Starość to nie wyrok, to stan naturalny

Powszechne apoteozowanie młodości często pociąga za sobą negatywny stosunek do starości i osób starszych w społeczeństwie, istnieje tendencja do odsuwania się od starości i „ucieczka od starszego wieku”. Oba te zjawiska polegają na tym, iż człowiek współczesny chce, jak najdłużej pozostać młody i zdystansować się od starości. Według założeń Światowej Organizacji Zdrowia(WHO) początkiem starości jest 60 rok życia, natomiast wiek ekonomiczny wyznaczany jest przez moment przejścia na emeryturę, a więc wynosi w Polsce odpowiednio 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Definiowanie starości nastręcza zatem wielu problemów. By choć w pewnym stopniu je ograniczyć należy uznać, iż starość nie jest jednorodnym okresem w życiu człowieka, gdyż obejmuje okres kilkudziesięciu lat. Stąd też generalizowanie i tzw. „wkładanie wszystkich osób starszych do jednego worka” jest zabiegiem błędnym, a wręcz szkodliwym.  Są osoby, które znacznie odbiegają od schematu i to pod każdym względem. Takim przykładem może być Danuta Pietkiewicz.

Kilka miesięcy temu skończyła 89 lat i nigdy nie była tak naprawdę chora, a do dziś właściwie nie bierze żadnych leków dzięki temu, że bardzo dba o siebie i o to, żeby nie być dla nikogo ciężarem. Ćwiczy co rano i wieczorem, gimnastyka i kroki taneczne. Robi też ćwiczenia na barki, na kolana w czasie oglądania telewizji czy słuchania radia. W jej domu rodzinnym żyło się skromnie i kuchnia była bardzo prosta, bardzo zdrowa. Jada biały ser, mleko, mięso tylko gotowane, z indyka, warzywa na parze, kasze. Nie jada żadnych tłuszczy, wędlin i chleba ani owoców. Często przygotowuje sobie pulpę z jabłek i sok z buraka – to są jej witaminy. Jak powiedział kiedyś dr Kneipp: Nigdy nie będziesz żałował żeś za mało jadł. Je po prostu to, co lubi. Nie znosi gotować i rozmów o gotowaniu: – Ja nie mam czasu na rozmowy o pierogach – wyjaśnia.

– Mama ciężko chorowała i od dzieciństwa musiałam się nią opiekować. Powtarzała mi jak bardzo jest nieszczęśliwa z powodu swojej niepełnosprawności. Właściwie nigdy nie byłam dzieckiem i bardzo wcześnie musiałam iść do pracy, żeby nas utrzymać – powiedziała Danuta. Pracowała na etacie przez 52 lata.

A najważniejsze, że cały czas żyje bardzo aktywnie. Dwa razy w tygodniu chodzi na zajęcia yogi, uczestniczy w ćwiczeniach z muzyką. Uwielbia literaturę i czytanie, ale niestety jedyne co jej szwankuje to wzrok.

Dlatego w tej chwili słucha audiobooków, a w jej bibliotece wysłuchała już wszystkie z literaturą piękną – zostały same kryminały. Czeka więc z niecierpliwością na nowe nagrania. Na Uniwersytecie Śląskim stale odbywają się Spotkania z literaturą prowadzone przez wybitnych naukowców, na które regularnie uczęszcza.

Chodziła także na zajęcia uniwersytetu III wieku, ale obecnie wykłady nie są takie, jak kiedyś. Jej zdaniem młoda kadra nie dorasta do pięt starym wykładowcom w sposobie przekazywania wiedzy. W Akademii Muzycznej raz w miesiącu są świetne wykłady o muzyce, o instrumentach i tam brała także udział w zajęciach chóru: ćwiczenia głosowe, śpiewanie. Praca z głosem to była także jej praca zawodowa w Polskim Radiu – pracowała w dziale technicznym, ale także jako lektorka.

Teraz spotyka się z pięknym słowem mówionym w teatrze i w dobrych filmach w kinie. Nie siedzi na kanapie i nie czeka aż ktoś ją odwiedzi. Z domu wyniosła przekonanie, że musi być samodzielna. Bardzo boi się niepełnosprawności i dlatego jest stale aktywna fizycznie, ale i umysłowo. Ciągle się uczy czegoś nowego. Razem z mężem wychowała syna, ale nie dzwoni do niego codziennie – on ma swoje życie. Ma mnóstwo znajomych, z którymi spędza ciekawie czas. Jeśli chcesz cieszyć się długim życiem, nie rozleniwiaj się po przejściu na emeryturę.

Sędziwy niegdyś wiek 50 lat, obecnie jest jedynie wyznacznikiem sporego już doświadczenia życiowego, ale w żadnym wypadku nie oznacza kresu możliwości przeciętnego człowieka. Zakończenie pracy zawodowej oznacza ogromną zmianę w życiu. Jedni z utęsknieniem wyczekują tego momentu, dla innych to niezwykle trudny czas. Badania pokazują, że wiele osób szybciej podupada wtedy na zdrowiu. Okazuje się jednak, że działanie ochronne ma wszelkiego rodzaju aktywność. Powinna to być aktywność zawodowa i biznesowa, a w każdym przypadku aktywność społeczna i uczestnictwo w życiu małych lokalnych grup. Najgorszą możliwą opcją jest zawsze pozostawanie w domu i oglądanie całymi dniami telewizji. Pamiętajmy, że aktywność twórcza to nie tylko sposób na zagospodarowanie wolnego czasu, ale też podniesienie jakości życia na emeryturze.

Ewa Maj, fot. archiwum Danuty Pietkiewicz

Data publikacji: 22.03.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również