Lekarze innych specjalności powinni znać podstawy geriatrii

Lekarze innych specjalności powinni znać podstawy geriatrii

Lekarze innych specjalności, szczególnie interniści, powinni być uczeni elementów geriatrii – przekonywali eksperci podczas odbywającego się w Warszawie I kongresu Zdrowego Starzenia.

Podkreślali również, że leczenie osób starszych musi być lepiej finansowane. 30 stycznia br. rozpoczął się dwudniowy Kongres Zdrowego Starzenia, organizowany przez „Fundację na rzecz Zdrowego Starzenia się” we współpracy z resortami pracy, zdrowia oraz sportu i stołecznym ratuszem.

Eksperci zwracali uwagę na zbyt małą liczbę geriatrów w Polsce – jest ich zaledwie ponad 200, oddziałów geriatrycznych ok. 40, w sumie 700 łóżek. Wskazywali, że geriatria, a także interna, która również zajmuje się leczeniem ludzi w podeszłym wieku, to dziedziny zbyt słabo finansowane.

Konsultant Krajowy w dziedzinie geriatrii prof. Tomasz Grodzicki przekonywał, że pacjent w podeszłym wieku będzie zawsze bardziej „kosztochłonny” niż sześćdziesięciolatek, bo będzie wymagał kogoś do pomocy, do umycia, nakarmienia, rehabilitacji, podczas gdy pacjent młodszy w większości przypadków da sobie sam radę. „Jeśli NFZ to zauważy, to wtedy zaczną powstawać oddziały geriatryczne” – mówił.

Podkreślił, że choć miejsca specjalizacyjne na geriatrii są wypełnione prawie w 100 proc., młodzi ludzie nie garną się do tej specjalizacji. „Nie jest ona spektakularna, sukces nie jest tak szybki, jak np. w kardiologii interwencyjnej, w związku z tym nie jest interesująca dla młodych ludzi. Jest równocześnie nieco gorzej finansowana niż inne specjalności. Jest też bardziej pracochłonna” – mówił.

Zwrócił uwagę, że osobami starszymi obecnie zajmują się wszyscy, lekarze: urolodzy, interniści, lekarze rodzinni, kardiolodzy. „Średnia wieku w poradniach i na oddziałach kardiologicznych dawno przekroczyła 60 lat, liczba osiemdziesięciolatków też jest bardzo duża. W związku z tym wszyscy leczą ludzi starszych, bo muszą i bardzo dobrze. My zaproponowaliśmy, że będziemy organizować kursy z zakresu geriatrii dla lekarzy innych specjalności, żeby te najważniejsze problemy rozwiązywali sami” – mówił prof. Grodziecki.

Podkreślił, że na całym świecie buduje się obecnie systemy geriatryczne specjalistów zajmujących się chorobami typowymi dla wieku podeszłego, czyli takimi, które w ogóle nie występują w wieku np. 40-50 lat. „Tu nie chodzi o nadciśnienie, raczej takie schorzenia jak sarkopenia, nietrzymanie moczu, upadki, osłabienie ogólne, demencja – to są problemy starości, które w ogóle nie występują wcześniej” – dodał.

Także Konsultant Krajowy w dziedzinie chorób wewnętrznych prof. Jacek Imiela mówił o potrzebie wprowadzania elementów geriatrii na różnych etapach kształcenia lekarzy różnych specjalności.

Dodał, że przy takich brakach w geriatrii, z jakimi borykamy się obecnie w Polsce, interna stała się dziedziną, która pomaga geriatrii i z której wyrastają późniejsi geriatrzy. „Staramy się zmieniać program szkolenia internistów o elementy geriatryczne, żeby interniści mogli szybciej uzyskać specjalizację z geriatrii, w drodze tzw. szybkiej ścieżki specjalizacyjnej, ale bez szkody dla jakości i poziomu ich wiedzy” – mówił.

Prof. Imiela przekonywał, że jeśli będziemy mieli wykształconych internistów kierunku geriatrii, będzie można tworzyć na internie pododdziały geriatryczne. Podkreślił, że trzeba również przedyskutować kwestie finasowania zarówno interny, jak i geriatrii. Mówił, że należy nie tylko wykształcić lekarzy geriatrów i umożliwić im pracę, ale również sprawić, żeby to leczenie też stało się opłacalne.

Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł zwrócił uwagę na konieczność holistycznego patrzenia na pacjenta w podeszłym wieku. Przypomniał, że osoby starsze cierpią często na wiele różnego rodzaju schorzeń i do leczenia ich w wielu przypadkach powinny być tworzone zespoły terapeutyczne złożone ze specjalistów z różnych dziedzin medycyny. (PAP)

Data publikacji: 30.01.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również