Nic się nie stało, diabetycy. Nic się nie stało…

To, że wykryto silnie trującą nitrozoaminę w leku ratującym życie cukrzykom nikogo oprócz samych zainteresowanych znacząco nie poruszyło. „To nie jest zanieczyszczenie tylko naturalny proces produkcji, tak było zawsze” – powiedział minister Szumowski.

Nie bardzo rozumiem ten przekaz, chociaż staram się go czytać ze zrozumieniem. Czy to, że truciznę spożywamy od wielu lat oznacza, że jest nieszkodliwa dla nas? Że właściwie to nic się nie stało…

Ci, którzy się jednak boją dalszego działania tego leku na własny organizm ruszyli do aptek po dostępne od niedawna w Polsce leki inkretynowe, z grupy gliflozyn i inne. Od listopada br. są na liście leków refundowanych. I to napawa dumą wszystkich, którzy się o to starali od dawna. I słusznie!

Informacja jest jednak nie do końca prawdziwa. Otóż refundacja przysługuje tylko w określonych przypadkach.

„Wskazania: Cukrzyca typu 2, u pacjentów przed włączeniem insuliny, leczonych co najmniej dwoma doustnymi lekami hipoglikemizującymi od co najmniej 6 miesięcy, z HbA1c ≥ 8% oraz bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym rozumianym jako:
1) potwierdzona choroba sercowo-naczyniowa, lub
2) uszkodzenie innych narządów objawiające się poprzez: białkomocz lub przerost lewej komory lub retinopatię, lub
3) obecność 3 lub więcej głównych czynników ryzyka spośród wymienionych poniżej: – wiek ≥ 55 lat dla mężczyzn, ≥60 lat dla kobiet,
– dyslipidemia,
– nadciśnienie tętnicze,
– palenie tytoniu,
– otyłość.”

To znaczy, że tylko w opisanym przypadku medycznym lekarz może określić taką odpłatność na recepcie.

Zatem częściowa refundacja ceny leku – tylko dla wybranych w zaawansowanym stadium cukrzycy. Pozostali muszą tego stanu doczekać. Przy okazji – premia za palenie tytoniu.

I jeszcze jedna informacja. Różnica w cenie jest znacząca: Odpłatność 100% za np. Forxigę (30 tabletek, 10 mg) = 178,14 zł; odpłatność 30% = 53,44 zł. Bardzo wątpię w to, że w obecnej niejasnej sytuacji z metforminą uda się komukolwiek znaleźć ten lek taniej.

Należy jeszcze przypomnieć, że leki inkretynowe o wiele lat opóźniają insulinozależność, czyli konieczność wstrzykiwania insuliny.

IKa, fot. freeimages.com
Data publikacji: 06.12.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również