Przełamywanie barier zatrudnienia – od diagnozy do strategii

W drugiej połowie marca w Warszawie odbyła się konferencja, zorganizowana przez KIG-R w ramach Projektu Partnerskiego „Kluczowa rola gminy w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych", poświęcona identyfikacji przyczyn niskiej aktywności zawodowej tej grupy osób oraz możliwościom przełamywania barier zatrudnienia.

Składały się na nią trzy uzupełniające się referaty, z których pierwszy, przygotowany przez dr. inż. Piotra Radeckiego przedstawiał wyniki badań ankietowych pięciu grup respondentów (przedstawicieli administracji gminnej, organizacji pozarządowych, niepełnosprawnych, rodzin osób niepełnosprawnych i pracodawców), na obszarze czterech okręgów badawczych: mazowieckiego, częstochowskiego, katowickiego i zielonogórskiego. Udało się uzyskać 519 odpowiedzi kwestionariuszowych, w każdej grupie przekraczających minimalną założoną liczbę ankiet. Oczekiwana była teza, że największy wpływ na niską aktywność zawodową osób niepełnosprawnych mają bariery otoczenia, które echowo indukują bariery po stronie badanych podmiotów. Konstrukcja próby reprezentatywnej w grupie osób niepełnosprawnych wymagała, by dominowali w niej niepracujący, w wieku 18 – 34 lat – najbardziej zmotywowani do aktywności zawodowej, mieszkający na wsi oraz posiadający orzeczenie o stałej niepełnosprawności. W gronie pracodawców niemal 2/3 respondentów nie zatrudniało osób niepełnosprawnych, a spośród zatrudniających – zaledwie 13 proc. korzystało z dofinansowania ich wynagrodzeń w ramach SOD. Ponad połowa pracodawców nie oferuje żadnych dostosowań dla osób niepełnosprawnych w zakładach pracy. Rysuje się zatem wniosek cząstkowy, że brak udogodnień oraz obawa przed ich kosztami stanowi istotną barierę, mimo możliwości ich pokrycia w dużej części ze środków publicznych. Z kolei ponad połowa spośród przedstawicieli administracji zadeklarowała, że w ich urzędach zatrudnione są osoby niepełnosprawne. Nieco gorzej ten współczynnik przedstawia się w organizacjach pozarządowych, gdzie wynosi on 45 proc.

W ocenie sumarycznej wszystkich grup respondentów średnia ocen wskazuje, że najbardziej negatywny wpływ na aktywność zawodową tej grupy osób mają bariery transportowe (utrudniony dojazd), brak ofert pracy, konkurencja osób pełnosprawnych, niski poziom pośrednictwa pracy oraz złożone procedury wsparcia finansowego w zakresie ich zatrudnienia. Same osoby niepełnosprawne wyżej niż inne grupy oceniają negatywny wpływ konkurencji osób pełnosprawnych oraz brak dla nich ofert pracy. W oparciu o badania poziomu motywacji do podjęcia pracy wynika, że aż 40 proc. niepracujących osób niepełnosprawnych można – wykorzystując to nastawienie – objąć SKUTECZNYMI działaniami w zakresie aktywizacji zawodowej. W skali kraju to ogromny, niewykorzystany potencjał w obszarze zasobów ludzkich.

W łącznej ocenie respondentów najważniejszymi przyczynami zaniechania aktywności zawodowej i braku do niej motywacji jest obawa utraty renty, problemy z przemieszczaniem się i stan zdrowia (rodzaj niepełnosprawności). Natomiast katastrofalnie niska jest gotowość pracodawców do zatrudnienia tej grupy osób, wynosząca ponad MINUS 40 proc. (taka jest bowiem przewaga odpowiedzi stwierdzających niską lub bardzo niską gotowość zatrudnienia osób niepełnosprawnych nad przeciwstawnymi stwierdzeniami). Analiza kolejnych wypowiedzi ankietowych tej grupy prowadzi do kolejnego wniosku cząstkowego, że nie tyle niechęć, uprzedzenia lub mity na temat zatrudniania osób niepełnosprawnych, ale biurokratyczne procedury wsparcia i rozliczeń, konieczność przystosowania stanowisk pracy, zapewnienia dodatkowej opieki medycznej, obawa przed dodatkowymi kontrolami i uciążliwą sprawozdawczością są najistotniejszymi czynnikami zniechęcającymi do ich zatrudniania. A zatem to kolejny dowód na nieskuteczność, bezduszność i formalizm istniejących rozwiązań SYSTEMOWYCH.

