– Skąd wziął się pomysł na otwarcie Biura Podróży dla Osób Niepełnosprawnych? Czy ludzie mający kłopoty z poruszaniem się mogą być pełnoprawnymi turystami?
– Ja również jestem osobą niepełnosprawną z porażeniem mózgowym (poruszam się o kuli). Nie przeszkadza mi to w realizowaniu mojej pasji życiowej, którą jest podróżowanie w różne rejony świata, zarówno te bardzo odległe, jaki i bliższe. Jeżdżąc po świecie korzystałam czasami z pośrednictwa różnych biur podróży dla osób niepełnosprawnych. Moim marzeniem od zawsze było założenie tego typu placówki w Polsce.
– Biuro ma angielską nazwę. Czy to oznacza, że jest przeznaczone tylko dla turystów zza granicy, chcących zwiedzić nasz kraj?
– Muszę przyznać, że spotykałam się z zarzutami, że nazwa jest trochę za trudna. Początkowo rzeczywiście myślałam tylko o kliencie zagranicznym. Chciałam rozpopularyzować zwłaszcza Warszawę i Mazowsze, dlatego tak nazwałam Biuro. Poza tym accessible znaczy dostępny. Przecież w naszym języku również występuje podobne słowo: akces.
– W jakim stopniu Twoje osobiste doświadczenia wpłynęły na tę decyzję?
– Zainspirował mnie przedstawiciel biura podróży z Melbourne (osoba z widoczną niepełnosprawnością). Z usług jego biura korzystałam planując mój wyjazd do Australii. Cały program zwiedzania załatwiałam drogą internetową. Pomyślałam sobie wtedy: A gdyby tak podobne biuro założyć w Polsce? Potrzeba mi było kilku lat, aby dojrzeć do tej decyzji, a potem namówić siostrę na to wspólne przedsięwzięcie.
– A więc jest to rodzinna firma?
– W pewnym sensie tak. Ale współpracuję z wieloma ludźmi, korzystam z wiedzy fachowców i przyjaciół, bo trudno być w tej branży specjalistą od wszystkiego. Sama ciągle się uczę i nabieram doświadczenia. Otwarta jestem na sugestie i rady.
– Czyli można w Twoim biurze zamówić ofertę „skrojoną na miarę”? Na świecie coraz popularniejsze są takie wycieczki, tzw. tailor made tours uwzględniające indywidualne wymagania, potrzeby jak i ograniczenia. Czy takie oferty też przygotowujesz?
– Tak. Turysta niepełnosprawny zarówno indywidualny, jak i podróżujący w grupie wymaga specjalnego opracowania logistycznego programu i trasy. Inne są potrzeby osoby z problemami narządu ruchu, a jeszcze inne osób z niepełnosprawnością wzroku lub słuchu. Szczególnie w przypadku osób na wózku inwalidzkim trasę trzeba sprawdzić dokładnie, aby wyeliminować wszelkie bariery i niespodzianki. Często się zdarza, że hotel uważa się za przyjazny, bo ma podjazd, ale szerokość drzwi nie pozwala swobodnie dostać się do pokoju lub do łazienki.
– Czy sama również uczestniczysz wycieczkach, które organizujesz?
– Jeżeli impreza jest organizowana pierwszy raz, to jadę z uczestnikami jako przedstawiciel biura. W ten sposób sama sprawdzam, czy wszystko jest w porządku.
– A gdzie ostatnio byłaś?
– W Rzymie, na Słowacji.
– Wpisy na forum Biura świadczą o tym, że były to bardzo udane wycieczki.
– To największa satysfakcja dla mnie.
– W takim razie, jakie usługi i oferty znajdą ewentualni klienci, którzy zechcą skorzystać z usług „Accessible Poland Tours”? Czy jest oferta skierowana do grup zorganizowanych, czy również dla klientów indywidualnych?
– Nasza oferta jest skierowana jest dla obu grup. Mamy własne programy autorskie – wycieczki jednodniowe i wielodniowe. Oczywiście wycieczka odbywa się, gdy zbierze się odpowiednia grupa. Wyszukujemy i rezerwujemy pobyty wczasowe, turnusy rehabilitacyjne w różnych ośrodkach w kraju i zagranicą, w hotelach. Prowadzimy również współpracę agencyjną z innymi biurami podróży, rezerwujemy przewodnika, wypożyczamy dla naszych klientów sprzęt rehabilitacyjny, taki jak wózek inwalidzki czy balkonik. Możemy również wynająć asystenta dla osoby niepełnosprawnej. Oczywiście osoby sprawne są również u nas mile widziane. Zajmujemy się też organizacją wycieczek szkolnych, imprez integracyjnych. Naszym głównym priorytetem jest obsłużenie klienta tak, aby był zadowolony pod każdym względem. Dodam, że osoby starsze mogą korzystać z biur podróży o takim profilu. Jest to grupa osób, która może nie zawsze charakteryzuje się widoczną niepełnosprawnością, ale ze względu na swój wiek wymaga szczególnego traktowania.
