Szarża Husarii po złoto. Gloria Victis

Szarża Husarii po złoto. Gloria Victis

Husaria Kraków po raz trzeci z rzędu wygrała rozgrywki Amp Futbol Ekstraklasy. Emocjonująca walka o mistrzostwo Polski została rozstrzygnięta podczas turnieju w Warszawie, gdzie obrońcy tytułu wygrali wszystkie mecze. Lada dzień trzynastu ligowców rozpocznie ostatni etap przygotowań do mistrzostw Europy w Turcji.

Piłka nożna to taka gra, w której za piłką biega 22 facetów, a na końcu i tak wygrywają Niemcy – tak często twierdził Gary Lineker. Gdyby słowa Anglika przenieść na grunt Amp Futbol Ekstraklasy, to patent na mistrzostwo Polski ma Husaria Kraków. Każdy z trzech dotychczasowych sezonów zakończyła na pierwszym miejscu. O ile w 2015 r. ekipa z Małopolski szybko zapewniła sobie triumf, tak o dwóch kolejnych przesądziła postawa w ostatnim meczu sezonu.

W 2017 r. walka o mistrzostwo Polski rozegrała się podczas czterech turniejów weekendowych. W ich trakcie mecze odbyły się według zasady każdy z każdym. Gospodarzami zawodów były kolejno GKS Góra (22-23 kwietnia), Kuloodporni Bielsko-Biała (20-21 maja), Husaria Kraków (10-11 czerwca) oraz Gloria Varsovia (26-27 sierpnia). W rozgrywkach wzięła też udział ekipa Anpfiff Hoffenheim, ale nie zorganizowała turnieju w Niemczech. Uznano bowiem, że wyjazd za zachodnią granicę byłby zbyt dużym wyzwaniem logistyczno-finansowym dla ligowców.

– Zdobycie trzeciego mistrzostwa nie było prostym zadaniem, z roku na rok poziom piłkarski klubów się podwyższa. Drugi raz z rzędu nie gramy najważniejszego turnieju w pełnym, silnym składzie. Ci, co zazwyczaj „grzali ławę”, pokazali, że potrafią grać. Tak było w tamtym roku w Bielsku-Białej, tak było teraz w Warszawie – opisuje Mateusz Kabała, pomocnik Husarii Kraków, który zaliczył asystę i bramkę w meczu decydującym o mistrzostwie Polski.

Pogoń za Husarią
Ostatni ligowy weekend sezonu 2017 zapowiadał się emocjonująco. Aż trzy zespoły miały matematyczne szanse na mistrzostwo Polski. W tabeli prowadziła Husaria Kraków, ale tyle samo punktów zgromadziła Gloria Varsovia. Pretendentem do tytułu byli też Kuloodporni Bielsko-Biała, tracący tylko punkt do lidera Amp Futbol Ekstraklasy.

Sprawę mistrzostwa rozstrzygnął ostatni mecz sezonu. Gloria Varsovia musiała pokonać Husarię Kraków, żeby wygrać rozgrywki. Obrońcom tytułu wystarczał remis, ponieważ wypracowali sobie dwupunktową przewagę nad stołeczną ekipą. Krakowianie nie kalkulowali, wygrali na trudnym terenie 2:1.

Gloria Varsovia zajęła ostatecznie drugie miejsce w rozgrywkach. – U nas chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony, ciężko pracowaliśmy. Zyskaliśmy więcej pewności siebie po wygraniu turnieju w Krakowie. Zaraz po przegraniu decydującego meczu z Husarią było w nas trochę złości. Teraz doceniamy wicemistrzostwo, to nasze duże osiągnięcie – mówi Jakub Popławski, bramkarz Glorii Varsovia, najlepszy bramkarz sezonu 2017. Jego koledzy z drużyny również sięgnęli po indywidualne wyróżnienia. Jakub Kożuch został nie tylko królem strzelców, ale też najlepszym młodym zawodnikiem i najlepszym zawodnikiem. Adrian Bąk cieszył się z tytułu odkrycia sezonu. Dodatkowo Mateusz Szczepaniak otrzymał nagrodę dla najlepszego trenera.