Natomiast wysoka, ponad 50-procentowa jest ocena wsparcia starań o pracę rodzin osób niepełnosprawnych, zarówno przez samych podopiecznych, jak i w ramach samooceny. Relatywnie niskie są bariery po stronie rodzin, wśród których należy wymienić obawę o stan zdrowia niepełnosprawnego jej członka, jak i obawę przed utratą renty. Występuje także obawa o wzrost obowiązków i wysiłku po stronie opiekunów tych osób, w przypadku znalezienia przez nich zatrudnienia.

Podsumowując – zarysowany ranking średnich wyników dla wyodrębnionych typów barier potwierdza dominację znaczenia kategorii barier w otoczeniu osób niepełnosprawnych, co znacząco potwierdza „wartość oczekiwaną” w postaci tezy wstępnej. Uwagę zwraca fakt, że niżej notowane bariery w postaci braku stabilności warunków wsparcia finansowego oraz negatywny wpływ skomplikowanych regulacji prawno-finansowych stanowią znaczący czynnik wtórnego wzmocnienia barier przede wszystkim po stronie pracodawców. W sprzężeniu zwrotnym kreuje to istotny wzrost jakże ważnej bariery otoczenia – braku ofert pracy. Ważnym spostrzeżeniem jest także brak rzeczywistego zaangażowania po stronie administracji gminnej – wbrew zawyżonej samoocenie jej przedstawicieli. Po stronie otoczenia osób niepełnosprawnych należy podkreślić wagę obawy o utratę renty wysoko pozycjonowaną zarówno przez rodziny, jak i same osoby niepełnoprawne, co z kolei potwierdza błędy w systemie rentowym. Wnioski te są jednocześnie wskazówką kierunków przeciwdziałania.

Ten właśnie temat podejmuje referat dr. inż. Andrzeja Barczyńskiego. Jak zwykle na szerokim i ugruntowanym podłożu teoretycznym, wspartym badaniami GUS, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i PFRON, oraz porównaniu współczynnika aktywizacji zawodowej w państwach świata, a zwłaszcza UE nasuwa się – mimo odmiennego sposobu definiowania samego współczynnika – nieodparty wniosek o znaczącej dysproporcji między Polską a innymi krajami. W perspektywie czasowej – zwłaszcza ostatnich kilku lat – obserwuje się u nas OBNIŻENIE tego wskaźnika, w istotnej korelacji z otwartym rynkiem pracy.

Pomijając zagadnienia metodologiczno-definicyjne, zwłaszcza w pryzmacie zaspokajania potrzeb, skoncentrujemy się na konkluzjach wynikających m.in. z badania relacjonowanego w poprzednim opracowaniu.

Autor proponuje szereg zalgorytmizowanych działań w ramach sfrakcjonowanych barier i przyczyn niskiej aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych. I tak: np. w przypadku przygotowania obiektów w zakładzie pracy do potrzeb tej grupy pracowników proponuje złagodzenie przepisów stawianych pracodawcom ubiegającym się o status ZPCh, ograniczenie szczególnych wymogów jedynie do obiektów i pomieszczeń użytkowanych przez osoby niepełnosprawne na terenie zakładu, możliwość refundacji kosztów związanych ze szczególnymi wymaganiami z tytułu tworzenia ZPCh i innych form rehabilitacji zawodowej. Koszty koniecznych zmian techniczno-organizacyjnych można zmniejszyć poprzez ograniczenie lub likwidację specjalnych uprawnień dla pracujących osób niepełnosprawnych (dodatkowe urlopy i przerwy w pracy). Nieznajomość regulacji prawnych i w konsekwencji niechęć do ich zatrudniania można zmniejszyć przez uproszczenie organizacji systemu aktywizacji zawodowej, a zwłaszcza warunków wsparcia finansowego, stabilizację przepisów, zorganizowanie sprawnego, powszechnego i skutecznego systemu szkoleń dla pracodawców. Brak oferty pracy dla osób niepełnosprawnych można przynajmniej częściowo eliminować przez kompleksowe wspieranie ich własnej działalności gospodarczej, także w formie spółdzielczej i spółdzielni socjalnej. Obawa przed utratą renty przybiera od wielu lat postać wybitnie antymotywacyjnego dylematu co wybrać – rentę czy pracę. Rozwiązaniem jest ostateczne rozstrzygnięcie, że renta jest wsparciem finansowym na pokrycie dodatkowych kosztów wynikających z niepełnosprawności.

