniczać.
Oporność wynika z wielu czynników. Oprócz nadmiernego i niewłaściwego stosowania antybiotyków w procesie leczenia zjawisku sprzyja także m.in. nadużywanie antybiotyków w procesach produkcji żywności – hodowli zwierząt i roślin, brak skutecznych programów kontroli zakażeń szpitalnych oraz nieprzestrzeganie zasad higieny. Dlatego, jak mówiła Hryniewicz, w ograniczaniu antybiotykoodporności tak ważna jest współpraca nie tylko w ramach działań resortu zdrowia, ale także rolnictwa i ochrony środowiska.

Eksperci sygnalizowali, że oporność na antybiotyki staje się powszechna w środowiskach szpitalnych i dotyczy wielu gatunków bakterii. Największe niebezpieczeństwo stanowią tzw. patogeny alarmowe – oporne na wszystkie dostępne leki przeciwbakteryjne, a następnie patogeny ekstremalnie oporne i wielooporne.
Najpoważniejszym problemem antybiotykoterapii szpitalnej jest obecnie – jak mówił kierownik Zakładu Mikrobiologii Molekularnej prof. Marek Gniadkowski z Narodowego Instytutu Leków – leczenie zakażeń wywoływanych przez pałeczki jelitowe.

W opublikowanym w kwietniu 2014 r. raporcie WHO podkreślono, że problem antybiotykoodporności jest na tyle poważny, iż zagraża osiągnieciom współczesnej medycyny. Potwierdził to prof. Gniadkowski, podkreślając, że stajemy się świadkami ery postantybiotykowej, kiedy ponownie powszechne infekcje będą prowadzić do śmierci.
Dyrektor Biura Krajowego WHO w Polsce dr Paulina Miśkiewicz wskazała, że odnotowywane są duże różnice – nawet czterokrotne – w spożyciu antybiotyków pomiędzy państwami, gdzie spożywa się ich najwięcej a tymi, gdzie korzysta się z nich najrzadziej.

Prof. Hryniewicz podkreślała, że antybiotyki powinny być dostępne wyłącznie na receptę, tymczasem Polska jest jednym z niewielu krajów, który do użycia bez recepty dopuścił np. furazydynę.
Przypominała, że Polska realizuje od ponad dekady Narodowy Program Ochrony Antybiotyków; obecna edycja zaplanowana jest na lata 2011-2015. Celem programu jest redukcja antybiotykoodporności, ma on zostać osiągnięty m.in. przez edukację i promocję zasad racjonalnego stosowania antybiotyków oraz monitorowanie zużycia leków przeciwbakteryjnych w powiązaniu z lekoopornością.

Pytana przez PAP o kontynuację programu, prof. Hryniewicz powiedziała, że bez wątpienia jest ona konieczna i wyczekiwana. Dodała, że odpowiednie dokumenty zostały złożone kilka miesięcy temu; projekt programu został przekazany do zaopiniowania przez Agencję Oceny Technologii Medycznych, która prawdopodobnie zajmie się nim w grudniu. (PAP)

ktl/ akw/

Data publikacji: 16.11.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również