Na najniższym stopniu podium stanęli Kuloodporni Bielsko-Biała. Rok wcześniej zajęli ostatnie miejsce w pięciozespołowej lidze. Na progres wpłynął niewątpliwie transfer Bartosza Łastowskiego. Popularny Messi mógł przenieść się do ligi tureckiej, która uchodzi za najmocniejszą na świecie. O reprezentanta Polski zabiegał Osmanlispor. – Myślę, że cała Europa chciała Bartka, natomiast on sam się do nas zgłosił z zapytaniem, czy mógłby grać. Bardzo nam pomógł, ponieważ był w świetnej formie podczas turnieju w Bielsku-Białej, gdzie wygraliśmy wszystkie cztery mecze. W połowie sezonu prowadziliśmy w Amp Futbol Ekstraklasie, przy Bartku reszta drużyny też poszła do przodu – opisuje Daniel Kawka, prezes Kuloodpornych, który otrzymał nagrodę dla najlepszego działacza sezonu. Jego zdaniem do sukcesu sportowego przyczynili się też trenerzy. Zdobyli doświadczenie w takich klubach jak GKS Katowice, Górnik Zabrze, Piast Gliwice czy TS Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Goście z Niemiec
W ubiegłym roku GKS Góra sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Sezon 2017 ekipa z Mazowsza zaczęła od drugiego miejsca w swoim domowym turnieju. W każdym kolejnym zajęła czwarte miejsce i na takim też zakończyła rozgrywki. Ambitne plany zostały pokrzyżowane przez kontuzje. – Np. w Krakowie moja drużyna była bardzo osłabiona. Musieliśmy dobierać zawodników, dwóch wypożyczyliśmy z założonego niedawno klubu z Bydgoszczy – mówi Marcin Sielczak, trener GKS-u Góra.

Ligową tabelę zamknęła ekipa Anpfiff Hoffenheim. Została ona stworzona przez fundację Dietmara Hoppa. Ten 77-latek jest współzałożycielem przedsiębiorstwa informatycznego SAP oraz prezesem klubu TSG 1899 Hoffenheim, który w sezonie 2016/2017 zajął czwarte miejsce w Bundeslidze.

– Lig w Europie nie jest za dużo, niewielu krajom udaje się rozwinąć ampfutbol do tego poziomu. W Niemczech jest za mało klubów, żeby stworzyć takie rozgrywki. Przedstawiciele Hoffenheim chcieli więc ograć się w jednej z lig. Rozważali polską i angielską, ostatecznie wybrali naszą – informuje Mateusz Widłak, prezydent European Amputee Football Federation (EAFF) i prezes Stowarzyszenia Amp Futbol Polska.

Goście z Niemiec nie byli w stanie zagrozić pozostałym ekipom. W szesnastu meczach ponieśli 13 porażek i zanotowali 3 remisy. Jednak ich udziału nie należy rozpatrywać tylko przez pryzmat niekorzystnego bilansu.

– Na pewno wzbogacili ligę, mieliśmy okazję do skonfrontowania się z drużyną spoza granic naszego kraju, gdzie większość zawodników to praktycznie kadra niemiecka. Może w pierwszym turnieju była widoczna przewaga nad nimi, ale w krótkim czasie zrobili duży progres. Rywalizacja stała się zacięta, trzeba się namęczyć, żeby wyrwać punkty – mówi Marcin Sielczak.
W ręce zawodników Anpfiff Hoffenheim trafiły nagroda fair-play oraz nagroda specjalna. Pierwsza z nich jest przyznawana za najmniej żółtych i czerwonych kartek. Druga stanowi docenienie przyjazdów do Polski, pokonywania po ok. 1 tys. km w jedną stronę na każdy turniej.

Kierunek Turcja
Dwa pierwsze sezony ligowe zakończyły się w październiku. W 2017 r. rozgrywki były krótsze ze względu na przygotowania do pierwszych mistrzostw Europy. Zostaną one zorganizowane 1-10 października w Stambule. Dla ampfutbolowej kadry będzie to najważniejsza impreza od mistrzostw świata w Culiacan w 2014 r. Wówczas Polacy zajęli świetne czwarte miejsce (https://naszesprawy.eu/aktualnosci/9148-w-najlepszej-czworce-swiata.html).

– Do Meksyku pojechaliśmy jako jedna z mniej doświadczonych drużyn, a byliśmy czarnym koniem. Dzisiaj ludzie zupełnie inaczej nas postrzegają, inaczej grają z nami. Może nie jesteśmy faworytem, ale kimś, z kim należy naprawdę liczyć mocno – mówi Marek Dragosz, trener reprezentacji Polski w ampfutbolu. W trakcie ceremonii zakończenia rozgrywek ligowych ogłosił trzynastoosobową kadrę na mistrzostwa Europy. Znalazło się w niej po czterech zawodników Husarii i Kuloodpornych, trzech Glorii oraz dwóch GKS-u.

– Moim zdaniem piłka klubowa poczyniła duży krok naprzód, a to wpływa na reprezentację. W pierwszym sezonie najwięcej reprezentantów było zgromadzonych w Husarii. Później powołania rozeszły się po innych klubach. To zasługa trenerów ligowych i zawodników, którzy chcą być coraz lepsi – uważa Jakub Popławski.

