Rajd „Karolinka” – łatwy czy trudny?

Rajd „Karolinka" - łatwy czy trudny?

Koło Osób Niepełnosprawnych przy Automobilklubie Śląskim, jedyne takie w całym kraju, zakończyło w słoneczną sobotę 6 października swój tegoroczny sezon rajdowy. Jak zawsze, organizatorzy i autor trasy zapewniali, że rajd jest łatwy i jak zwykle uczestnicy mieli dokładnie inny osąd.

Rajd składał się z dwóch odcinków o łącznej długości 70 km, miał ponad dwadzieścia odniesień do map nawigacyjnych, kilkanaście zadań do wykonania, kilka opisów, typu: „Po przejechaniu ok. 500 m skręć w lewo na parking. Zaparkuj samochód. Podejdź do Kopca Wyzwolenia i zapoznaj się z informacjami na czarnych tablicach. Wyjedź z parkingu w prawo i kontynuuj jazdę wg itinerera”.

Trudny? Załoga, której towarzyszyłam tym razem (i kierowca i pilot z niepełnosprawnościami) twierdziła, że bardzo. Błądzili, zawracali, niczego już nie byli pewni. Często zawracając przeoczyli PKP-y (punkty kontrolne przejazdu, np. znaki STOP, ograniczenia prędkości). Przy tak długim rajdzie – w sumie na oba odcinki 5 godzin – zaczynają też doskwierać przyziemne problemy, jak brak po drodze toalet dostosowanych dla osób niepełnosprawnych, zwykłe bóle kręgosłupa czy drętwienia nóg.

Ale był też ciekawy. Załogi wystartowały z terenu Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach, trasa przebiegała przez Katowice, Chorzów, Piekary Śląskie, Bytom, z metą w Tarnowskich Górach, gdzie do wykonania jeszcze pozostała próba sprawnościowa na placu manewrowym i rozwiązanie testów turystycznych.

Tak rozległą trasa mogła uwzględnić sporo wartych odwiedzenia miejsc: Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich, Muzeum Chleba w Radzionkowie, zespół przyrodniczo-krajobrazowy Żabie Doły w Chorzowie, Pałac w Rybnej, Zabytkową Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach.

I chociaż wiele osób po każdym rajdzie mówi, że już nigdy, to do następnego rajdu im przechodzi i znów startują, aby zmierzyć się z niełatwymi, ale intrygującymi rajdowymi wyzwaniami.

W rajdzie uczestniczyło 13 załóg w tym 7 kierowców z niepełnosprawnością reprezentujących Automobilkluby: Mysłowicki, Tarnogórski, Śląski, Wielkopolski i 3 załogi niezrzeszone. Dwie załogi stanowili zupełni nowicjusze.

Wrześniowy Rajd „Ślązaczek”

Kierowcy z niepełnosprawnością zrzeszeni w Automobilklubie Śląskim uczestniczyli również w Rajdzie „Ślązaczek”, który wprawdzie nie miał – jak „Karolinka” – rangi rundy Pucharu Polski, ale był czwartą rundą Turystyczno-Nawigacyjnych Mistrzostw Okręgu i Mistrzostw Okręgu Osób Niepełnosprawnych

Przeprowadzony 9 września rajd składał się z dwóch odcinków o łącznej długości 55 km, prowadząc przez Rudę Śląską, i dzielnice Katowic – Panewniki, Ligotę, Piotrowice, Ochojec, Kostuchnę.

Dla rozbawienia czytelników: pod koniec rajdu byliśmy tak zmęczeni, że poprowadziłam kierowcę pod Klub Spółdzielni Mieszkaniowej Stokrotka, tam było zadanie do wykonania. Ale po jego wykonaniu nijak nie dało się wyjechać z osiedla tak, aby odnaleźć wskazania z itinerera. Po wielu nieudanych próbach, zrezygnowani, skontaktowaliśmy się komandorem rajdu. Dowiedzieliśmy się, że owszem, chodzi o klub „Stokrotka”, ale… w sąsiedniej dzielnicy. Na tym rajd zakończyliśmy, jadąc już prosto na metę. Okazało się, że wcale nie byliśmy na ostatnim miejscu.

W „Ślązaczku” wystartowało 12 załóg w tym 4 z niepełnosprawnością reprezentujących Automobilkluby: Śląski, Mysłowicki, Rzeszowski, Opolski, Polski, Lubelski, Bielsko-Podlaski oraz jedna załoga niezrzeszona.

Szkolenia, szkolenia, szkolenia…

Wiadomo, że dla osoby z niepełnosprawnością ruchową poruszanie się samochodem to nie tyle warunek mobilności, ale podstawa jakiegokolwiek aktywnego życia. Wiadomo też, że poruszanie się w takiej aglomeracji jak śląska, wymaga stałej czujności, śledzenia zmieniających się znaków, znajomości przepisów i stałego aktualizowania swojej wiedzy w tym zakresie.

Wspominane wyżej Koło Osób Niepełnosprawnych i Katowicki Związek Inwalidów Narządu Ruchu wspólnie bądź naprzemiennie organizują różne kursy, szkolenia, testy.

W lutym w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach przeprowadzono szkolenie na Organizatora Turystyki Motorowej, zakończone egzaminem. Dla uczestników była to nie tylko kolejna okazja do odświeżenia swojej wiedzy, ale również do uczestniczenia w szkoleniu z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej.

Bardzo dobrze zostało ocenione wyjazdowe, kwietniowe szkolenie, połączone z „treningowym” Rajdem Wiosennym; zorganizowane w Tarnowskich Górach. Pieniądze na to niezwykle skuteczne szkolenie pozyskano z grantu z Urzędu Miasta Katowice.

Jak co roku w siedzibie Katowickiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu przeprowadzono konkurs wiedzy o bezpieczeństwie ruchu drogowego i pomocy medycznej, z nagrodami pieniężnymi, co gwarantuje zwykle rzetelne przygotowanie się uczestników.

W styczniu katowiccy kierowcy z niepełnosprawnością po raz kolejny wzięli udział w IV Ogólnopolskich Paramistrzostwach Pierwszej Pomocy w Szczyrku. Uczestniczyli również, jak co roku, w rajdach organizowanych przez inne automobilkluby. Efekty tego widać było na styczniowej Gali Polskiego Związku Motorowego podsumowującej miniony rok. Na ich stoliku było chyba najwięcej pucharów. Jest czego gratulować i życzyć wytrwałości.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Ilona Raczyńska
Data publikacji: 06.11.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również