Pod żaglami Zawiszy

Pod żaglami Zawiszy

2300 mil morskich, 8 portów na morzach Bałtyckim i Północnym, 96 osób, spośród których połowa to niewidomi i słabowidzący- to krótkie, liczbowe resumè VIII edycji projektu „Zobaczyć morze".

W tym roku akcja przebiegała w trzech, 10-dniowych etapach, jak zwykle – na pokładzie Zawiszy Czarnego. Załogi zmieniały się w portach docelowych, całość trwała od 5 sierpnia do 4 września.

Początki

Jeden z kapitanów Zawiszy Czarnego, Janusz Zbierajewski wspominał początki akcji, która właściwie zaczęła się od Romana Roczenia, niewidomego gitarzysty i piosenkarza, śpiewającego o morzu, choć po nim nigdy nie pływał. Kiedy wreszcie wziął udział w pierwszym, a potem następnych rejsach Zawiszy Czarnego, pomyślał, że niewidomi też mogą żeglować i zaczął kalkulować, ilu ich można zabrać w rejs, ale w sposób, aby nie byli tylko pasażerami, za których całą pracę odrobią sprawni żeglarze. Proporcja pół na pół wydawała się być najlepszą. I tak też się stało. W każdej kolejnej edycji projektu załogę stanowi 16 niewidzących i słabowidzących oraz 16 pełnosprawnych. Robert Krzemiński, organizator projektu przypominał, że kiedy w 2006 roku pierwsi niewidomi żeglarze weszli na pokład żaglowca, nikt nie przypuszczał, że zorganizowanych zostanie osiem edycji  – zakładano wtedy, że popłynie grupka śmiałków do Norwegii i na tym się przedsięwzięcie zakończy.

Na morzu

Załoga niewidomych traktowana jest jak wszyscy normalni żeglarze. Praktyka wykazała, że jedyne czego niewidomy nie może zrobić, to pełnić służby na „oku”, czyli wypatrywać, czy coś nie płynie po kolizyjnym kursie. Poza tą jedną,  niewidzący prowadzą wszystkie wachty nawigacyjne, stawiają żagle, obsługują cumy, wykonują wszystkie prace. Specjalnie dla nich zainstalowano urządzenie, które na słuchawki podaje bieżący kurs i wychylenie steru – niewidomy żeglarz słyszy to, co widzący może zobaczyć. Maciej Sotkiewicz, jeden z kapitanów Zawiszy Czarnego, opierając się na doświadczeniu ośmiu rejsów z niewidomymi, twierdzi, że są oni lepszymi sternikami niż widzący. Rzadko tak dobitnie jak na morzu, realizują się cele takich projektów – integracja z pełnosprawnymi i przezwyciężanie własnych słabości.

W portach

W tym roku załogi dowodzone były przez trzech kapitanów – Janusza Zbierajewskiego, Krzysztofa Januszewskiego i Macieja Sodkiewicza. Główna trasa to Szczecin-Bergen-Antwerpia-Gdynia. Zawijano też do portów w Świnoujściu, Skagen w Danii i Savag w Norwegii W Antwerpii doszło do spotkania załogi z polskimi posłami do Parlamentu Europejskiego, którym niepełnosprawni żeglarze przekazali petycję dotyczącą ujednolicenia sygnalizacji dźwiękowej na przejściach dla pieszych, europejskiej legitymacji osób niepełnosprawnych i spraw podatkowych.

W tym roku patronat honorowy nad akcją objął minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz, Ambasada RP w Norwegii oraz stałe przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej w Brukseli.

Organizatorem tego przedsięwzięcia od początku jest Fundacja Gniazdo Piratów.

Oprac.: Marek Ciszak

fot. Fb/zobaczycmorze

Data publikacji: 16.09.2013 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również