Miting im. Maćka Maika. Już IX edycja!

Miting im. Maćka Maika. Już IX edycja!

W dniach 21-23 października, na basenie MOSiR w Tychach odbywała się już dziewiąta edycja Ogólnopolskiego Integracyjnego Mitingu Pływackiego im. Maćka Maika. Już na godzinę przed oficjalnym rozpoczęciem zawodów baseny i trybuny pełne! Na każdym torze pływa po kilkanaście osób, w różnym tempie, różnymi stylami.

– To rozgrzewka – wyjaśnia Piotr Szymala, prezes Wojewódzkiego Stowarzyszenia Sportu i Rehabilitacji Niepełnosprawnych START w Katowicach, zadowolony z frekwencji utrzymującej się na wysokim poziomie. Wprawdzie jest kilkunastu zawodników mniej niż w ubiegłym roku, ale przyjechało blisko 300 pływaczek i pływaków z ponad 20 klubów. Z całej Polski, nie tylko z Tychów, Katowic, Chorzowa, Bielska Białej , Cieszyna, Oświęcimia, ale spoza województwa śląskiego. Są zawodnicy z Tarnowa, Zielonej Góry, Wrocławia, Płocka, Lasek, Warszawy, Szczecina, z Gdańska i liczna, 14 osobowa ekipa z Białegostoku.
– Przyjeżdżamy, bo to zawody upamiętniające jednego z najlepszych w historii Polski pływaka paraolimpijskiego. Pamiętamy, że Maciek Maik to medalista mistrzostw świata, Europy i Polski, a także Igrzysk Paraolimpijskich w Sydney. Pamiętamy, że jego rekordu świata na 100 m stylem grzbietowym nie pobił nikt przez sześć lat – mówią zawodnicy cieszyńskiego Delfina, którego przedstawiciel, Kacper Stoszek został najlepszym zawodnikiem zawodów w kategorii Open – bez podziału na kategorie wiekowe.
Zwraca uwagę profesjonalizm zawodów. Elektroniczny pomiar czasu, tablice z wyświetlanymi czasami, profesjonalna obsługa sędziowska, dwa baseny o wymiarach olimpijskich, choć wiele osób pamięta, że pierwsze lata turnieju to pływanie na basenie tyskiej szkoły podstawowej. Miting wymyślił „Kuba” – Mirosław Jakubczyk, trener Maćka; przez lata zawody nabrały takiego rozmachu.