– Biuro funkcjonuje już prawie rok. Z czym miałaś największe problemy?
– Po roku działalności uważam, że w turystyce zorganizowanej do największych problemów należy zaliczyć brak szerokiego dostępu do dostosowanego transportu (autokarów z windami lub pochylniami). Jest ich niewiele, a więc wynajęcie jest droższe niż wynajęcie zwykłego busa czy autokaru. Oznacza to większy koszt i małą elastyczność w terminowaniu wyjazdów. Pojawiło się zielone światełko i już od kwietnia będziemy mieli do dyspozycji w Warszawie przystosowany autokar. Ponadto dużym problemem jest brak taniej bazy noclegowej. Bez problemu znajduję ofertę dostosowanego hotelu w cenie powyżej 150 zł za nocleg od osoby. Trudno znaleźć natomiast tańszy nocleg w hostelu czy pensjonacie typu B&B (bed&breakfast czyli nocleg ze śniadaniem), który byłby przyjazny zarówno jeśli chodzi o warunki, jak i o cenę. Problemem jest też niedostateczna ilość dostosowanych pokoi. W najlepszym wypadku hotele posiadają 1-2 pokoje tego typu. Przy licznej grupie osób na wózkach inwalidzkich nie zaspokaja to wszystkich potrzeb.
– A co uważasz za swój największy sukces?
– Sukcesem była realizacja moich marzeń, czyli samo założenie Biura Podróży dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych (Accessible Poland Tours). Chciałabym, aby takie osoby – zarówno dzieci i dorośli – mogły podróżować, zwiedzać świat na równi z ludźmi pełnosprawnymi. Osoby niepełnosprawne chcą być nie tylko pacjentami i kuracjuszami, ale również turystami, pielgrzymami, globtroterami.
– Polska jest od 2004 roku członkiem Unii Europejskiej. Możemy coraz swobodniej podróżować po świecie. Co można zrobić, by podróże, zwiedzanie były bardziej dostępne dla osób niepełnosprawnych, których – nie ukrywajmy – w większości nie stać na rehabilitację, sprzęt, turnusy rehabilitacyjne, cóż dopiero na wyjazdy zagraniczne?
– To prawda, przeciętnej osoby niepełnosprawnej nie stać na żaden wyjazd. W wielu krajach, np. we Włoszech (sprawdzone) osoba niepełnosprawna na rencie może sobie swobodnie pozwolić na wyjazd zagraniczny, choć oczywiście w granicach rozsądku. Uważam, że należy szukać źródeł dofinansowania turystyki indywidualnej, np. może należałoby pomyśleć o zmianie przepisów tak, by dofinansowanie na turnusy rehabilitacyjne niepełnosprawni mogli przeznaczyć na dowolnie wybrany wyjazd, także za granicę. Nasi sąsiedzi w Unii, np. Węgry, Czechy, Słowacja oferują atrakcyjne oferty rehabilitacyjno-wypoczynkowe, z których niepełnosprawni częściej by korzystali, mając jakieś dofinansowanie. Nie ma granic terytorialnych, ale są finansowe i formalne.
– Czyli wszechobecne bariery. A jakie są najtrudniejsze do pokonania?
– Oczywiście bariery natury mentalnej. Potrzebna jest także zmiana nastawienia samych osób niepełnosprawnych. Często wolą siedzieć w domu i narzekać. Nie musi to być wyjazd na drugi koniec świata. Polska ma też wiele do zaoferowania.
– A gdzie Ty wybierasz się w najbliższym czasie?
– Nie wiem, skąd biorą się te moje pomysły na podróże. Był czas, że bardzo chciałam zobaczyć Sardynię. Myślałam, że jak tam dotrę, to już będzie spełnienie marzeń. I tak było. To piękna wyspa. Później marzyłam o tym, by pojechać do Australii. Udało się. Teraz chcę zwiedzić Kubę. Tam ludzie mają jeszcze duszę. Są spontaniczni i potrafią się cieszyć życiem pomimo reżimu, biedy i trudności.
– A co robisz, gdy nie podróżujesz?
– Planuję kolejną podróż (śmiech)! Pracuję jeszcze jako lektor języka angielskiego dla Fundacji Pomocy Matematyków i Informatyków Niesprawnych Ruchowo. Ale lubię też gotować, kolekcjonuję talerze z różnych stron świata, czytam książki podróżnicze.
– Czego można Ci życzyć?
– Może więcej klientów, którzy chcieliby korzystać z naszego biura.
– A więc życzę Ci wielu klientów i niezapomnianych wrażeń na Kubie. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Lilla Latus
PS. Do życzeń przyłącza się redakcja „Naszych Spraw”, a zainteresowanym usługami turystycznymi podajemy adres Biura: www.accessibletour.pl