Bohaterowie pod koszem. Gra o wózki

Bohaterowie pod koszem. Gra o wózki

Mają sport we krwi, ale najważniejszy mecz rozgrywają teraz poza koszykarskim parkietem. Walczą o wózki do gry w koszykówkę, dzięki którym chcą trenować i zaistnieć w rozgrywkach ligowych. Założona niedawno Fundacja For Heroes poszukuje swoich bohaterów.

Sportowej hali nie zamierzają oglądać z perspektywy uszkodzonego fotela na kółkach. Potwierdza to film będący apelem o wsparcie finansowe (zobacz: https://www.facebook.com/ffheroes/videos/1884306178484602/). – W Krakowie nie ma innej grupy, która zajmuje się koszykówką na wózkach. W poprzednich latach były wzloty i upadki tej dyscypliny, a nam zależy na organizacji na odpowiednim poziomie. Postanowiliśmy, że sami musimy się tym profesjonalnie zająć, dlatego działamy pod nowym szyldem – mówi Mateusz Wawczak, koordynator sekcji koszykówki na wózkach w Fundacji For Heroes. 31-latek ma za sobą m.in. występy w Premier League, w której reprezentował ekipę London Titans WBC. Obecnie związany jest też z reprezentacją Polski w rugby na wózkach.

Fundacja For Heroes powstała w marcu br., na jej czele stoi Tomasz Koźmiński. W 2016 r. został uhonorowany Lodołamaczem Specjalnym w regionie małopolsko-świętokrzyskim. Od lat angażuje się w działania związane z upowszechnianiem kultury. Tworzy i opiniuje audiodeskrypcje filmowe, teatralne i muzealne (np. https://naszesprawy.eu/kultura-i-sztuka/10492-premiera-spektaklu-z-audiodeskrypcja-w-teatrze-baj.html).

– „Wkręcił” mnie w to senator Jerzy Fedorowicz, u którego pracuję w biurze od dziesięciu lat, a znamy się 25 lat. Jednak całe życie wychowałem się w sporcie. Zanim straciłem wzrok [w wieku szesnastu lat – przyp. red.], grałem w siatkówkę, później postawiłem na pływanie – opisuje. Jego ojciec Zbigniew jest kojarzony z działalnością w piłkarskich klubach i PZPN, ale zajmował się też koszykówką. Brat Marek ma na swoim koncie m.in. występy w piłkarskiej reprezentacji Polski oraz lidze włoskiej, a obecnie jest wiceprezesem PZPN ds. szkoleniowych.

Sprzęt do kosza

Priorytetem dla Fundacji For Heroes jest zdobycie środków na wózki do gry w koszykówkę. – Na nowy sprzęt nas nie stać, jeden wózek kosztuje 12-13 tys. zł. Potrzebujemy dziesięciu, żeby brać udział w zawodach i walczyć o trofea – informuje Mateusz Wawczak.

Nowoczesny sprzęt może posłużyć na lata. Zwłaszcza że jest wytrzymały, lekki, trudny do wywrócenia w trakcie gry i zapewnia graczowi ochronę przed kontuzjami. Koszty obejmują też dopasowanie wózka do potrzeb danego gracza, z uwzględnieniem stopnia jego niepełnosprawności i pozycji na parkiecie. – Np. amputant ma niskie oparcie, paraplegik wymaga wyższego oparcia. Mówimy o rehabilitacji poprzez sport, angażowaniu ludzi z niepełnosprawnościami. Jeśli ktoś usiądzie na wózek nieprzystosowany, to nabawi się jeszcze gorszych urazów – mówi Wojciech Szelest, trener koszykówki na wózkach w Fundacji For Heroes. Dodaje, że korzysta z wózka, który wybrał na początku swojej przygody z koszykówką. Było to ok. 13 lat temu, a sprzęt wciąż spełnia wszystkie wymogi.

