Lodowy człowiek

Lodowy człowiek

Zapraszam do poznania człowieka zdolnego przetrwać w ekstremalnych, lodowych warunkach bez poważnych szkód  dla organizmu. Dzisiejszym bohaterem będzie Holender Wim Hof, który udowodnił, że organizm człowieka dzięki odpowiednim ćwiczeniom jest w stanie przekroczyć granice ludzkich możliwości.

Nazywany jest on lodowym człowiekiem, ponieważ daje sobie radę i dobrze się czuje poddając się działaniu zdecydowanie niskich temperatur, w których przeciętny człowiek nie zdołałby przetrwać. Potrafił na przykład wejść do pomieszczenia gabarytami zbliżonego do budki telefonicznej i wypełnionego lodem, który sięgał mu aż po szyję. Kolejno podnosi sobie poprzeczkę i będąc na biegunie północnym zdołał przepłynąć pod lodem długość basenu olimpijskiego.

To nieprawdopodobne, ale Wim z tych lodowych przygód wychodzi bez uszczerbku dla organizmu. Nie imają się go odmrożenia – przy zetknięciu z tak niską temperaturą organizm ratując się wstrzymuje krążenie krwi w rejonach, które nie są niezbędne by przetrwać, jak: uszy, nos, palce dłoni i stóp. Jeżeli nie zostaną podjęte szybkie działania medyczne, wówczas powyższe części anatomiczne zostają nieodwracalnie uszkodzone.
Kolejne równie poważane zagrożenie niesie z sobą hipotermia, bowiem gdy ciepłota ciała spadnie poniżej 32 stopni Celsjusza, wówczas najważniejsze organy przestają funkcjonować. Wim w zetknięciu z temperaturą minus 10 stopni Celsjusza, a nawet niższą czuje się dobrze, lubi ten stan i nie reaguje na niego silnym bólem, obciążeniem układu sercowo-naczyniowego i narastającą paniką.

Po dokładnej analizie parametrów życiowych Wima uczeni wysnuli wniosek , że w kategoriach fizjologicznych jest on normalnym człowiekiem. Zatem jego nadzwyczajną umiejętność okiełznania tak niskich temperatur upatruje się w himalajskiej sztuce medytacji zwanej tummo, którą to Wim zajął się wiele lat temu.
Tę jeszcze starożytną technikę opracowali Tybetańczycy i inni wyznawcy himalajskiego buddyzmu, którego główną ideą jest pozyskanie daru mądrości i współczucia. Ucząc się tego organizm zarazem wytwarza ciepło. Znane są legendy o praktykujących tummo, którzy siedząc na lodzie w spowijających ich ciało mokrych prześcieradłach, dodatkowo przy niskiej temperaturze otoczenia, są w stanie sprawić – dzięki sile umysłu i medytacji – że ich okrycia wysychają, a otaczający lód topnieje.

Nasz niezwykły bohater wykonuje także ćwiczenia oddechowe, jogę ezoteryczną, kontroluje umysł, medytuje, regularnie kąpie się w bardzo zimnej wodzie i dzięki temu utrzymuje znakomitą formę psychofizyczną. Twierdzi, że warto jednak rozsądnie podejść do rozwijania swych umiejętności i zachować ostrożność przy poddawaniu ich na działanie zimna. Dodaje też, że jemu osobiście tak zimne kąpiele pozwalają oczyścić system sercowo-naczyniowy, zapobiegają chorobie wieńcowej, zakrzepicy i cukrzycy, ponieważ dochodzi do naprzemiennego zwężenia i udrażniania naczyń.

Tak więc Wim jest kolejnym dowodem na to jak wielką moc sprawczą posiada mózg, dzięki któremu jesteśmy w stanie przesuwać granice wytrzymałości, jak również pokonywać słabości czy chorobę.

Dorota Suder

Data publikacji: 05.03.2014 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również