Przeprowadzono pierwszą w woj. śląskim operację wszczepienia innowacyjnego implantu słuchowego

Pierwszą w województwie śląskim operację wszczepienia implantu słuchowego przeprowadzono 5 lipca w Szpitalu im. A. Mielęckiego w Katowicach. Dzięki innowacyjnej technologii pacjenci będą mogli łatwiej wyleczyć niedosłuch, a jakość dźwięku będzie lepsza.

„Udało się wszczepić pierwszy w woj. śląskim system implantu aktywnego na przewodnictwo kostne Osia. Operacja przebiegła prawidłowo, a 70-letni pacjent z głębokim niedosłuchem mieszanym ucha lewego od dziecka, czuje się dobrze” – powiedziała prowadząca operację dr Katarzyna Przytuła-Kandzia.

Zabieg trwał godzinę od pierwszego cięcia do założenia szwów i opatrunku. Operację przeprowadziła dr Przytuła-Kandzia z oddziału otolaryngologii przy wsparciu dr. hab. Wojciecha Gawęckiego z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu.

„Pacjent będzie słyszał dopiero po założeniu części zewnętrznej magnetycznej po około 4-5 tygodniach po operacji. Na razie czekamy na wygojenie rany i ściągnięcie szwów. Następnie spotkamy się na aktywację implantu czyli założenie części zewnętrznej” – wyjaśniła doktor.

Implant na przewodnictwo kostne składa się z dwóch elementów: części wszczepialnej oraz części zewnętrznej (procesora). Jest implantem magnetycznym, piezoelektrycznymi i aktywnym.

Implant magnetyczny oznacza, że połączenie części zewnętrznej procesora z częścią wewnętrzną, która przytwierdzona jest do czaszki, jest na magnes. Nie ma w nim wspornika, czyli elementu stosowanego w dotychczasowych rozwiązaniach niedosłuchu w klinice. Dzięki magnesowi zachowana jest ciągłość skóry pacjenta.

Drugą cechą implantu jest aktywizm, co oznacza, że część wibrująca, która przekształca dźwięki w wibracje kości, wszczepiana jest do wnętrza ciała. To odróżnia ją od implantów magnetycznych pasywnych, w których nie ma tego zaczepu, a dźwięk wibruje na zewnątrz, a nie wewnątrz, co sprawia, że jakość dźwięku jest gorsza.

Implant piezoelektryczny oznacza, że przetwornik, który jest w środku nie jest przetwornikiem elektromagnetycznym jak w innych systemach. Cecha ta daje implantowi mniejszą awaryjność i mniejsze artefakty w badaniu rezonansu magnetycznego.

„System implantu Osia dedykowany jest pacjentom z niedosłuchami mieszanymi, przewodzeniowymi, obustronnymi, ale też z głębokim niedosłuchem jednego ucha, przy zachowanym słuchu w jednym uchu” – podkreśliła dr Kędzia-Przytuła.

Jak podkreśliła, każda proteza słuchu to jest zawsze inne słyszenie niż zdrowym uchem, ale pacjenci się do tego po czasie przyzwyczajają i finalnie jakość ich życia zdecydowanie wzrasta.

„W poznańskiej klinice mamy już doświadczenie, bo operowaliśmy już prawie 40 pacjentów. Jak porównujemy ze starszymi systemami to ci pacjenci dobrze funkcjonują, a efekty są bardzo dobre” – porównał prof. Gawęcki, który nadzorował operację.

Dr Katarzyna Przytuła-Kędzia zaznaczyła, że Szpital im. A. Mielęckiego w Katowicach zamierza jeszcze w tym roku operować kolejnych 4 pacjentów z niedosłuchem.

System Cochlear Osia2 jest pierwszym na świecie i jedynym aktywnym osseointegracyjnym systemem implantu (OSI), który wykorzystuje cyfrową piezoelektryczną stymulację do przesyłania dźwięku bezpośrednio do struktur ucha wewnętrznego. Implant odbiera sygnał z części zewnętrznej i za sprawą piezoelektryka przetwarza go na drgania odbierane przez ucho wewnętrzne pacjenta. (PAP)

Julia Szymańska

Info: Nauka w Polsce, fot. freepik.com

Data publikacji: 08.07.2024 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również