Rekordowy Poland Business Run. Szansa dla kolejnych beneficjentów

Osoby z niepełnosprawnością narządów ruchu mogą zostać beneficjentami Fundacji Poland Business Run. Krakowska organizacja oferuje im m.in. dofinansowanie do zakupu protezy, rehabilitacji czy pomocy psychologicznej. Ponadto kształci dla nich trenerów wsparcia. Są nimi amputanci, których wiedza i doświadczenie przydają się w trudnych chwilach. A już wkrótce wsparcie uzyska rekordowa liczba beneficjentów.

5 września odbędzie się dziesiąta edycja Poland Business Run. Tak jak w ubiegłym roku, charytatywna sztafeta zostanie zorganizowana w zmienionej formule. Lista zgłoszeń obejmuje 28,5 tys. biegaczy. Uczestnicy pomogą zebrać środki dla osób z niepełnosprawnością narządów ruchu. Tylko z opłat startowych wpłynęło ponad 2,1 mln zł. Trwająca akcja Pomagam Bardziej już przyniosła przeszło 30 tys. zł. A to przecież nie koniec.

– Mamy ogromną przychylność naszych sponsorów i biegaczy do tego, żeby pomagać wszystkim. Dokładnie wszystkim. Nie ma czegoś takiego, że wspieramy np. tylko młodych ludzi, bo oni mogą powrócić do pracy itd. Sporą część beneficjentów stanowią osoby starsze, które stają się samodzielne. Zachęcam więc do składania wniosków bez względu na wiek – podkreśla Agnieszka Pleti, prezes Fundacji Poland Business Run.

Nabór beneficjentów odbywa się w sposób ciągły. Natomiast oferowane wsparcie zależy od indywidualnej sytuacji danej osoby. Można uzyskać np. dofinansowanie do zakupu protezy, sprzętu ortopedycznego czy rehabilitacji. Środki przeznaczane są też na naukę chodu, specjalistyczne konsultacje medyczne czy pomoc psychologiczną.

W powrocie do sprawności i samodzielności pomagają trenerzy wsparcia. Wywodzą się z grona beneficjentów Fundacji Poland Business Run. Ci, którzy stali się niepełnosprawni ruchowo i odnaleźli się w nowej dla siebie rzeczywistości. A ponadto chcą się dzielić swoimi doświadczeniami i wiedzą z innymi.

– Ten pomysł zrodził się z obserwacji tego, w jak trudnej sytuacji są osoby zaraz po amputacji lub nabyciu niepełnosprawności ruchowej. Zobaczyliśmy, że dla nich bezcennym wsparciem jest rozmowa z ludźmi, którzy już przeszli tę drogę. Ale musieliśmy znaleźć odpowiednich kandydatów, dla których pomaganie nie byłoby rozdrapywaniem ran i powrotem do traumy ­– mówi Agnieszka Pleti.

Pożegnanie z kulami

W 2013 r.  Bożena Kaczorowska zachorowała na sepsę. Konieczna była częściowa amputacja stóp – prawej i lewej. W zakładzie protetycznym dowiedziała się o Fundacji Poland Business Run. I do dzisiaj korzysta z jej dobrodziejstwa.

Pierwszą otrzymaną formą wsparcia był turnus rehabilitacyjny w Centrum Rehabilitacji Znowu w Biegu. Ta krakowska placówka została uruchomiona w grudniu 2018 r. z inicjatywy Fundacji PBR (https://naszesprawy.eu/rehabilitacja-zdrowie-i-nauka/znowu-w-biegu-czas-na-pierwsze-kroki/). To pierwsze w Polsce miejsce zapewniające kompleksową pomoc osobom po amputacjach. Na zajęcia przy ul. Odrzańskiej docierają osoby z różnych stron kraju.

Bożena Kaczorowska, jadąc na turnus z Łodzi, poruszała się o kulach ortopedycznych. Wracając po kilku dniach już ich nie potrzebowała. Dowiedziała się jak ćwiczyć i nabrać pewności siebie. Teraz już nie korzysta z ww. sprzętu.

– Nie dość, że na turnusach jest doskonała rehabilitacja, to zapewnione są świetne warunki pobytowe w hotelu przystosowanym do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Zawsze też mogę liczyć na wsparcie finansowe od fundacji. To ważne, bo do moich stóp trudno dobrać wkładki i protezki, nie każdy potrafi to zrobić – opowiada Bożena Kaczorowska.

Optymalna decyzja

Wsparcie w formie turnusu rehabilitacyjnego uzyskała również Katarzyna Mieczkowska. W 1990 r. została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Amputowano jej nogę na poziomie uda. W 2019 r. przeszła reamputację. Miała za sobą kosztowny zabieg osteointegracji.

– Dwa lata temu byłam na etapie wymiany protezy. Potrzebowałam wsparcia finansowego i w Internecie natrafiłam na Fundację PBR. Skontaktowałam się z nią, ale nie było możliwe dofinansowanie, bo zabieg odbył się za granicą. Jednak dowiedziałam się, że mogę liczyć na rehabilitację już po zaprotezowaniu – opisuje mieszkanka woj. podlaskiego.

Złożyła wniosek i została beneficjentką fundacji. Ocenia, że była to optymalna decyzja. Jak stwierdza, po raz pierwszy od amputacji miała prawdziwą, celową rehabilitację. Mimo, że wcześniej korzystała z turnusów rehabilitacyjnych stacjonarnych i ambulatoryjnych. Oferta CR Znowu w Biegu zrobiła na niej spore wrażenie. Przede wszystkim ze względu na ogromną wiedzę, profesjonalizm i zaangażowanie kadry, a także program przygotowany dla osób po amputacjach.