Sędziowie
Przepisy wymagają, aby było ich aż 21. Stojąc w grupie, w oczekiwaniu na rozpoczęcie zawodów, ubrani na biało, wyglądają imponująco.
Wszystko wydawałoby się takie proste, regulamin ten sam od lat: uczestnikami mogą być zawodnicy z dysfunkcją narządu ruchu i wzroku zrzeszeni w PZSN Start oraz zawodnicy pełnosprawni zgłoszeni do zawodów. Ci ostatni startują w grupach wiekowych: od rocznika 2000 i starszych, do rocznika 2006. Natomiast zawodnicy z niepełnosprawnością startują według podziału na grupy zgodnie z przepisami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego oraz Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych Start, bez podziału na kategorie wiekowe.
Każdy zawodnik może startować w czterech konkurencjach. Dopływa pierwszy, drugi, trzeci… co więc oceniają sędziowie?
– Jesteśmy jeszcze przed zawodami, oceniać możemy dopiero po zakończeniu – żartują. Jak historia pokazuje – zawody bardzo fajne, integracyjne, bardzo nam się podobają i oby tak dalej.
Jednak rolę sędziów i wagę przepisów boleśnie odczuliśmy podczas ostatniej Paraolimpiady, kiedy zdyskwalifikowano naszą pływaczkę za nieprawidłowo wykonany nawrót. Tutaj też możecie kogoś zdyskwalifikować? Za co?
– Za przewinienia, które są określone przepisami. Jeśli któryś zawodnik pływa niezgodnie z nimi, zostaje zdyskwalifikowany. Tych przepisów jest bardzo dużo, są ogólne, ale też każdy styl ma odrębne przepisy, jeszcze inne obowiązują w sztafecie. Przewinienie ogólne to na przykład start przed sygnałem startowym, ale już brak kontaktu ze ścianą nawrotową, dotknięcie ściany tylko jedną ręką nie zawsze jest przewinieniem. Osoby pełnosprawne muszą dotknąć dwoma rękami przy stylu klasycznym, przy motylku. „Przewinień” jest bardzo dużo, każde z nich ma swój symbol. Te dzieci, które już dłużej pływają, znają te przepisy, uczą się pływać według nich, świadomie.
Sędzia Eryk Gazda demonstruje nam całe strony kodów stosowanych w Polskim Związku Pływackim, odrębne dla każdego stylu. – To, co jest wg przepisów niedozwolone, ma swój kod w kodyfikatorze. Sędzia widząc przewinienie nie tworzy poezji, tylko wpisuje K2, K1, K10. Zatem o miejscu w klasyfikacji nie decyduje tylko to, kto przypłynie pierwszy, nie tylko czas się liczy. Dlatego ważne jest, aby młodzi pływacy ucząc się już pływali przepisowo, bo jeśli ktoś nauczy się pływać robiąc błędy, to tak całe życie będzie pływał. Kiedy znajdzie się wyżej w hierarchii zawodniczej, wpojone błędy będą wtedy bardziej przeszkadzały, szkoda medalu, pucharu. Nie egzekwowanie tego byłoby też niesprawiedliwe wobec zzawodników, którzy pływają prawidłowo, którrzy się starają i ćwiczą aby wszystko wykonać dokładnie, a ktoś inny wykona niedbale. Wtedy może mieć lepszy czas, ale ten czas jest osiągnięty w sposób nie do końca prawidłowy. To jest nasza rola, sędziów. Nie karania, ale też i wychowywania.

I kto to wszystko organizuje?
Projekt jest współfinansowany ze środków PFRON a także ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Urzędu Miasta Tychy oraz środków własnych WSSiRN Start.
Przedsięwzięcie jest organizowane z rozmachem i perfekcją. Na drzwiach biura zawodów karteczka „Prosimy wchodzić pojedynczo”, ale chyba nie da się tej prośby przestrzegać, bo w małym pokoiku tłum. Wolontariuszki wypisują na bieżąco dyplomy, odpowiadają na pytania, sprawdzają, informują, wydają kanapki. „Ogarniają” to wszystko, należy im się za to podziw.
Ile czasu zajmuje zorganizowanie takich zawodów? – No, ile… tak z godzinkę? – żartuje Piotr Szymala.
Jednak Magdalena Serwicka, kierująca biurem zawodów informuje, że już w sierpniu wysyłano informacje do klubów, aby rozeznać orientacyjnie, ilu zawodników przyjedzie. We wrześniu rozsyłali już oficjalne zaproszenia, komunikaty organizacyjne. Piotr Szymala znacznie wcześniej rezerwuje basen, sędziów, catering. Pani Magda odpowiada za „papierkową” robotę, której jest sporo. Trzeba też zaprojektować dyplomy, medale, zlecić ich wykonanie. Dyplomów cały stos – dla każdej konkurencji za trzy pierwsze miejsca, są 22 konkurencje, razy dwa, bo dla kobiet i mężczyzn. Jest jeszcze podział na grupy niepełnosprawności S 10, S 1… Dyplomów jest przygotowanych 400. Wolontariuszki w tym zgiełku cały czas pracują…

Przyjechali paraolimpijczycy z Rio
Na zawody przyjechali paraolimpijczycy z Rio, była Karolina Hamer, był Wojciech Makowski, srebrny medalista w konkurencji na100 m stylem grzbietowym. I, jak zawsze, przyjaciele Maćka Maika – Robert Musiorski, Mateusz Michalski.