Katalog narzędzi eliminujących lub likwidujących zidentyfikowane bariery proponuje rozwiązania stosunkowo proste, mniej lub bardziej cząstkowo dyskutowane już wielokrotnie. Problem w tym czy i komu starczy odwagi, by przeciwstawić się myślowemu bezwładowi i szukaniu pretekstów do bezczynności. Oportunizm ten zasadza się na postawie wobec stanowienia prawa: restrykcyjnego zamiast wyzwalającego aktywność społeczno-gospodarczą oraz na braku zaufania do społeczeństwa obywatelskiego i jego zdolności samoorganizacyjnych. Koszty społeczne utrzymywania absurdalnie rozdętego aparatu ustawicznej kontroli pracodawców osób niepełnoprawnych są znacznie większe niż potencjalne zyski z produktywności 40 proc. tej populacji w wieku produkcyjnym, i to zarówno w aspekcie czysto finansowym jak i w świadomości społecznej.

Trzecie wystąpienie przygotowane przez mgr. Piotra Kryjoma było poświęcone stanowi obecnemu i perspektywom rozwoju spółdzielczości socjalnej. Po analizie aspektów prawnych i społecznych powoływania i działania spółdzielni socjalnych w kontekście czynników wykluczenia społecznego poszczególnych grup i kategorii osób mogących je zakładać, autor „podręcznikowo” prezentuje aspekt instytucjonalny, ekonomiczny, społeczny i prawny funkcjonowania spółdzielni socjalnych.

Zwraca także uwagę na trudności z uzyskaniem kapitału z innych źródeł komercyjnych, czemu na przeszkodzie stoi brak możliwości zabezpieczenia pożyczki, brak historii kredytowej, brak instrumentów finansowych dostosowanych do specyfiki i potrzeb spółdzielni socjalnych, a w konsekwencji wysokie koszty uzyskania kapitału. Ponadto brak uzależnienia wyniku finansowego spółdzielni od efektów pracy jej członków obniża motywację pracowników. Te i inne mankamenty, a także zalety funkcjonowania spółdzielni socjalnych podsumowuje analiza SWOT, z której wynika, że w obecnej sytuacji prawnej, finansowej i organizacyjnej spółdzielnie te mogą mieć fundamentalne problemy z dalszym rozwojem.

A przecież tak być nie musi, o czym przekonują przykłady fińskie, włoskie, francuskie i brytyjskie. Polski model spółdzielni socjalnych lokuje się pośrodku skali, między modelem socjalnym (Finlandia) a liberalnym (Wlk. Brytania). Jego ograniczenia można zmniejszyć lub wyeliminować przez zmiany organizacyjno-prawne, m.in. zwiększenie wskaźnika osób, które nie będąc członkami spółdzielni mogą świadczyć pracę na jej rzecz z 20 do np. 30 proc., umożliwienie przedsiębiorcom ubieganie się o członkostwo w spółdzielniach socjalnych, wprowadzenie możliwości wypłacania dywidendy, wprowadzenie do ustawy o zamówieniach publicznych preferencji dla tego sektora rynku, zwłaszcza ze strony sektora finansów publicznych czy umieszczenie spółdzielni socjalnej w inkubatorze przedsiębiorczości, szczególnie w początkowym okresie jej funkcjonowania.

Na zakończenie autor przedstawia interesujące scenariusze prognostyczne, uzależnione od kierunku przemian (w stronę brytyjską lub włoską) oraz od wprowadzenia rekomendowanych zmian ustawowych, co pozwoliłoby temu sektorowi „rozwinąć skrzydła” zgodnie ze „startową” intencją ustawodawcy.

Oprac. Roman Radoszewski

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również