Wsparcie z certyfikatem

Katarzyna Mieczkowska wspomina turnus rehabilitacyjny z dodatkowego powodu. Od dawna była w niej ogólna chęć pomagania innym. Początkowo myślała, że będą to dzieci albo osoby z niepełnosprawnościami, ale nie określała tego. W Krakowie zadeklarowała gotowość do wspierania innych. Z czasem otrzymała z Fundacji PBR propozycję współpracy i udziału w szkoleniu. Przyjęła ją z ogromną radością i postanowiła z niej skorzystać. Podobnie jak inni beneficjenci.

– Kiedyś byłam taką osobą, która służyła swoją wiedzą, podpowiadałam. A na emeryturze jestem trenerem wsparcia z certyfikatem. Zostałam do tego solidnie przygotowana. Szkolenie objęło m.in. tematy dotyczące rehabilitacji przy łóżku pacjenta czy psychologii. Bo po amputacji ludzie są w różnych sytuacjach psychicznych – opisuje Bożena Kaczorowska.

Jak zaznacza, trzeba mieć indywidualne podejście do każdego pacjenta. Podaje im przykłady ludzi, którzy są w gorszej sytuacji, a zostali mistrzami sportu czy prowadzą samochód. I w ten sposób podchodzi, z takim optymizmem, do osób zawiedzionych przez chorobę czy swoje nieszczęście. Ale to wymaga czasu. Kilkugodzinne rozmowy i spotkania osobiste przynoszą efekty.

Wiarygodność i optymizm

Rozmówczynie zgodnie podkreślają, że trener wsparcia to bardzo potrzebna osoba. Przede wszystkim dla kogoś, kto jest tuż po amputacji. Jak przekonuje Katarzyna Mieczkowska, w internecie można łatwo znaleźć mnóstwo potrzebnych informacji. Ale już ustalenie ścieżki postępowania początkowo przeraża i wydaje się nieosiągalne. Niemoc wręcz paraliżuje do działania. Również rodzinę, bo często to są osoby, które przeżywają traumę w momencie utraty nogi czy ręki przez kogoś bliskiego. Nie wiedzą od czego zacząć. Boją się, że o czymś zapomną i będzie to miało negatywne skutki.

– Trenerzy wsparcia mają doświadczenie i odpowiednie przeszkolenie, więc jesteśmy wiarygodni. Wiemy, gdzie trzeba się zgłosić, ile pieniędzy NFZ przyznaje itp. Pokazujemy światełko w tunelu. I ci ludzie już inaczej do tego podchodzą, z większym optymizmem. Potem wszystko się da załatwić. Nie spotkałam takiego przypadku, żeby ktoś się poddał i stwierdził, że to już koniec – mówi Bożena Kaczorowska.

Natomiast Katarzyna Mieczkowska dodaje, że osoby po amputacjach robią sobie notatki podczas rozmów. Cieszą się z podpowiedzi i wytyczonej ścieżki, bo jest im łatwiej przebrnąć przez kolejne procedury. I zaznaczają, że bez trenera wsparcia nie poradziłyby sobie. Są wdzięczne za okazaną pomoc. Później same chcą dzielić się swoimi doświadczeniami z innymi.

Realna pomoc

Trenerzy wsparcia przyznają, że napędza ich możliwość pomagania. Cieszą się, kiedy ktoś otrzymuje wsparcie. Zwłaszcza środki na zakup lepszej protezy, dostosowanej do aktywności i oczekiwań danej osoby. Bo często ludzie myślą, że dofinansowanie z NFZ pozwala na pozyskanie optymalnego sprzętu na wiele lat. A przeważnie jest on niskobudżetowy i część osób na niego narzeka.

– W tym roku już dwie z moich podopiecznych otrzymały dofinansowanie od fundacji. To jest namacalne, to się dzieje i widać pozytywne zmiany. A przecież zaczyna się od takiego beznadziejnego punktu wyjścia – skąd wziąć pieniądze, których nie ma. A później okazuje się, że jednak ktoś pomaga w osiągnięciu celu i można te pieniądze zebrać – zaznacza Katarzyna Mieczkowska.

W fundacji nie ukrywają, że z okazji dziesiątej edycji Poland Business Run założyli sobie ambitny cel. To zapewnienie wsparcia dla stu beneficjentów, aby symboliczne pokazać rozwój inicjatywy i ustanowić nowy rekord w historii projektu. Bo kiedy bieg został zorganizowany po raz pierwszy, pomoc otrzymała jedna osoba.

– W tym momencie mamy potwierdzonych już 103 beneficjentów. Niezwykle mnie to cieszy, ale nie byłoby to możliwe bez zaangażowania tylu osób. Ludzie wiedzą, w jakim celu biegną i chcą pomagać. A my zamierzamy rozwijać ten projekt, żeby z roku na rok pomagać jeszcze większej grupie potrzebujących – podsumowuje Agnieszka Pleti. 

Szczegółowe informacje dla potencjalnych beneficjentów: https://polandbusinessrun.pl/pl/about/jak-zostac-beneficjentem

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. autor, archiwa rozmówczyń, PBR

Data publikacji: 31.08.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również