Fundacja liczy na wsparcie z miejskiej kasy. Ponadto zamierza zorganizować akcję crowdfundingową. – Tu nie chodzi o pogłaskanie po głowie, ale o możliwość trenowania. To jest rehabilitacja społeczna i sportowa. Są osoby z różnymi problemami, ale zasuwają na wózkach, ile wlezie – opisuje Tomasz Koźmiński.

Jazda do ligi

Fundacja For Heroes współpracuje z Wandą Kraków. – Klub udostępnia nam halę za darmo, trenujemy w niej raz w tygodniu. Mamy umowę, że wspólnie tworzymy Wanda For Heroes Kraków. Jesteśmy powiązani ze sportem wyczynowym, ale zapraszamy do nas wszystkich chętnych. Nie odrzucimy kogoś, kto chce przyjść tylko poodbijać piłkę – opisuje Tomasz Koźmiński, który jest stałym gościem treningów. Podkreśla, że wizyty w hali przy ul. Odmogile dodają mu sił.

W zajęciach bierze udział zazwyczaj 10 osób. Część z nich po raz pierwszy spotkała się wiosną 2012 r. Wówczas siły połączyli gracze Unii Kosztowy Mysłowice oraz AZS AGH Kraków. We wrześniu tego samego roku ekipa przystąpiła do rywalizacji. Jeszcze w 2012 r. wygrała międzynarodowy turniej w Rumunii oraz turniej o Puchar Prezydenta Miasta Konina. Później nastąpił sportowo-organizacyjny rollercoaster, a ostatnim przystankiem przed Fundacją For Heroes był IKS Druga Strona Sportu Kraków.

Teraz celem jest dołączenie do amatorskiej Polskiej Ligi Koszykówki na Wózkach (PLKnW). – Mamy potencjał, są przecież osoby, które ocierały się o szeroką kadrę. Chcemy się sprawdzić w gorszej klasie rozgrywkowej. Jeśli tam będziemy wygrywać mecz za meczem, to pomyślimy o kolejnym kroku – opisuje Wojciech Szelest. W swoim dorobku ma tytuł najlepszego trenera koszykówki na wózkach w Polsce i rolę asystenta trenera reprezentacji Polski.

Inicjatorzy przedsięwzięcia chcą, żeby trenowało co najmniej dziesięciu mocnych zawodników. – Zależy nam na zbudowaniu drużyny, która jesienią przystąpi do rozgrywek ligowych. Jednak nie zamykamy się na to, ponieważ Wanda zadeklarowała chęć prowadzenia zajęć dla dzieci. Jesteśmy w kontakcie z małopolskim oddziałem Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, gdzie bardzo dużo dzieciaków uczyło się grać w koszykówkę – mówi Mateusz Wawczak.

Gra o przyszłość

Brak wystarczającej liczby wózków do gry w koszykówkę wpływa na program treningów. Przeważają podania, chwyty oraz rzuty. – Skupiamy się na rzeczach, które nie są kontaktowe. Na takim sprzęcie jak ma np. Piotr Mazur [jeden zawodników – przyp. red.] nie można trenować. To jest jego prywatny wózek, będący odpowiednikiem nóg. Kontakt wózek o wózek może skutkować, że on będzie kilka tysięcy złotych stratny, bo jakaś ośka strzeli czy ciąg się przerwie, nie wspominając o urazie czy kontuzji – opisuje Wojciech Szelest.

Pozyskanie sprzętu do gry otworzy nowe drzwi. Plan zakłada nie tylko wdrożenie drugiego treningu w tygodniu. Jest idea rozegrania meczu z radnymi Krakowa. Fundacja prowadzi rozmowy ze szkołami integracyjnymi w sprawie wychowania fizycznego dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo. – Pomysłów mamy całą masę, tak na rok do przodu. Chciałbym wypromować sport osób niepełnosprawnych jako naszą dumę. W Fundacji jest Igor Sikorski, którym trzeba się szczycić. Niewidomy Bartek Bierowiec biega na nartach, u nas zamierza prowadzić zajęcia nordic walking – opisuje Tomasz Koźmiński. Plany obejmują też działania związane ułatwianiem dostępu do kultury.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 30.05.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również