Ostatnim sprawdzianem meczowym dla reprezentacji był czerwcowy Amp Futbol Cup w Warszawie. Podopieczni Marka Dragosza wygrali 6:1 z Japonią, 11:0 z Grecją i 4:1 z Irlandią, co dało awans do finału. W nim przegrali 0:1 z Anglią, która w turnieju nie straciła żadnej bramki.

Droga do Turcji prowadzi przez Uniejów, gdzie 12-17 września odbędzie się ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami Europy. Sztab trenerski zadba nie tylko o szlifowanie formy, ale też o poprawienie relacji między zawodnikami. W trakcie ligowych zmagań w Warszawie nie wszyscy panowali nad emocjami.

Medalowe ambicje
Na Euro biało-Cczerwoni zagrają w grupie B. Trafili do niej z pierwszego koszyka, czyli spośród najsilniejszych ekip. W ceremonii losowania wzięli udział m.in. Mateusz Widłak oraz Mircea Lucescu. Słynny Rumun prowadził Inter Mediolan, Galatasaray Stambuł, Szachtar Donieck, a obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Turcji.

Grupowi rywale Polaków? Francja (3 października), Belgia (4 października) oraz Włochy (5 października). – To teoretycznie dobre losowanie. Najsłabsza wydaje się Belgia, ale nikogo nie lekceważymy, ampfutbol idzie do przodu. Trzeba wyjść z pierwszego miejsca. Jeśli tak się stanie, to jest szansa, że nie trafimy na groźnego rywala – mówi Mateusz Kabała, dwukrotny uczestnik mistrzostw świata.

Według Marka Dragosza zawsze minimalizmem jest mówienie o wyjściu z grupy czy znalezieniu się w pierwszej ósemce. – Jeśli jedzie się na turniej o mistrzostwo Europy, to trzeba o nie walczyć. To jednak jest sport, ja mam dużą pokorę zarówno do zwycięstw, jak i porażek, chcę tego też nauczyć zawodników. Jeśli przywieziemy medal z Turcji, to będę szczęśliwy – mówi trener reprezentacji Polski.

Najlepsze ekipy mistrzostw Europy zagwarantują sobie udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata.

Piłka w grze
Dla klubów nie jest to jeszcze koniec sportowej rywalizacji w 2017 r. Na 2-3 grudnia przewidziane są rozgrywki o Zimowy Puchar Amp Futbol Polska. Wezmą w nich udział nie tylko ekipy znane z występów w Amp Futbol Ekstraklasie. – Powstaje sporo nowych klubów, chcemy dać im szansę ogrania się, żeby miały cel w tegorocznych przygotowaniach. Zależy nam, żeby w tym turnieju zagrało ich jak najwięcej, być może zaprosimy też kogoś z zagranicy – opisuje Mateusz Widłak.

Formuła tych rozgrywek nie jest jeszcze ustalona. Trwają dyskusje nad różnymi koncepcjami. Decydujące znaczenie odegra liczba klubów, które zgłoszą się do rozgrywek.

Wiele wskazuje, że liga w sezonie 2018 wystartuje w szerszym gronie. – Prawdopodobnie dojdą 2 lub 3 zespoły, takie realne szanse widzę na dzisiaj. Mają jeszcze sporo czasu, więc może to się jeszcze zwiększyć. Obecna formuła rozgrywek jest optymalna dla pięciu ekip, więc mamy już kilka koncepcji – informuje Mateusz Widłak. Dodaje, że ostatecznej decyzji można spodziewać się pod koniec roku. Wówczas będzie wiadomo, ile zespołów przystąpi do czwartego sezonu ligowego.

Do rozpropagowania dyscypliny przyczyni się Amp Futbol Junior Camp Bielsko-Biała. Zgrupowanie dla młodych zawodników (8-16 lat) zostanie zorganizowane 23-24 września przez Fundację Kuloodporni i Stowarzyszenie Amp Futbol Polska.
– Serdecznie zapraszamy dzieci i młodzież z całej Polski. Mamy jeszcze kilka wolnych miejsc. Do tej pory otrzymaliśmy zgłoszenia z Warszawy, Siedlec, Pabianic, Rudy Śląskiej, Tychów i Jaworzna – informuje Daniel Kawka. Fundacja pokrywa koszty wyżywienia i noclegów dla uczestnika i jego opiekuna. Treningi zostaną dostosowane do możliwości uczestników i ich niepełnosprawności. Zapewniona zostanie m.in. opieka fizjoterapeutyczna i psychologa sportowego.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda (zdjęcia pochodzą z turnieju w Krakowie)
Data publikacji: 31.08.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również