Jest złoto i dwa kolejne brązy w Dubaju!

Barbara Bieganowska

Złoty medal dla Polski podczas Paralekkoatletycznych MŚ w Dubaju w biegu na 1500 m zdobyła Barbara Bieganowska. Poranna sesja 10 listopada przyniosła także brąz Lucyny Kornobys w oszczepie i brąz w dysku Faustyny Kotłowskiej.

Trzykrotna złota medalistka igrzysk paraolimpijskich Barbara Bieganowska (MGOKSiR Korfantów) startująca w klasie T20 była faworytką biegu 1500 m. Rekord świata ustanowiony przez naszą zawodniczkę na dystansie 1500 m od siedmiu lat nie został pobity i nic nie wskazuje, by szybko się to zmieniło. Dziś była królową bieżni i wygrała konkurencję zostawiając przeciwniczki daleko w tyle. Wynik 4:36.10 dał jej złoto mistrzostw świata i kwalifikację dla kraju na Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio. Barbara Bieganowska startuje w klasie T20. W sporcie jest ponad 20 lat. Wraz z nią w biegu na tym samym dystansie wystartowała Arleta Meloch (Olimpia Grudziądz), która uplasowała się na 8 miejscu.

– Początki były bardzo trudne – powiedział Zenon Jaszczur (Sprawni razem) o wieloletniej współpracy z zawodniczkami z niepełnosprawnością intelektualną – one startują 20 lat, co roku, miesiąc po miesiącu trenują, mają swoich trenerów. Kiedy chodziły do szkół, wyniki były różne. W momencie, gdy osiągnęły dobre rezultaty przekazaliśmy je do klubów pełnosprawnych, gdzie mogą trenować z pełnosprawnymi i tam zyskują. Mają lepszych trenerów, podglądają pełnosprawnych zawodników i robią zawsze postępy. Widzimy to po Basi.

Z brązowym medalem w oszczepie wyjedzie z mistrzostw świata Lucyna Kornobys (Start Wrocław) startująca w klasie F34. Powtarza tym samym wynik z mistrzostw świata w Londynie w 2017 roku, gdzie także była druga. Oszczep to nie jest specjalność naszej zawodniczki, niemniej dobry wynik w tej konkurencji może nastrajać optymizmem przed pchnięciem kulą.

Lucyna Kornobys

Lucyna Kornobys

– Modliłam się o to, żeby rzucić swoje. Jak rzucę swoje, zrobię rekord, to będzie medal i udało się. Wczoraj popracowałam z fizjoterapeutami, Miłosz Szal mnie okleił, przygotował razem z doktorem, do tego orteza, liczyłam na to, żeby 6-8 rzutów wytrzymało. Mam nadzieję, że do kuli tych sił i energii zostanie i też będzie medal, ale już złoto.

O ile brąz Lucyny Kornobys nie do końca był niespodzianką, to na pewno był nią brązowy medal w dysku debiutantki na mistrzostwach i jednocześnie najmłodszej zawodniczki naszej reprezentacji Faustyny Kotłowskiej (Start Gorzów Wlkp.) startującej w klasie F64.

– To jest coś niesamowitego. Sama jestem zaskoczona, ale pozytywnie. Bardzo się cieszę. Do końca nie wiedziałam, jak będą wyglądały rzuty przeciwniczki. Ale jest ok, choć to jeszcze nie koniec, bo przecież w środę mam jeszcze konkurs pchnięcia kulą i mam nadzieję, że tam też się popiszę.

Nasza zawodniczka zapewniła sobie podium piątym rzutem po zmianie techniki rzutu. Dlaczego się na to zdecydowała?

– Pierwsze trzy rzuty rzucałam z miejsca, kolejne trzy z obrotu. Ryzyk-fizyk. Albo będzie dalej, albo nie. Zaryzykowaliśmy i się opłacało.

Faustyna Kotłowska

Faustyna Kotłowska

Przed zawodami ranking wskazywał 5-6 miejsce dla Kotłowskiej. Jak przyznaje trener Zbigniew Lewkowicz wraz z zawodniczką zakładali bardzo mocną walkę, by znaleźć się w pierwszej czwórce i zdobyć kwalifikacje dla kraju na igrzyska.

– W tym debiucie to kolejna rzecz, która cieszy. Ja chciałem, żeby rzucała od razu z obrotu. Faustyna się trochę bała, bo krótko go trenujemy i niepewnie się czuje na protezie. Jednak nie chciałem wprowadzać niekorzystnej atmosfery. Podjąłem decyzję, że jeśli w pierwszych trzech rzutach będzie w pierwszej czwórce, to zaczniemy obrót, bo albo walczymy o medal, albo czekamy na czwarte miejsce. No i udało się.

W dzisiejszej sesji porannej wystartowało jeszcze troje naszych zawodników. Marek Wietecki (Start Gorzów Wlkp.) w klasie F12 konkursu pchnięcia kulą i uplasował się na 7. miejscu. Z kolei Joanna Oleksiuk reprezentująca Start Szczecin w konkursie rzutu oszczepem (klasa F34 – ta sama, co Lucyna Kornobys) była 8., ale zrobiła swój życiowy wynik. Zawodniczka przyznała, że dla niej było to kluczowe, gdyż przede wszystkim jest nastawiona na walkę o podium w kuli.

– Walczyłam o 12 m, chciałam poprawić swój rekord życiowy i udało się. Jestem zadowolona, stresu nie było. Z takim bojowym zacięciem usiadłam i zrobiłam swoje.

Jej trenerka, niegdyś też zawodniczka Renata Chilewska (zdobywczyni 7 medali paraolimpijskich) podkreśliła, że dzisiejszy wynik w przypadku jej podopiecznej to zasługa ciężkiej pracy.
– Joasia jest niezwykle ambitna. Nie można jej nic ująć, jeśli chodzi o pracowitość. I to nam dzisiaj procentuje. Konkurs rzutu oszczepem miał pomóc przetrzeć się przed tym, co mamy tutaj do zrobienia, czyli przed walką o medal w kuli. Mam nadzieję, że dzisiejszy start i życiówka sprawi, że uwierzy w siebie, że będzie walczyć, żeby było dobrze.

Do finału biegu na 100 m nie udało się awansować utytułowanemu Krzysztofowi Ciukszy (Start Gorzów Wlkp.) startującego w klasie T36. Wynik 12.51, najlepszy w życiu naszego zawodnika na tym dystansie, dał 5 miejsce.

W sesji popołudniowej o medale mistrzostw świata od godz. 15.00 polskiego czasu walczyć będą Marta Piotrowska (skok w dal), , Jagoda Kibil (100m), Tomasz Pauliński (pchnięcie kulą) i Michał Derus (bieg eliminacyjne na 100 m).

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Świata potrwają do 15 listopada. Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyjechało ponad 1400 zawodników ze 120 krajów świata, w tym 42 reprezentantów Polski.

Plan startów polskich reprezentantów na stronie https://paralympic.org.pl/.

Wyniki na stronie https://www.paralympic.org/dubai-2019/schedule/.

Zmagania paralekkoatletów można śledzić na stronie mistrzostw World Para Athletics https://www.paralympic.org/athletics, na Facebook’u https://www.facebook.com/paraAthletics/ Twitterze https://twitter.com/paraathletics oraz na Facebook’u Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

pr, fot. Bartłomiej Zborowski / Polski Komitet Paraolimpijski.
Data publikacji: 12.11.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również