Przewodnicy tandemowi – rowerowi towarzysze osób z dysfunkcją wzroku

Przewodnicy tandemowi – rowerowi towarzysze osób z dysfunkcją wzroku

Dla osób niewidzących i słabowidzących tandem staje się namiastkę bycia kierowcą, pozwala poczuć wiatr we włosach.

Osoby z dysfunkcją wzroku nie mogą jeździć samodzielnie i potrzebują specjalnych przewodników tandemowych. – To nie może być ktokolwiek – mówi PAP dyrektor SOSW dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie Barbara Planta.

Pilot tandemowy towarzyszy niewidomemu lub słabowidzącemu podczas jazdy na tandemie – rowerze dla dwóch lub więcej osób.

Przewodnikami najczęściej są członkowie rodziny lub wychowawcy specjalistycznych placówek. W Krakowie młodzież jeżdżącą na rowerach można zobaczyć na Bulwarach Wiślanych, głównie wzdłuż ul. Tynieckiej, przy której znajduje się Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących.

– Jazda na rowerze to fantastyczna forma rekreacji dla osoby niewidomej, ponieważ tak naprawdę, dzięki pomocy kierującego, jest ona w stanie realizować tę pasję bez żadnych ograniczeń – tak jak każdy, kto jeździ na rowerze – powiedziała PAP dyrektor tego ośrodka Barbara Planta.

Jak podkreśliła, młodzież bardzo lubi jazdę na tandemach, jednak nie wsiada na nie zbyt często z dwóch powodów. Po pierwsze, w placówce takich rowerów jest niewiele, są one drogie i ośrodek poszukuje sponsorów, którzy wsparliby zakup tego typu jednośladów. Po drugie, niełatwo pozyskać przewodnika tandemowego, który kierowałby pojazdem. „Bardzo trudno pozyskać taką osobę, ponieważ nie może to być ktokolwiek” – mówiła dyrektor.

Pilot tandemowy musi być osobą widzącą, w pełni sprawną, musi mieć doskonale opanowaną jazdę na rowerze i dobrą kondycję, by mógł prowadzić pojazd dla dwóch osób – dłuższy i cięższy od jednośladu dla jednej osoby. Tandem szybciej się też rozpędza i dłużej hamuje. Kierowca bierze odpowiedzialność za współpasażera.

Warsztaty dla wolontariuszy, którzy chcieliby zostać przewodnikami tandemowymi, organizuje od dwóch lat Centrum Młodzieży im. dr. Henryka Jordana w Krakowie.

– Zachęcamy wszystkich, którzy chcieliby spróbować bezpłatnej jazdy na takim rowerze. Zajęcia kierujemy głównie do pełnoletnich lub starszej młodzieży, ponieważ jazda na tandemie wymaga odpowiedzialności i pewnego doświadczenia – powiedziała przewodniczka tandemowa i pomysłodawczyni warsztatów w Centrum Jordana Anna Szczęsny.

Według niej pilot tandemowy jest jakby audiodeskrypcją dla współpasażera. „Jeśli będziemy rozmawiać z drugą osobą, opisywać rzeczywistość i miejsca, które mijamy, to będzie to dodatkowa przyjemność” – oceniła.

Dodała, że zaproszenie do udziału w warsztatach tandemowych jest także pretekstem, by skłonić innych do szerszego spojrzenia na możliwości aktywności osób niepełnosprawnych.

– W Krakowie są wypożyczalnie tandemów, ale podczas warsztatów prowadzonych przez Centrum Jordana można bezpłatnie spróbować takiej jazdy, a w przyszłości sprawić przyjemność innej osobie – zachęcała Szczęsny i dodała, że różne instytucje, zrzeszające osoby z dysfunkcją wzroku, starają się organizować rajdy tandemowe dla niewidomych i słabowidzących.

Młodzież podkreślała, że jazda na tandemach jest dla niej ogromną przyjemnością, ale i namiastką bycia kierowcą.

Andrzej Barć najczęściej wsiada na rower z tatą. – Daje mi to wielką frajdę. Dzięki temu jako osoba słabowidząca mogę poczuć ten wiatr we włosach – mówi i dodaje, że widok tandemu w jego miejscowości – Wolinie k. Stalowej Woli – wzbudza sensację. – Często słyszymy komentarze „Jaki fajny rower, Czy na trzeciego ktoś nie może wziąć”- opowiadał chłopak.

Piotr Brejnak jeździ od dziecka i przemierza nawet kilkadziesiąt kilometrów dziennie. – Uwielbiam jeździć, bo jazda to najlepsza alternatywa dla osób niewidomych, słabowidzących; to jest taka namiastka możliwości bycia kierowcą, możliwości kierowania swoim życiem, losem. Można usłyszeć dźwięki natury, a przy okazji poznać kogoś nowego – wyjaśnił.

Przewodnicy tandemowi mówili, że oprócz czerpania przyjemności z samej jazdy na rowerze, chcą pomagać innym. Przyznali, że kierowanie tandemem jest trudniejsze, ale też – jak dodali – jest o wiele ciekawsze niż kierowanie zwykłym rowerem.

– Dla mnie to radość, jak mogę pomóc innym. Uwielbiam też zawierać nowe znajomości. Można porozmawiać z drugą osobą, można się pośmiać i można na zmianę pedałować – mówił Miłosz Bromboszcz.

Według innego przewodnika, Rafała Rybczyka, na tandemie najtrudniejsze jest utrzymanie równowagi w jeździe z drugą osobą i dobranie odpowiedniego tempa. – Jedni jeżdżą wolniej, inni szybciej. Trzeba się zgrać. Najlepiej jeździć ze stałym partnerem – ocenił.

Beata Kołodziej (PAP)

Data publikacji: 19.09.2016 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również