Za rok okrągła, dziesiąta rocznica mityngu. Organizatorzy spodziewają się przedstawicieli wielu klubów, również z zagranicy. Już teraz, podczas otwarcia zawodów gorąco zapraszali do uczestnictwa i do współpracy potencjalnych partnerów biznesowych.
Sądząc po nieustannym zainteresowaniu tymi zawodami z frekwencją nie będzie problemu. Obserwując najmłodszych zawodników z niepełnosprawnością, z jakim trudem lub niesamodzielnie poruszają się „po lądzie” i z jaką radością, pasją pływają, jak się zmieniają po wejściu do wody, przypomniałam sobie słowa trenera o fantastycznej roli pływania w rehabilitacji małych dzieci. Potem mogą sobie wybrać inną dziedzinę aktywności, sportu, ale od pływania najlepiej zaczynać, twierdził.

Ile jest drużyn pełno, a ile niepełnosprawnych zawodników? Magdalena Serwicka poinformowała, że w zawodach uzestniczy14 drużyn zawodników z niepełnosprawnością i 12 pełnosprawnych. Prawie pół na pół – prawdziwa integracja.
Dzielne zmagania się z ograniczeniami obserwuje wiele osób, i na wielu z nich wywierają wrażenie, pobudzają do refleksji. Jeden z obecnych zamieścił wpis na swoim blogu, który chyba doskonale to oddaje:
„Idziesz na zawody pływackie, obserwujesz multum niepełnosprawnych osób. Widzisz ich determinację w pokonywaniu swojej słabości, której sami nie wybrali. Widzisz ich walkę, nie tylko z czasem (żeby jak najszybciej przepłynąć dystans). Widzisz, jak nie potrafią sami wspiąć się na słupek. Widzisz, że dla wielu z nich nie liczy się wynik, oni chcą po prostu płynąć. Widzisz oczami wyobraźni, że w wodzie poruszają się jakby mieli skrzydła. Widzisz, że mogą. Widzisz i się zastanawiasz nad sobą.”

Wyniki
W statystyce medalowej na pierwszym miejscu widnieje Start Białystok z 21. medalami złotymi, 18. srebrnymi i 12. brązowymi. Na drugim miejscu uplasował się IKS AWF Warszawa, na trzecim Start Tarnów.
Uwagę zwróciła Nadia Kardasz ze Stowarzyszenia Rehabilitacyjno-Sportowego Szansa Start z Gdańska, uczennica VI klasy, która czterokrotnie stanęła na najwyższym podium, gratulowano jej talentu i pasji (na zawodach w czerwcu w Tychach zdobyła dwa brązowe medale).
Konkurencja memoriałowa to tradycyjnie dystans 100 m stylem grzbietowym. W tej konkurencji wśród kobiet zwyciężyła Nikola Kacik z Szansy Start Gdańsk z czasem 1:38.19. Piętnastoletnia gdynianka, pływająca w kadrze Polski, w tym roku z Mistrzostw Świata w Pradze odbywających się na przełomie czerwca i lipca, przywiozła trzy medale, na dystansie 100 m stylem grzbietowym zajęła drugie miejsce. Również uczestniczyła w czerwcowych tyskich zawodach, zabierając do Gdańska medale złoty i srebrny. W grupie Open pierwsza przypłynęła Dominika Kosińska z KS Piątka Chorzów, osiągając czas 1:07.91.
Najszybsi na tym dystansie mężczyźni reprezentowali te same kluby. W kategorii Open na pierwszym miejscu Kacper Milbrant z KS Piątka Chorzów, z czasem 1:01.01, w grupie pływaków z niepełnosprawnością w czasie 1:05.10 przypłynął Patryk Kowalski z Szansy Start Gdańsk. Podobnie jak Nikola Kacik, szkoli się pod okiem Hanny Klimek-Włodarczak, trenerki kadry olimpijskiej w Atlancie oraz Sidney. Z Mistrzostw Świata w Pradze przywiózł złoty medal i dwa srebrne.

Do zobaczenia w październiku za rok, na jubileuszowym, X Mitingu im. Maćka Maika.

Zobacz galerię…

Ilona Raczyńska, fot. Oblucki Photography, autorka

Data publikacji: 02.11.2016 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również